Gościmy

Odwiedza nas 233 gości oraz 0 użytkowników.

Od Autora

Bardzo dziękuję za wszystkie pozostawione komentarze:) Będzie mi bardzo miło, jeśli będziecie dzielić się Waszymi uwagami i opiniami o wypróbowanych przepisach:)

Bardzo lubię dżemy z moreli, same w sobie nie wydają się tak aromatyczne jak w dżemach :) A tu jeszcze połączenie z maliną, przepyszny :) Nie wychodzi dużo z poniższych proporcji, ale jak się robi różne rodzaje to wystarczy jak się ma kilka słoiczków różnych dżemów :) Wiem, że wrzucam trochę późno jak na przetwory, ale jeszcze można znaleźć malinki i morele, o ile znajduję trochę czasu na pichcenie czy pieczenie to trochę trudniej z publikacją na blogu :)  Stąd z lekkim opóźnieniem mogę powrzucac kilka "letnich" przepisów:)


Składniki na 1,5 - 2 nieduże słoiczki: 

  • 1 kg moreli
  • 200 g malin
  • sok z połowy cytryny
  • 1,5 szklanki cukru 
  • pół szklanki wody
  • 1 łyżeczka masła

Wykonanie:

Morele myjemy, usuwamy pestki, kroimy na ósemki. Umieszczamy w garnku z grubszym dnem razem z malinami, zalewamy sokiem z cytryny, wodą, zasypujemy cukrem, umieszczamy na palniku i doprowadzamy do wrzenia. Dodajemy 1 łyżeczkę masła i gotujemy przez kilka godzin (około 2 - 3), na małej mocy palnika, bez pokrywki, aż morele zaczną się rozpadać a woda odparuje na tyle, że dżem będzie miał odpowiednią konsystencję. Najkorzystniej gotowanie rozłożyć na 2 dni.

Jak sprawdzić, czy konsystencja dżemu jest odpowiednia? Do zamrażarki włożyć talerzyk. Na zamrożony wylać łyżkę gorącego dżemu. Jeśli zastygnie, a na powierzchni utworzy się skórka, która przy dotyku się pomarszczy - wystarczy już gotowania.

Słoiki wyparzyć (wrzącą wodą lub w piekarniku nagrzanym do 100ºC). Przelać dżem, dobrze zakręcić. Odstawić.

Pasteryzacja:

Spory garnek z szerokim dnem wyłożyć ręcznikami kuchennymi. Włożyć słoiki, jeden obok drugiego, nalać wrzątku do 3/4 wysokości słoików, doprowadzić do wrzenia (temperatura wlewanej wody musi się zgadzać z temperaturą słoików, nie może to być np. zimna woda wlewana na gorące słoiki, by nie pękły). Zmniejszyć moc palnika, przykryć i gotować około 20 minut. Po tym czasie słoiki wyjąć i zostawić do całkowitego wystudzenia. Niektóre osoby dodatkowo odwracają słoiki do góry dnem i owijają kocami, tak zostawiając do wystudzenia na całą noc. 

Źródło

Kiedyś testowałam już sałatkę z cukinii w słoikach na zimę, ale była dla nas zdecydowanie za ostra tzn. za dużo octu w marynacie:) Zniechęciło mnie to trochę do takich przetworów, bo jak się nie da zjeść, to się niestety marnuje. Tym razem z uwagi na zupełnie inny sposób przygotowania i możliwość spróbowania sałatki przed jej przełożeniem do słoików postanowiłam zrobić jeszcze jedno podejście do takich sałatek. Nauczona doświadczeniem i tak rozcieńczyłam troszkę marynatę wodą i jest idealna :) To będzie nasza stała sałatka, bo bardzo nam smakuje. A, że cukinię dostałam od teściowej w sporych ilościach w tym roku to mogłam eksperymentować również z sałatkami :) Teściowej też posmakowała ta sałatka, w przyszłym roku planuje jeszcze więcej cukinii zasadzić, abym zrobiła więcej sałatki ;) Zrobiłam w dwóch wersjach, bez cebuli dla mnie i z cebulą dla męża :) Oboje jesteśmy zadowoleni :) Tylko zamiast na zimę, zjedliśmy prawie całą teraz, taka smaczna, że aż kusi :) Może zrobię jeszcze dodatkowe słoiczki :)

Składniki:

  • 1 kg żółtej cukinii (u mnie tylko zielona)
  • 1 kg zielonej cukinii
  • 5 średnich cebul – ok. 660 g (u mnie połowa, bo druga połowa sałatki bez cebuli)
  • 2 duże czerwone papryki – ok. 540 g
  • 2 duże żółte papryki – ok. 530 g (u mnie biała)
  • 1 mała papryka zielona – ok. 160 g
  • 1 lekko czubata łyżka soli kamiennej niejodowanej
  • 8 ziaren ziela angielskiego
  • 6 liści laurowych

Składniki na zalewę do sałatki z cukinii do słoików:

  • 1 szklanka cukru – ok. 210 g
  • 1/2 szklanki oleju (125 ml, u mnie rzepakowy)
  • 1 szklanka octu spirytusowego 10% (250 ml)

Ja dodatkowo rozcieńczyłam zalewę wodą, nie pamiętam ile dokładnie, bo po prostu spróbowałam, żeby nie była za octowa i stopniowo dodawałam niewielkie ilości wody, aby smak mi odpowiadał:) Następnym razem postaram sięsprawdzić ile dokładnie dodałam wody i postaram się zaktualizować informację w tym temacie :)

Wykonanie:

Obie cukinie dokładnie myjemy, osuszamy, a następnie kroimy w kostkę (najlepiej taką o boku ok. 1 cm). Ja akurat postanowiłam zrobić wersję takich plaserków i półplasterków, które wyciełam skrobaczką. Przygotowujemy dużą miskę lub duży garnek (można użyć 7-8 litrowego, żeby potem łatwo się mieszało wszystkie składniki podczas 24-godzinnego leżakowania, ja użyłam dwóch garnków, bo robiłam dwie wersje :)).

Wszystkie rodzaje papryki (czerwoną, żółtą i zieloną) myjemy dokładnie, pozbawiamy gniazd nasiennych, a następnie kroimy w dużą kostkę/ewentualnie cienkie piórka jak u mnie. Kolejno wrzucamy do miski (garnka) z cukiniami. U mnie dwa garnki i składniki odpowiednio dzielone po połowie. Cebulę obieramy z łupin, kroimy w piórka. Dodajemy do pozostałych składników – u mnie tylko do jednej porcji.

Do miski/garnka ze wszystkimi warzywami (cukinią, papryką i cebulę) dodajemy sól kamienną niejodowaną, ziele angielskie oraz liście laurowe.

Wszystkie składniki na zalewę, czyli ocet, olej i cukier wrzucamy/wlewamy do garnuszka i zagotowujemy. Ja dodatkowo dodałam wody, żeby zalewa była łagodniejsza (co do ilości patrz wyżej). Ja zalewy zrobiłam osobno do każdego garnka, aby mieć pewność, że będzie po równo :) Wlewamy do miski (garnka) z warzywami i przyprawami, a następnie całość dokładnie mieszamy. Pozostawiamy warzywa w garnku przez 24 godziny i w międzyczasie kilka razy je mieszamy. Po tym czasie leżakowania warzywa powinny puścić dość sporo soków i zwiększyć dzięki temu ilość zalewy. Taką zalewę najlepiej przelać do osobnego garnuszka i odstawić na bok.

Do wyparzonych słoików wkładamy składniki sałatki. Zalewamy je zalewą (tą, którą po leżakowaniu warzyw została przelana do garnuszka). Nie wiem czy nie braknie zalewy, bo ja dodałam trochę wody i miałam jej na styk :) Ewentualnie można dorobić :) Słoiki dokładnie zakręcamy i pasteryzujemy przez ok. 15 minut od momentu zawrzenia wody. Więcej o pasteryzacji możecie przeczytać poniżej. Smacznego :)

Pasteryzacja:

Spory garnek z szerokim dnem wyłożyć ręcznikami kuchennymi. Włożyć słoiki, jeden obok drugiego, nalać wrzątku do 3/4 wysokości słoików, doprowadzić do wrzenia (temperatura wlewanej wody musi się zgadzać z temperaturą słoików, nie może to być np. zimna woda wlewana na gorące słoiki, by nie pękły). Zmniejszyć moc palnika, przykryć i gotować około 20 minut. Po tym czasie słoiki wyjąć i zostawić do całkowitego wystudzenia.

Źródło

Zastanawiałam się czy jednak nie zmienić nazwy, gdyż nie użyłam francuskiej musztardy, ale stwierdziłam, że podam przepis w oryginale z moimi adnotacjami i zostawię jak jest ;) To kolejna propozycja na zamarynowanie cukinii. Również w musztardzie, ale jednak sposób zupełnie inny :) Zrobiłam z połowy porcji, po pierwsze dlatego, że pierwszy raz zazwyczaj robię mniejsze ilości, po drugie ograniczenia w przestrzeni spiżarkowej ;) Nie mogę dziś jeszcze stwierdzić, że dobra, gdyż będę ją próbować pewnie w zimie :) Jednakże marynata musztardowa to jedna z moich ulubionych, więc jestem przekonana, że będę zadowolona :)

Składniki:

(na około 4 szt- 0,5 l słoiki)

Zalewa:

  • 1 l wody
  • 0,5 l octu 10 %
  • 2 szklanki cukru
  • 4 czubate łyżki musztardy francuskiej (użyłam innej raczej ostrej)
  • 1 czubata łyżka musztardy miodowej
  • 1 łyżka soli

Wsad:

  • 2 średnie cukinie
  • 4 ząbki czosnku – bardzo duże
  • 4 baldachy kopru z nasionami i łodygą
  • 1/2 łyżki soli

Wykonanie:

Cukinie obieramy i kroimy w pasy lub jeśli wolimy inaczej. Posypujemy solą i odstawiamy na 2-3 godziny do lodówki, żeby zmiękła i puściła sok. W międzyczasie zagotowujemy w garnku wodę z octem, do gorącej wsypujemy cukier i sól i jeszcze chwilkę gotujemy - około 1 minuty, mieszając co jakiś czas. Odstawiamy do wystygnięcia, jak już będzie chłodna, dodajemy obie musztardy i mieszamy. Cukinię odlewamy z zebranej wody i układamy w słoikach razem z pociętym czosnkiem i koprem (jeden pokrojony ząbek i jeden baldach z łodygą na słoik). Zalewamy zimną zalewą i zakręcamy. Tak przygotowane słoiki pasteryzujemy około 15 minut w gotującej się wodzie, wyjmujemy, ustawiamy dnem do góry i pozostawiamy do wystudzenia. Gotowe. Smacznego :)

Źródło

Była już cukinia po francusku to teraz będzie i po włosku ;) To jest dla mnie hit :) Nie pomyślałabym wcześniej, że cukinię można zjadać taką surową i to na kanapce, ale ten przepis mnie uwiódł. Prosty i szybki sposób wykonania, a sama cukinia? Dla mnie rewelacja, jak kładę na kanapkę np. z żółtym serkiem, smak jest o niebo lepszy :) Zrobiłam ją już drugi raz, pierwszy raz w zeszłym tygodniu i znowu nie mogłam się oprzeć. Ten przepis zostanie ze mną na pewno na stałe. Jako sałatka do obiadu też się świetnie sprawdza :) Zdecydowanie polecam :)

Składniki:

  • 2 małe cukinie
  • 2 rozgniecione ząbki czosnku
  • sok z połówki cytryny
  • sól
  • oliwa (ok 2-3 łyżki)

Wykonanie:

Za pomocą obieraczki do warzyw kroimy cukinię na cienkie, długie paski. Wrzucamy je do miski i mieszamy je z pozostałymi składnikami. Odstawiamy do lodówki na minimum godzinę. Potem kładziemy na podpieczonego tosta, grzankę, kanapkę i się zajadamy. Do obiadu też pasuje. Polecam. Smacznego :)

Źródło

Zostałam zaopatrzona przez teściową w spore ilości cukinii, więc w najbliższym czasie pewnie będę wrzucać efekty i sposoby jej wykorzystania :) Nie mam za specjalnie przestrzeni na trzymanie przetworów, więc mocno się ograniczam w tej kwestii, ale skusiłam się na przetestowanie kilku przepisów. Ten akurat przypadł mi do gustu, bo to taka sałatka, którą można zjeść na bieżąco i przechowywać w lodówce do 2 miesięcy. Może stanowić dodatek do obiadu lub na kanapkę. Oczywiście zmodyfikowałam nieco przepis, gdyż nie jadam cebuli w takiej postaci, nie przepadam też za ziarenkami gorczycy w tej formie. Dla mnie przepis udany, mogę polecić :)

Składniki:

  • 350 g młodej cukinii
  • 75 g cebuli (pominęłam, dałam 2 duże ząbki czosnku)
  • 150 ml wody
  • 2,5 łyżeczki soli
  • 200 ml octu jabłkowego lub winnego
  • 75 g cukru
  • 3 łyżeczki musztardy francuskiej z całych ziaren gorczycy (użyłam innej dosyć ostrej musztardy)
  • 1 łyżeczka kurkumy
  • 1/4 łyżeczki pieprzu

Wykonanie:

Cukinię kroimy spiralnie lub na wstążki/plasterki. Cebulę kroimy w cienkie pióra. W wodzie mieszamy sól. Solanką zalewamy cukinię wymieszaną z cebulą/u mnie czosnek przeciśnięty przez praskę. Odstawiamy na 1 godzinę w chłodne miejsce. W tym czasie mieszamy ocet z cukrem, musztardą, pieprzem i kurkumą. Doprowadzamy do wrzenia i odstawiamy do wystygnięcia.

Zamarynowane warzywa odsączamy dokładnie z solanki i dodajemy do marynaty. Mieszamy dokładnie. Układamy w słoiku i przechowujemy zamkniętą w lodówce do 2 miesięcy. Smacznego :)

Uwagi/Rady

Marynata powinna być spożywana na drugi dzień po przygotowaniu, ale jeśli przyrządzisz ją rano, w porze obiadu będzie już dobra do podania. Można oczywiście zapasteryzować i mieć jako sałatkę na zimę.

Źródło

Prawa Autorskie i informacje o cookies

Prawa autorskie zastrzeżone. Wszystkie zdjęcia są moją własnością. Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie i umieszczanie na innych stronach internetowych lub w publikacjach drukowanych.

Strona wykorzystuje ciasteczka w celu analizy możliwości optymalizacji jej dostępności. NIE są zbierane dane w celach marketingowych, jak również nie śledzimy naszych gości. Jeśli nie zgadzasz się na ewentualne ciasteczka to możesz wyłączyć ich obsługę w przeglądarce lub opuść tę stronę (pozostanie na niej będzie traktowane jako wyrażenie zgody na wykorzystywanie mechanizmu ciasteczek)

Mikser Kulinarny - przepisy kulinarne i wyszukiwarka przepisów
// FB
facebook