- Szczegóły
- Magdalena
- Kategoria: Tłusty Czwartek
- Odsłony: 1304
Dziś Tłusty Czwartek :) Czas na tłuste słodkości ;) Jeśli nie mamy czasu na przygotowanie pączków, czy tradycyjnego chrustu to można zrobić ekspresowy lany chrust :) Ciasto robi się dosłownie w 2 minuty, a czas poświęcony na smażenie zależy od wielkości garnka :) Można je przygotować spokojnie po pracy albo przed :)
Oczywiście nie smakuje jak chrust, bo to zupełnie inne ciasto, bardziej jak pączki. Tak czy inaczej bardzo smaczne, mój mąż był zachwycony :) To propozycja dla tych, co nie mają zbyt dużo czasu. Ja w tygodniu to raczej tylko ekspresowe przepisy staram się testować :) Polecam :)

Składniki:
- 220 g mąki pszennej
- 180 ml mleka
- 2 jajka (rozmiar L)
- 1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
- szczypta soli
- otarta skórka z jednej cytryny (opcjonalnie)
- 2 łyżki spirytusu, może być wódka lub rum
- cukier puder do oprószenia gotowego chrust
- tłuszcz do smażenia: olej lub smalec
- woreczek lub rękaw cukierniczy z okrągłą tylką o średnicy 5 milimetrów
Wykonanie:
Do miski wybijamy jajka, dodajemy mleko i roztrzepujemy mikserem. Następnie dodajemy pozostałe składniki na ciasto i przez chwilę miksujemy, tak żeby nie było grudek. Ciasto nie powinno być zbyt gęste. Ciasto jest gotowe. Na patelni lub małym garnku rozgrzewamy tłuszcz, do temperatury około 175°C. Ważne, aby głębokość tłuszczu nie była mniejsza niż 3 centymetry. Do smażenia można użyć samego oleju, samego smalcu lub oleju i smalcu w proporcji 1:1.
Ciasto na gorący tłuszcz możemy wycisnąć za pomocą rękawa cukierniczego z okrągłą tylką o średnicy około 5 milimetrów, lub zwykłego woreczka. Do rękawa nakładamy łyżką ciasto i wyciskamy na rozgrzany tłuszcz tworząc zygzaki ;) Jeśli używamy woreczka nakładamy do niego ciasto i odcinamy nożyczkami sam rożek woreczka. Chrust smażymy na jasno brązowy kolor z obydwu stron, usmażony układamy na ręczniku papierowym, aby odsączyć z nadmiaru tłuszczu. Usmażony chrust posypujemy cukrem pudrem. Smacznego :)



- Szczegóły
- Magdalena
- Kategoria: Tłusty Czwartek
- Odsłony: 1285
Rzadko robię pączki, ale w tym roku postanowiłam je wykonać. Zrobiłam w weekend, bo wtedy mogę sobie pozwolić na bardziej czasochłonne wypieki ;) Wypróbowałam poniższy przepis, ale zrobiłam z połowy porcji. Wyszło mi 17 pączków, ale nie ważyłam ciasta zgodnie z poniższą instrukcją tylko sobie odrywałam ciasto, mniej więcej takiej samej wielkości :)
Następnym razem jednak wybiorę sposób wałkowania i wycinania, bo moje pączki były jak okrągłe kulki i same przekręcały się podczas smażenia jak chciały, przez co nie widać obwódki. Poza tym musiałam je kilka razy przekręcać, by mieć pewność, że się dobrze usmażyły ;) Takie figlarne pączki mi się przytrafiły :)
Nadziewałam po usmażeniu szprycą. Zawsze się obawiam, że jak zrobię od razu z nadzieniem to w środku będzie zakalec, dlatego preferuję ten sposób. Na zdjęciu przekrojowym akurat pączek w którym nadzienia dużo nie ma, ale większosć miała go bardzo dużo, wszystko kwestia Waszego gustu :) Nie robiłam lukru, bo nie przepadamy za takimi lepkimi pączkami, chociaż wizualnie lepiej się prezentują :) Najlepsze są oczywiście na świeżo, na ciepło tego samego dnia. Dla nas połowa porcji była wystarczajaca :)
Podaję jednak oryginalny, źródłowy przepis, a decyzja co do ilości, sposobu nadziewania czy lukrowania pozostawiam Wam. Smacznego Tłustego Czwartku :)

Składniki:
(na około 35 sztuk)
- 1 kg mąki pszennej
- 50 g świeżych drożdży lub 21 g drożdży suchych
- 100 – 150 g cukru
- 500 ml mleka
- 6 żółtek
- 1 całe jajko
- 100 g masła lub 5 łyżek oleju
- ziarenka z połowy laski wanilii (lub małe opakowanie cukru wanilinowego)
- 40 ml spirytusu ( można zastąpić wódką, rumem lub innym alkoholem np. likierem amaretto)
- sok i skórka otarta z połowy niedużej cytryny
- pół łyżeczki soli
Ponadto:
- 1 litr tłuszczu do smażenia (np. olej rzepakowy lub kokosowy lub tradycyjnie – smalec)
- konfitura do nadziania (tradycyjnie – konfitura z płatków róży) - u mnie dżem z czarnej porzeczki :)
- cukier puder do posypania lub lukier (w celu otrzymania lukru 1 szklankę cukru pudru rozprowadzić z 2 – 3 łyżkami gorącej wody, w razie potrzeby dodając cukru lub wody, by osiągnąć pożądaną konsystencję)
Wykonanie:
Mąkę pszenną przesiewamy, mieszamy z suchymi drożdżami (ze świeżymi najpierw zrobić rozczyn). Dodajemy pozostałe składniki i wyrabiamy, pod koniec dodając rozpuszczony tłuszcz. Wyrabiamy kilka minut, aż ciasto będzie gładkie i elastyczne (polecam wyrabiać mikserem z hakiem do ciasta drożdżowego). Wyrobione ciasto formujemy w kulę, wkładamy do oprószonej mąką miski, przykrywamy i odstawiamy w ciepłe miejsce do podwojenia objętości (około 1,5 godziny).
Po tym czasie wyrośnięte ciasto wyjmujemy na oprószony mąką blat, krótko wyrabiamy. Formujemy ręcznie – odrywamy kawałki ciasta, odważamy około 60 g na każdy pączek {w tym momencie można je nadziać konfiturą lub dżemem: kawałek ciasta lekko spłaszczyć, na sam środek nałożyć 1 pełną łyżeczkę dżemu, dokładnie skleić by nadzienie podczas smażenia nie wydostało się na zewnątrz} – ja nadziewałam po usmażeniu. Formujemy kulki, następnie odkładamy je na ręczniczek lub stolnicę oprószoną mąką pszenną. Pączki przykrywamy i pozostawiamy w cieple do podwojenia objętości (około 25 – 35 minut w zależności od temperatury; pączki powinny być dobrze napuszone, ale nie przerośnięte).
Smażymy w głębokim tłuszczu, w temperaturze 175ºC, z obu stron, na złoty kolor. Wyjmujemy osączamy na papierowym ręczniczku, posypujemy cukrem pudrem lub dekorujemy lukrem. Smacznego :)



- Szczegóły
- Magdalena
- Kategoria: Tłusty Czwartek
- Odsłony: 1611
Tłusty czwartek tuż tuż :) Pewnie już planujecie faworki i pączki :) Jeśli nie macie zbyt dużo czasu, a w dodatku wolelibyście troszkę lżejszą wersję niż smażone w głębokim tłuszczu faworki to polecam poniższy przepis. Faworki są puszyste i mięciutkie, w smaku przypominają proziaki (placuszki na sodzie). Najlepsze na świeżo. Nie przypominają klasycznych faworków w smaku, ale są bardzo smaczne i na pewno mniej kaloryczne :)

Składniki:
(na 2-3 blachy faworków)
- 450 g mąki pszennej (typ od 400 do 550)
- 1 szklanka (250 ml) kefiru
- 60 g cukru
- 2 żółtka (jajka rozmiar L)
- 50 g masła roztopionego i przestudzonego
- 1 łyżeczka sody
- szczypta soli
- otarta skórka z jednej cytryny (około 1 łyżeczki)
- cukier puder do posypania faworków
Wykonanie:
Do miski wybijamy żółtka, dodajemy kefir, cukier, sól, otartą skórkę z cytryny, masło i dokładnie mieszamy (można rózgą). Następnie dodajemy mąkę, sodę i mieszamy łyżką tak, aby składniki wstępnie się połączyły. Następnie ciasto wykładamy na blat i wyrabiamy przez około 2-3 minuty. Tak przygotowane ciasto rozwałkowujemy na grubość około 3 milimetrów, blat przed wałkowaniem podsypujemy mąką.
Z rozwałkowanego ciasta wykrawamy faworki, każdy faworek nacinamy wzdłuż na środku i przekładamy przez nacięcie jeden z końców ciasta. Tak przygotowane faworki układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Blachę z faworkami wstawiamy do nagrzanego piekarnika do 180°C, na środkową półkę i pieczemy około 12 minut na złoty kolor. Piekarnik ustawiony na grzanie góra dół, bez używania termoobiegu. Upieczone faworki oprószamy cukrem pudrem. Smacznego :)




- Szczegóły
- Magdalena
- Kategoria: Tłusty Czwartek
- Odsłony: 3427
Pyszne, mięciutkie pączuszki na jogurcie w 20 minut :) Nie sądziłam, że faktycznie uda się to łącznie ze smażeniem, ale zrobienie ciasta zajęło mi 5 minut, a smażenia dużo nie było, robiłam ciut większe, więc miałam tylko 2 tury. Paczuszki są pyszne, zwłaszcza od razu po usmażeniu, ja dodałam jeszcze liofilizowanej truskawki, stąd na zdjęciu różowe akcenty w środku :) Jeśli nie macie czasu na przygotowanie prawdziwych pączków, te przypadną Wam do gustu :)

Składniki:
- 250 g mąki pszennej (typ od 400 do 550 )
- 200 g jogurtu naturalnego kremowego
- 50 g cukru pudru
- około 1 łyżeczki otartej skórki z cytryny
- 2 jajka (rozmiar L)
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- szczypta soli
- około 2 łyżek rumu (można pominąć)
- tłuszcz do smażenia, może być olej, smalec lub olej ze smalcem
Wykonanie:
Ciasto możemy przygotować mikserem lub rózgą. Do miski wybijamy jajka, dodajemy cukier puder i mieszamy, tak aby składniki się połączyły. Następnie dodajemy jogurt naturalny, skórkę z cytryny, sól, proszek do pieczenia i mieszamy.
Na koniec dodajemy mąkę, rum i jeszcze przez chwilę mieszamy, tak żeby składniki dobrze się połączyły. Ciasto powinno być dość luźne i jeżeli jest za gęste, to należy dodać więcej jogurtu. Ja przygotowałam mikserem.
W garnku rozgrzewamy tłuszcz – można smażyć na samym oleju lub na samym smalcu, lub na obu jednocześnie. Przed wrzuceniem pączków na tłuszcz, najpierw wrzucamy kawałek ciasta, aby sprawdzić czy tłuszcz ma odpowiednią temperaturę, jeżeli ciasto się smaży od razu po wrzuceniu to znaczy że można smażyć pączki. Pod garnkiem zmniejszamy płomień na najmniejszy i smażymy pączki.
Ciasto nakładamy dwoma łyżkami. Łyżki zanurzamy w gorącym oleju, nabieramy około 1/3 łyżki ciasta i wkładamy do oleju, ciasto zsuwamy z łyżki drugą łyżką. Ja robiłam wielkości jednej łyżki, więc miałam większe. Pączki smażymy na jasno brązowy kolor, obracając je podczas smażenia. Usmażone układamy na ręczniku papierowym, aby odsączyć z nadmiaru tłuszczu. Gotowe pączki oprószamy cukrem pudrem. Smacznego :)



- Szczegóły
- Magdalena
- Kategoria: Tłusty Czwartek
- Odsłony: 2293
Kolejny tłustoczwartkowy czy karnawałowy przysmak :) Róże karnawałowe, czyli chrust w innej formie. Zdecydowanie piękniej się prezentują :) Z poniższych proporcji wyszło mi 13 różyczek. Dla większej gromadki trzeba zwiększyć proporcje, ale jak dla nas to wystarczająco :)
Składniki:
- 20 dag mąki
- 3 żółtka
- 3-4 łyżki gęstej śmietany
- 1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 łyżka mocnego alkoholu lub octu
Ponadto:
- 2 kostki smalcu po 25 dag jedna
- cukier puder do posypania
Wykonanie:
Przesiewamy mąkę z proszkiem do pieczenia, dodajemy żółtka, śmietanę i alkohol. Ugniatamy ciasto. Gotowe ciasto rozwałkujemy na około 1-2 mm. Na rozwałkowanym placku wycinamy po równo krążki przy użyciu szklanki, literatki i kieliszka lub okrągłych foremek w 3 rozmiarach np. 3 wielkości szklanki, 3 literatki, 3 kieliszka i tak do zużycia całej powierzchni.
Każdy krążek niezależnie od wielkości przecinamy na obrzeżach tak, aby powstały mniej więcej równe płatki. Na największy krążek nakładamy średni, potem mały i mocno przyciskamy palcem lub końcówką drewnianej łyżki na środku wszystkich złożonych warstw, tak aby w tym miejscu ciasto nam się skleiło. Gotowe róże układamy na ściereczce.
Smażymy na złoty kolor z obu stron na rozgrzanym smalcu tak, aby róże podczas smażenia mogły swobodnie pływać. Usmażone chrustowe róże posypujemy cukrem pudrem. Ja dodałam jeszcze marmoladę na środku każdej różyczki. Smacznego :)
Strona 1 z 2
- start
- Poprzedni artykuł
- 1
- 2
- Następny artykuł
- koniec
