Gościmy

Odwiedza nas 225 gości oraz 0 użytkowników.

Od Autora

Bardzo dziękuję za wszystkie pozostawione komentarze:) Będzie mi bardzo miło, jeśli będziecie dzielić się Waszymi uwagami i opiniami o wypróbowanych przepisach:)

ciasta

  • Pavlova Truskawkowa

    Najlepszym sposobem na wykorzystanie białek jest u mnie zdecydowanie Pavlova, jak tylko uzbiera mi się w zamrażarce trochę białek to przygotowuję bezę. A najlepsza jest ze świeżymi owocami. Skoro sezon truskawkowy trwa to oczywistym jest, że tym razem one wylądowały na bezie :) Jak zwykle to ciasto to poezja, delikatność puszystej pianki bezowej i chrupkość bezy w jednym, a do tego śmietana i truskawki. Połączenie idealne :)

    Składniki:

    Beza:

    • 150 ml białek (z około 3 jajek bardzo dużych L lub 4 średnich M)
    • 220 g drobnego cukru kryształu
    • 1/4 łyżeczki różowego barwnika w żelu (można pominąć)
    • 2 łyżki mąki ziemniaczanej
    • 2 łyżeczki octu winnego

    Krem:

    • 200 ml śmietanki kremówki 30% lub 36% - zimnej
    • 4 łyżki cukru pudru lub drobnego cukru (opcjonalnie, można pominąć)
    • 1 śmietanfix (opcjonalnie)
    • kilka dużych truskawek

    Dodatkowo:

    • Truskawki do dekoracji (około 200g)
    • Mięta lub melisa (opcjonalnie)

    Wykonanie:

    Beza: Dokładnie oddzielone od żółtek białka (czyste białka bez cząstek żółtek) umieszczamy w czystej i suchej misce. Piekarnik nagrzewamy do 150 stopni C. Białka ubijamy mikserem, aż powstanie lejąca piana. Wówczas zaczynamy stopniowo dodawać cukier cały czas ubijając (dodajemy kolejne łyżki cukru w odstępach około kilkunastu sekund). Ubijamy do czasu, aż piana będzie gęsta i błyszcząca. Pod koniec dodajemy barwnik. Na koniec dodajemy mąkę ziemniaczaną i ocet i miksujemy do połączenia się składników. Pianę wykładamy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia tworząc koło o średnicy nie więcej niż 18-20 cm. Zmniejszamy temp. w piekarniku do 120 stopni C, wstawiamy blachę z bezą i pieczemy przez 1 godzinę i 20 minut. Wyłączamy piekarnik i całkowicie studzimy bezę nie otwierając wcześniej piekarnika.

    Krem: Zimną śmietankę (musi być schładzana minimum 24 godziny), i cukier puder (jeśli dodajemy) umieszczamy w misce, ubijamy na gęsty krem (około 2 minuty). Do czasu podania trzymamy w lodówce. A dodałam jeszcze śmietanfix. Przed podaniem dodajemy pokrojone w kawałki truskawki i delikatnie mieszamy.

    Na ostudzoną bezę wykładamy krem z truskawkami, a na wierzch wykładamy pozostałe truskawki pokrojone w ćwiartki. Ewentualnie dekorujemy miętą lub melisą. Smacznego:)

    Źródło: Przepis własny :)

  • Pavlova z kremem orzechowym

    Ten torcik bezowy wyszedł spontanicznie :) Miałam dużo orzechów od mojej mamy i postanowiłam je do czegoś wykorzystać, a że białek w zamrażarce też się nazbierało to wybór padł na Pavlovą :) Pyszny torcik, oczywiście słodki, mimo, że do masy dałam mniejsza ilość cukru, ale i tak ciężko mu się oprzeć :) Torcik z pewnością sprawdzi się na specjalną okazję, chociaż u mnie weekend jest dobrą okazją na takie ciasto :)

    Składniki:

    Na 2 blaty bezowe:

    • 6 białek
    • 250 g cukru pudru
    • 1 łyżeczka soku z cytryny
    • 1 łyżka skrobi ziemniaczanej

    Budyń orzechowy

    • 250 ml mleka
    • 50 g cukru
    • 50 g mąki pszennej
    • 2 żółtka
    • 100g orzechów włoskich
    • 100g masła w temperaturze pokojowej

    Wykonanie:

    Blaty bezowe: Blachę do pieczenia wykładamy papierem, na którym rysujemy 2 okręgi o średnicy 23 cm (najprościej odrysować jakiś talerzyk lub miseczkę). Ubijamy białka na sztywno, dalej ubijając dodajemy cukier, łyżka po łyżce, co bardzo ważne - stopniowo.  Na końcu delikatnie dosypujemy skrobię i wlewamy sok z cytryny.

    Masę wykładamy na narysowane koła. Pieczemy przez 1 godzinę w 140ºC. Jeśli wydaje wam się, że nie jest gotowa, to możecie ja jeszcze chwilkę dłużej potrzymać, ważne by beza była na wierzchu chrupiąca i zrumieniona, wtedy już jest gotowa. Jak za długo będziemy ją piec to w środku nie będzie pianki, a taki jest cel :) Wyłączamy i lekko uchylamy piekarnik - mają tak wystygnąć (najlepiej zrobić to na noc).

    Krem: Do rondelka (najlepiej o grubym dnie) wsypujmy cukier, dodajmy żółtka i mieszamy dokładnie. Stawiamy na małym ogniu, wsypujmy mąkę. Cały czas mieszając, dodajemy stopniowo mleko (robimy to powoli i uważamy, żeby nie powstały grudki). Dodajemy orzechy. Gotujmy na małym ogniu (cały czas mieszając) tak długo, aż krem zgęstnieje (kilka-kilkanaście minut). Studzimy. Masło miksujemy w misce na gładki krem i stopniowo dodajemy przestudzony budyń.

    Ostateczne wykonanie:

    Na paterze kładziemy pierwszy blat przekładamy ¾ kremu, na to kładziemy drugi blat i na wierzchu smarujemy pozostały kremem. Posypujemy orzechami i startą czekoladą. Możemy podawać od razu, lub po godzinie w lodówce, wówczas krem ładnie się kroi. U mnie na zdjęciu, jest prawie świeżo po przygotowaniu :)

    Źródło: Przepis własny.

  • Pleśniak

    Znów wracam do smaków dzieciństwa, takie ciasto często u mnie w domu gościło :) Dziwne, że zapomniałam o nim na tak długi czas, uwielbiam kruche ciasta, a to jest świetne, kruche, czekoladowe z kwaśną nuta dżemu porzeczkowego i słodką bezą :) Ech pyszne wspomnienia :) Ciasto jest też znane pod inną nazwą, bodajże "pijak"? U mnie jeszcze inaczej się na nie mówiło :) Najważniejsze, że smak ten sam :)

    Składniki:

    • 200 g masła
    • 4 duże jajka lub 5 małych (osobno białka i żółtka)
    • 3 szklanki mąki pszennej
    • 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
    • 2/3 szklanki + 2 łyżki drobnego cukru
    • szczypta soli
    • 2 łyżki kakao
    • słoik gęstego dżemu (najlepiej z kwaśnych owoców) - użyłam 1/2 dżemu z czarnej porzeczki

    Wykonanie:

    Zimne masło siekamy z mąką i proszkiem do pieczenia, 2 łyżkami cukru, szczyptą soli, 4 żółtkami. Szybko zagniatamy ciasto (będzie bardzo kruche i sypkie. Ja użyłam malaksera. Dzielimy je na 3 części, jedną z nich zagniatamy z kakao. Formujemy 3 kule i wkładamy do lodówki do schłodzenia na około 30min.

    Białka ubijamy na sztywno, pod koniec ubijania dodając 2/3 szklanki cukru.

    Blachę 24 x 32 cm wykładamy papierem do pieczenia. Schłodzone jasne ciasto ścieramy na tarce na dno formy. Smarujemy grubą warstwą dżemu (lub dżemu z owocami). Na to ścieramy ciemną część ciasta i układamy na niej pianę z białek. Na wierzch ścieramy ostatnią, jasną część ciasta. Pieczemy około 40 - 50 minut w temperaturze 180ºC. Kroimy najlepiej po całkowitym ostygnięciu. Smacznego :)

     

    Źródło

  • Razowa szarlotka z nutą pomarańczy

    Jako miłośnik szarlotek postanowiłam wypróbować kolejną ciekawą propozycję, którą spotkałam. Szarlotka jest pyszna, ja jak zwykle ciasto podpiekłam wcześniej, dzięki czemu ciasto było kruche, żadnego zakalca :) Ciasto pozostało kruche nawet na drugi dzień, szarlotka nie zrobiła się wilgotna, takie ciasta lubię najbardziej :)

    Składniki:

    • 2 szklanki mąki pszennej razowej
    • 1 szklanka mąki pszennej typ 500
    • 250 g  masła w temperaturze pokojowej
    • 4 żółtka
    • 4 łyżki cukru pudru
    • 1 cukier waniliowy (najlepiej domowy)
    • 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
    • 1 – 2 łyżki śmietany
    • 1,7 kg jabłek (+ ewentualnie cukier)
    • skórka i sok z 1 pomarańczy
    • 2-3 łyżki bułki tartej

    Wykonanie:

    Siekamy masło z mąkami, dodajemy cukier, skórkę z połowy pomarańczy, żółtka, proszek i śmietanę i szybko zagniatamy. Ja korzystałam z malaksera/robota kuchennego. Dzielimy na 2 części, zawijamy w folię i schowamy do lodówki do schłodzenia.  

    Jabłka obieramy, kroimy na mniejsze kawałki.  Wkładamy do garnka, podlewamy odrobiną wody i prażymy.  Kiedy jabłka już się lekko rozpadną, wciskamy sok z pomarańczy i dodajemy pozostałą skórkę pomarańczową. Ewentualnie dosładzamy jabłka do smaku. Chwilę razem podduszamy.

    Pierwszą część schłodzonego ciasta rozwałkowujemy i wykładamy na dno blachy. Ja podpiekam ciasto do zrumienienia zanim wyłożę na nie jabłka. Na podpieczone ciasto posypuję 2-3 łyżki bułki tartej, by ewentualnie wsiąknęła nadmiar soku z jabłek. Następnie wykładamy uprażone jabłka.  Rozwałkowujemy drugą część ciasta i wykładamy na jabłka.  Nakłuwamy  ciasto widelcem.  Pieczemy w 180 stopniach przez około 40 minut, do zrumienia placka.  Posypujemy cukrem pudrem. Pycha. Smacznego :)

    Źródło

  • Rolada bezowa z jagodami

    Moje pierwsze podejście do rolady bezowej nie do końca było udane (ale tylko pod kątem wizualnym – efekty tutaj). Postanowiłam zatem spróbować jeszcze raz z innym kremem i wyszło idealnie. Roladę tak jak przy tradycyjnej roladzie biszkoptowej trzeba zwinąć zaraz po upieczeniu w ściereczkę, wówczas zachowa kształt. Oczywiście nie przejmujemy się, że się odrobinę kruszy, to normalne, inaczej się nie da ;) Te pęknięcia dodają jej uroku. A wracając do samej rolady, tym razem zrobiłam krem jagodowy. Mhmm rewelacja, uwielbiam jagody, teraz oczywiście użyłam mrożonych, ale w sezonie letnim jak najbardziej polecam świeże :) Rolada jest lekka jak piórko, słodka jak to beza, ale z orzeźwiającym kremem świetnie się uzupełniają. Jak dla mnie połączenie idealne. Uwielbiam bezy z owocami, lub kremami owocowymi :) To ciasto świetnie się sprawdzi na specjalną okazję czy rodzinne spotkanie. Możemy je sobie też przygotować na zbliżający się Dzień Kobiet, to akurat specjalna okazja, porozpieszczajmy się trochę :)

    Składniki:

    Beza:

    • 6 białek
    • 240 g drobnego cukru
    • 2 łyżeczki mączki ziemniaczanej
    • 1 łyżka soku z cytryny

    Krem:

    • 250 ml mascarpone
    • 250 ml śmietany kremówki
    • 3 łyżki cukru pudru
    • 100g jagód leśnych (użyłam mrożonych)
    • śmietanfix (opcjonalnie)

    Dodatkowo do dekoracji

    • garstka jagód/ borówek amerykańskich w zależności od sezonu
    • opcjonalnie czekolada

    Wykonanie:

    Beza: Białka ubijamy. Gdy są prawie sztywne, pod koniec ubijania zaczynamy dodawać po jednej łyżce cukru cały czas ubijając. Masa powinna być sztywna i błyszcząca. Na koniec dodajemy mąkę ziemniaczaną i sok z cytryny, mieszamy szpatułką. Dużą blachę z piekarnika wykładamy papierem do pieczenia i równomiernie rozsmarowujemy ubite białka. Pieczemy w 160` z termoobiegiem 25 minut do lekkiego zrumienienia. Masa początkowo bardzo wyrośnie, by następnie opaść. Wyjmujemy roladę z piekarnika i natychmiast przekładamy na ściereczkę posypaną wiórkami kokosowymi, by się nie przykleiła. Papier delikatnie usuwamy a roladę zwijamy luźno razem ze ściereczką i odstawiamy do ostygnięcia.

    Krem jagodowy: Jagody umieszczamy w rondelku, zasypujemy cukrem, gotujemy 10-15 minut, aż się rozpadną i odparuje część wody. Przecieramy przez sitko, w celu pozbycia się pestek – jeśli Wam nie przeszkadzają nie trzeba przecierać. Studzimy. Mascarpone ubijamy z cukrem, dolewamy porcjami śmietanę kremówkę i ubijamy, aż masa zwiększy objętość i będzie pulchna. Dodajemy schłodzone jagody, jeśli miały jeszcze trochę płynu to go wcześniej odlewamy. Miksujemy na gładki krem. Ja wstawiłam krem do lodówki, by odrobinę stężał (wolałam się upewnić, że nie będzie za luźny, w razie potrzeby można dodać śmietafix).

    Roladę rozwijamy i smarujemy kremem. Zwijamy i odstawiamy do lodówki, by krem stężał. Można udekorować czekoladą roztopioną w kąpieli wodnej i jagodami/borówkami. Ja udekorowałam borówkami, odłożyłam odrobinę kremu, by borówki się miały czego trzymać;) Można też posypać cukrem pudrem lub zostawic bez niczego i taak bedzie pyszna :) Kroimy najlepiej nożem piłką. Smacznego :)

    Eksperyment własny, ale źródło inspiracji stąd.

  • Rolada bezowa z musem truskawkowym

    Czy jest ktoś, kto nie lubi bez? My je uwielbiamy :) Najlepszy deser na lato to beza z bitą śmietaną i owocami :) Można również podać ją w innej postaci, a mianowicie rolady :) Sezon na truskawki wprawdzie się kończy, ale tutaj wykorzystujemy mrożone, więc można zrobić ten deser przez cały rok :)

    Puszysty mus truskawkowy i delikatna beza, deser idealny. Co prawda moja rolada bardziej wygląda jak strucla, ale wydaje mi się, że to dlatego, że długo czekałam, aż krem truskawkowy stężeje. Niestety truskawki mają w sobie dużo wody i często długo trzeba czekać, aż krem uzyska pożądaną konsystencję, czasem trzeba mu pomóc, ja dodałam śmietanfix i dopiero wtedy przełożyłam. Beza już się tak ładnie nie chciała zwinąć, następnym razem spróbuję z innymi owocami i zobaczę czy efekt będzie ładniejszy :) Najważniejszy jednak jest smak, po prostu jest pyszna :) Intensywnie truskawkowa i lekka jak piórko, na jednym kawałku się nie skończy, ostrzegam ;)

    Składniki:

    • 400-450 g mrożonych truskawek
    • 150 g cukru pudru
    • 18 g żelatyny
    • 50 ml wody
    • kilka kropli soku z cytryny
    • 750 ml śmietanki 30% UHT
    • 5 białek
    • 280 g cukru
    • 2,5 łyżeczki mąki ziemniaczanej
    • świeże truskawki do dekoracji

    Wykonanie:

    Beza: Białka o temperaturze pokojowej ubijamy za pomocą miksera na sztywną pianę. Cukier mieszamy z mąką ziemniaczaną. Do lekko ubitych białek dodajemy stopniowo cukier wymieszany z mąką. Białka ubijamy do momentu, aż cukier się rozpuści, a piana zrobi się świecąca.
    Na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia rozsmarowujemy ubitą pianę (zostawiamy 1 cm odstępu od brzegów papieru). Pieczemy w piekarniku nastawionym na 150°C przez 20-25 minut.

    Mus truskawkowy: Mrożone truskawki i cukier puder wrzucamy do miski. W osobnej miseczce rozpuszczamy żelatynę w wodzie. Truskawki i cukier puder miksujemy, dodajemy do nich kilka kropli soku z cytryny. Napęczniałą żelatynę rozpuszczamy w mikrofali. Do żelatyny dodajemy odrobinę musu w celu wyrównania temperatury.
    Następnie żelatynę łączymy z truskawkami. Śmietankę ubijamy za pomocą miksera (część ubitej śmietanki, ok. 100 g, wstawiamy do lodówki − będzie nam potrzebna do dekoracji).
    Mus truskawkowy łączymy z ubitą śmietanką. Odstawiamy na chwilę do lodówki. U mnie ta chwila trwała kilka godzin, ostatecznie dodałam śmietanfixu, aby była bardziej stabilna i dała się przełożyć.

    Ostudzoną bezę przekładamy na pergamin (górą do dołu). Z rolady zdejmujemy papier. Mus truskawkowy rozkładamy na całej powierzchni rolady. Za pomocą pergaminu leżącego pod spodem zwijamy roladę i wkładamy do lodówki na mniej więcej godzinę.
    Roladę posypujemy cukrem pudrem. Pozostałą część ubitej śmietany przekładamy do rękawa cukierniczego i dekorujemy nią roladę. Na roladzie układamy świeże truskawki. Smacznego :)

    Źródło

  • Rolada z musem truskawkowym

    Sezon truskawkowy w pełni, zatem szkoda nie wykorzystać ich w wypiekach :) Trafiłam na poniższy przepis w książce z przepisami wielkanocnymi (typowo wielkanocny;) ) :) Musiał poczekać na sezon truskawkowy, chociaż oczywiście można zrobić to ciasto z mrożonymi truskawkami o każdej porze roku :) Rolada jest pyszna, delikatna i aromatycznie truskawkowa :) Pięknie się prezentuje, sprawdzi się nawet na specjalną okazję :)

    Składniki:

    Biszkopt:

    • 70g mąki pszennej
    • 4 jajka
    • 100g cukru (dałam 50g)
    • 1 laska wanilii (użyłam cukru waniliowego)
    • ½ łyżeczki soli (użyłam szczyptę)

    Krem truskawkowy:

    • 500ml schłodzonej śmietanki 30%
    • 150g truskawek (mogą być mrożone) – ja użyłam 280g
    • 50g cukru pudru
    • 1 łyżeczka żelatyny (jako, że ja dodałam więcej truskawek odpowiednio zwiększyłam ilość żelatyny).

    Wykonanie:

    Ciasto: Żółtka ucieramy z połową cukru i nasionami wanilii (ha dodałam cukier z prawdziwą wanilią). Porcjami wsypujemy przesianą mąkę, ucierając do połączenia się składników, Białka z solą ubijamy w osobnej misce na sztywną pianę, pod koniec wsypując pozostały cukier. Ubitą pianę stopniowo dodajemy do masy żółtkowej delikatnie mieszając.

    Ciasto wlewamy do wyłożonej pergaminem szerokiej formy (powinno tworzyć warstwę ok 1cm). Ja użyłam formy o wymiarach 28x28cm.Pieczemy 15-17 min w temp. 180Stopni. Wyjmujemy na ściereczkę i zdejmujemy pergamin. Ciepłe ciasto rolujemy, podnosząc ściereczkę. Zawijamy w ściereczkę i studzimy.

    W międzyczasie przygotowujemy krem. Żelatynę rozpuszczamy w 2-3 łyżkach gorącej wody. Truskawki myjemy, usuwamy szypułki i miksujemy. Śmietankę ubijamy z cukrem pudrem, łączymy z musem owocowym i wystudzoną żelatyną. Ja użyłam większej ilości truskawek, dał też więc więcej żelatyny. Po przygotowaniu masy wstawiłam ja do lodówki do momentu zgęstnienia. U mnie była konieczność zwiększenia ilości żelatyny. Wszystko zależy od truskawek, maja w sobie dużo wody, czasem potrzeba większej ilości żelatyny, by masa zastygła. Dlatego ja nakładam masę dopiero , gdy mam pewność, że się zastygnie.

    Biszkopt odwijamy, smarujemy kremem (1/3 odkładamy), rolujemy. Roladę smarujemy resztą kremu (odrobinę zostawiamy do dekoracji). Dekorujemy dowolnie, u mnie truskawki i rozetki z kremu. Wstawiamy do lodówki do schłodzenia. Smacznego :)

    Źródło: "Polska Wielkanoc", Wydawnictwo Olesiejuk

  • Sernik amaretto

    Nie jestem fanką serników, ale od czasu do czasu skuszę się na wypróbowanie jakiegoś przepisu, zwłaszcza, gdy wyda mi się mocno interesujący. Ten mnie zainteresował, zatem trzeba było go przetestować :) Sernik jest bardzo delikatny, kremowy i aromatyczny. Z pewnością można go przygotować na specjalne okazje na przykład na Wielkanoc :)

    Składniki:

    Spód:

    • 2 łyżki mąki pszennej
    • 3 łyżki zmielonych migdałów
    • 80g masła
    • 1 łyżka kakao
    • 1 łyżka likieru amaretto
    • 6 ciasteczek amaretto

    Masa serowa:

    • 500g białego sera (ja wykorzystałam taki z wiaderka)
    • 3 jajka
    • ½ szklanki cukru
    • 1 łyżka mąki pszennej
    • 50 ml likieru amaretto

    Polewa:

    • 50g masła
    • 2 łyżki śmietanki 30%
    • 1 ½ łyżki cukru
    • 2 łyżki kakao

    Dodatkowo:

    • ciasteczka amaretto lub beziki do dekoracji
    • masło do wysmarowania formy

    Wykonanie:

    Spód: Masło roztapiamy w garnuszku, mieszamy z amaretto. Mąkę przesiewamy następnie mieszamy z migdałami i kakao. Ciasteczka kruszymy, dodajemy sypkie składniki i masło. Ucieramy do uzyskania konsystencji mokrego piasku. Dno tortownicy o średnicy 20cm wykładamy pergaminem, a dno smarujemy masłem. Wylepiamy ciastem dno i bok formy. Pieczemy 8 min. w temperaturze 180 st. C.

    Masa serowa: Ser dwukrotnie mielimy. Jajka ucieramy z cukrem na puszystą pianę. Ucierając dodajemy ser, mąkę i amaretto. Na podpieczony spód wykładamy masę serową. Pieczemy ok 45 min w temp. 170 st. C. Studzimy 10 min w uchylonym piekarniku. Wyjmujemy i zostawiamy do całkowitego wystudzenia.

    Polewa: Masło rozpuszczamy z cukrem i kakao, mieszając cały czas. Zestawiamy z ognia i powoli wlewamy śmietankę mieszając. J dodałam jeszcze do polewy łyżkę amaretto. Sernik polewamy przestudzona polewą i ozdabiamy pokruszonymi (lub nie) ciasteczkami. Schładzamy. Smacznego :)

    Źródło: „Polska Wielkanoc, baby, mazurki, serniki”, Wydawnictwo Oleksiejuk

  • Sernik na kremówce z frużeliną z czarnej porzeczki

    Po prostu cudo. Ja nie przepadam za sernikami, raz na jakiś czas zrobię, ale zazwyczaj część zamrożę. Sami nie damy rady sami zjeść całej blachy, dlatego jeśli już robię to wtedy, gdy spodziewam się gości lub zabieram gdzieś na wynos:) Nie spodziewałam się, że tym razem wyjdzie mi coś tak pysznego :) Pokombinowałam trochę z różnymi przepisami, bo chciałam pozużywać składniki, które miały krótki termin i koniecznie chciałam je wykorzystać :) Nie podam zatem źródła, bo inspiracji miałam wiele i stworzyłam coś innego :)

    Rozpisałam się, zatem do sedna :) Sernik jest bardzo puszysty, ciasto kruche, rozpływające się w ustach i do tego dla przełamania smaku frużelina z czarnej porzeczki (wykorzystuję zapasy mrożonej). Wyszło coś niesamowitego. Nie wsadziłam do lodówki, więc może z tego względu pozostał puszysty (prawie jak pianka), zniknął praktycznie od razu więc nie było takiej potrzeby :)

    Sama zjadłam tyle kawałków, że nie zliczę, a nie jestem fanką serników, więc to już jest dobra rekomendacja;) Ale wszyscy, którzy próbowali byli zachwyceni, więc nie zwlekajcie, zwłaszcza jeśli akurat lubicie serniki :)

    Składniki:

    Kruchy spód

    • 150 g mąki krupczatki (3/4 szklanki)*
    • 2 żółtka średnich jajek
    • 70 g masła
    • 3 łyżki cukru
    • łyżeczka proszku do pieczenia

    Masa serowa:

    • 1 kg twarogu półtłustego, ja używam z wiaderka (odstawiam na sitku na parę godzin, lub dzień wcześniej na noc do lodówki, aby nadmiar wody odsączyć, dzięki temu, ciasto nie moknie od sera)
    • 5 jajek
    • 1 szklanka cukru
    • 1 łyżeczka cukru waniliowego
    • 400 ml śmietanki kremówki 30%
    • 1 budyń waniliowy, proszek
    • 1 łyżeczka mąki ziemniaczanej

    Frużelina z czarnej porzeczki:

    • 400 g mrożonej czarnej porzeczki
    • 1/2 szklanki wody
    • 2 łyżki cukru
    • 1 łyżeczka mąki ziemniaczanej

    Wykonanie:

    Frużelina: Zaczynamy od frużeliny, gdyż musi zdążyć ostygnąć zanim przygotujemy ciasto. Mrożoną porzeczkę umieszczamy w rondelku, podlewamy wodą, dodajemy cukier i podgrzewamy, aż lekko zacznie się rozpadać. 1 łyżeczkę mąki ziemniaczanej mieszamy w kilku łyżkach zimnej wody i dodajemy do gorącej porzeczki. Mieszamy, zagotowujemy i odstawiamy do ostudzenia.

    Ciasto: W jednej misce umieszczamy razem wszystkie składniki na kruchy spód pod sernik. Jako, że ciasto jest z samej mąki krupczatki ma strukturę kruszonki, którą należy wyłożyć dno formy do pieczenia. Formę wcześniej wykładamy papierem do pieczenia. Ja użyłam formy 26x26 cm. Ciasto wyrabiamy dłońmi lub mikserem z hakami/ malakserem.  Od razu przekładamy je do formy i uklepujemy wyrównując powierzchnię. Ciasto wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i podpiekamy przez 10 -15 minut lub do zezłocenia (w zależności jak działa Wasz piekarnik). Ja piekę do momentu, aż ciasto jest już upieczone, aby uniknąć ryzyka zakalca.

    Masa serowa: Białka oddzielamy od żółtek i miksujemy na sztywną pianę. Pod koniec dodajemy stopniowo 1/2 szklanki cukru i jeszcze chwilę miksujemy. Żółtka miksujemy razem z pozostałym cukrem oraz cukrem waniliowym na puszystą masę. Następnie cały czas miksując na średnich obrotach dodajemy po łyżce zmielony twaróg, przesiany proszek budyniowy oraz mąkę ziemniaczaną. Kremówkę lekko ubijamy, ale nie na sztywno, ma być puszysta, podwoić objętosc ale pozostać płynna - taka lekka pianka. Cały czas miksując na niewielkich obrotach dodajemy śmietankę do masy serowej. Odstawiamy mikser. Białka, które wcześniej ubiliśmy, mieszamy delikatnie z masą za pomocą szpatułki.

    Na podpieczony spód wykładamy kilka łyżek frużeliny, nie na całą powierzchnię, tylko takie „kopczyki”. Wykorzystujemy tylko część frużeliny, resztę rozłożymy na wierzchu po upieczeniu. Na to wylewamy masę serową. Pieczemy w temp. 170 C przez około 1 godz. Sernik z wierzchu powinien być lekko zarumieniony. Studzimy przez około 30 min, następnie lekko uchylamy drzwiczki i zostawiamy jeszcze na 15 min.

    Na wystudzony sernik wykładamy resztę frużeliny, na tym etapie powinna być już dosyć gęsta i zwarta. Sernik można schłodzić w lodówce, wtedy zapewne struktura zrobi się bardziej zwarta. Ja nie wsadzałam do lodówki i mój sernik pozostał puszysty jak pianka :) Smacznego :)

    *Szklanka ma u mnie pojemność 250 ml.

    Źródło: Przepis własny na bazie inspiracji internetowych.

  • Sernik na zimno z truskawkami

    Jako, że nie przepadam za sernikami na zimno, raczej ciężko mi się zmobilizować do ich przygotowania. Mam jednak w domu fana takich ciast, który w sezonie truskawkowym lubi je przyrządzać (bo bez pieczenia:)) i tym razem w ramach współpracy tylko uczestniczyłam w przygotowaniu poprzez koordynację i ewentualne porady. Na jego prośbę zamieszczam również ten przepis. Po pierwsze, dlatego że wyszedł naprawdę dobry, po drugie uczestniczyłam w każdym etapie jego przygotowania, więc mogę uznać przepis za sprawdzony:) Naprawdę warto wypróbować póki sezon truskawkowy w pełni, delikatny sernik z truskawkami na pysznym orzechowym spodzie:) Nawet mi posmakował:)

    Składniki:

    Spód:

    • 100g herbatników 
    • 100g orzechów włoskich
    • 100g masła 

    Marynowane truskawki:

    • 500g truskawek
    • 2-3 łyżki wódki owocowej (śliwowicy, kirszu – my użyliśmy zwykłej z sokiem z grenadyny)

    Krem:

    • 2 czubate łyżki żelatyny 
    • 400 ml 36% śmietany
    • 8-10 łyżek cukru pudru 
    • 800g naturalnego twarożku (najlepiej takiego już zmielonego np. z wiaderka)

    Wykonanie:

    Robimy spód: rozdrabniamy w malakserze ciastka oraz orzechy (jak nie macie malaksera, ciastka rozgniatamy, wałkiem lub innym sprawdzonym sposobem, a orzechy mielimy), dodajemy masło i krótko miksujemy, aż składniki utworzą kruszonkę. Rozkładamy ją równomiernie na spodzie tortownicy (o średnicy 24 cm), dociskamy lekko dłonią, wstawiamy do lodówki. Truskawki zalewamy wódką i odstawiamy, aby się zamarynowały. Przygotowujemy krem: żelatynę rozpuszczamy według przepisu na opakowaniu (my rozpuściliśmy w kilku łyżkach wrzątku – tylko tyle, by żelatyna się rozpuściła). Studzimy ją. Ubijamy śmietanę z cukrem, po łyżce dodajemy serek, a gdy masa będzie gładka, wlewamy żelatynę, stale miksując. Połowę masy rozsmarowujemy na torcie, na wierzchu układamy truskawki marynowane w wódce, przykrywamy resztą kremu, wypełniając zagłębienia między owocami, wygładzamy wierzch. Wstawiamy na 2-3 godziny do lodówki, aby sernik stężał. Dekorujemy truskawkami i na przykład orzechami. Smacznego:)

    Źródło

  • Sernik z ajerkoniakiem i kawałkami czekolady

    Bardzo rzadko robię serniki, jakoś nie jestem ich fanką. Jednak jak zobaczyłam ten sernik to główny składnik mocno mnie zachęcił, by go wypróbować :) Zrobiłam bez spodu, sernik wyszedł aksamitny, lekko wilgotny (to zapewne kwestia sera) i bardzo smaczny :) Muszę przyznać, że przypadł mi do gustu. Bardziej pasuje na święta wielkanocne, z uwagi na ajerkoniak;) Myślę jednak, że na bożonarodzeniowym stole też będzie się świetnie prezentował.

    Składniki:

    Spód:

    • 190 g ciastek pełnoziarnistych typu digestive z gorzką lub mleczną czekoladą
    • 60 g masła, roztopionego

    Składniki na masę serową:

    • 750 g twarogu półtłustego lub tłustego, zmielonego przynajmniej dwukrotnie
    • 3 jajka
    • 3/4 szklanki drobnego cukru do wypieków
    • 1 szklanka (250 ml) likieru jajecznego (ajerkoniaku, advocaatu)
    • 3 łyżki mąki pszennej
    • 150 g drobno posiekanej czekolady gorzkiej (lub mlecznej) lub chocolate chips

    Wykonanie:

    Spód: Ciastka i masło wrzucamy do malaksera i miksujemy do otrzymania masy ciasteczkowej o konsystencji mokrego piasku. Tortownicę o średnicy 21 - 22 cm wykładamy papierem do pieczenia, samo dno. Na papier wysypujemy ciasteczka. Wyrównujemy, dokładnie wklepujemy w dno formy i schładzamy przez pół godziny w lodówce.

    Masa serowa:Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej.

    W misie miksera umieszczamy wszystkie składniki (oprócz czekolady). Miksujemy do połączenia; nie miksujemy zbyt długo, by niepotrzebnie nie napowietrzać masy serowej - napowietrzony sernik mocno urośnie, a potem opadnie. Sernik po upieczeniu powinien być równy jak stół. Na sam koniec dodajemy posiekaną czekoladę i mieszamy. Masę serową wylewamy na schłodzony spód i wyrównujemy. Ja pominęłam spód zrobiłam tylko masę serową.

    Pieczemy w temperaturze 150ºC przez około 60 - 75 minut. Gotowy sernik powinien być ścięty i sprężysty na wierzchu. Studzimy w lekko uchylonym piekarniku, następnie schładzamy w lodówce przez około 12 godzin. Przed podaniem dekorujemy wiórkami czekolady lub czekoladową polewą. Smacznego :)

    Źródło

  • Sernik z czarną porzeczką v. 2

    Jak co roku dostałam od teściowej zapasy czarnej porzeczki do wykorzystania :) Nastawiłam sprawdzoną już nalewkę z czarnej porzeczki (można ją zrobić nawet z mrożonej, jeśli macie zapasy) i zrobiłam tradycyjnie dżem z tegoż pełnego witamin owocu :) Nie będę ukrywać, iż dżem z czarnej porzeczki najczęściej wykorzystuję do ciast, przede wszystkim kruchych np. Pleśniak Mhmhm :)

    Tym razem jednak skusiłam się na sernik i Uwaga jako nie wielbicielka serników muszę powiedzieć, że wyszedł pyszny :) Puszysty, mięciutki jak pianka, naprawdę niezły :) Ja nie przepadam za sernikami na spodach, więc ten dla mnie jest idealny i w dodatku dzięki temu jeszcze szybszy w przygotowaniu :) Jeśli więc lubicie serniki, to chyba nie ma opcji by Wam nie przypadł do gustu :)

    Ważne uwagi:

    Przygotowując sernik, pamiętajcie o pokojowej temperaturze składników to bardzo ważne!  Ważne jest również to, by masy serowej nie ubijać zbyt długo, aby nie napowietrzyć jej zbytnio. Napowietrzona masa serowa bardzo urośnie podczas pieczenia, a następnie opadnie.

    Składniki:

    • 600 g śmietankowego ( trzykrotnie mielonego twarogu)
    • 250 g serka mascarpone
    • 5 łyżek cukru pudru
    • 4 duże jajka (w temperaturze pokojowej)
    • 1 łyżka mąki ziemniaczanej
    • 2 łyżki mąki pszennej
    • 1 mały słoiczek dżemu z czarnej porzeczki

    Wykonanie:

    Oddzielamy białka od żółtek. Ubijamy białka na sztywną pianę. W misce miksera umieszczamy żółtka, dodajemy cukier i ubijamy do połączenia składników. Następnie dodajemy twaróg, serek mascarpone i mąkę. Wszystko dokładnie, ale krótko miksujemy na jednolitą masę. Do masy serowej dodajemy ubite białka, delikatnie mieszamy łopatką. Masę przelewamy do tortownicy o średnicy 22 cm, wcześniej wyłożonej papierem do pieczenia. Dżem dokładnie mieszamy, a następnie nakładamy po łyżeczce dżemu na wierzch sernika. Można zrobić esy floresy ;)

    Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do temperatury 160 st C. Pieczemy około 50 minut, pamiętajcie o przykryciu sernika folią aluminiową, kiedy zacznie nabierać rumianego koloru. Po wyłączeniu piekarnika, uchylamy drzwiczki, tak studzimy około 10 minut, następnie wyjmujemy i studzimy na kratce (ale nie wyjmujemy jeszcze sernika z formy). Sernik można podawać z dodatkową porcją dżemu. Smacznego :)

    Źródło

  • Sernik z kokosem i brzoskwiniami

    A może na Święta przygotować sernik z brzoskwiniami i kokosem? Powinien być jeszcze z makiem, wówczas byłby naprawdę świąteczny, ale akurat nie miałam na stanie :) Sernik jest bardzo smaczny, kruche rozpływające się w ustach ciasto, słodka warstwa kokosowa i aromatyczna warstwa serowa z brzoskwiniami:) Nawet mi smakował, mimo, że serniki mnie zazwyczaj nie urzekają :)

    Składniki:

    Ciasto:

    • 250 g masła, zimnego
    • 5 łyżek cukru pudru
    • 5 żółtek
    • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
    • 3 szklanki (450 g) mąki pszennej minus 2 łyżki (w to miejsce dodajemy kakao z przepisu)
    • 2 łyżki kakao

    Masa serowa:

    • 500 g twarogu półtłustego lub tłustego, zmielonego trzykrotnie
    • 250 g serka ricotta (można zastąpić w/w twarogiem)
    • 1 duże jajko
    • 150 g drobnego cukru do wypieków
    • 1 opakowanie budyniu śmietankowego (bez cukru)
    • 1 małe opakowanie cukru wanilinowego

    Warstwa makowo - kokosowa:

    • 5 białek
    • szczypta soli
    • 1 szklanka drobnego cukru do wypieków
    • 140 g maku (pominęłam)
    • 100 g wiórków kokosowych

    Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej. 

    Ponadto:

    • 2 - 2,5 puszki brzoskwiń w syropie (odsączona waga owoców z 1 puszki = 250 g)

    Brzoskwinie odsączyć z syropu, pokroić na kawałki.

    Wykonanie:

    Ciasto:Wszystkie składniki umieszczamy w malakserze i miksujemy do otrzymania zwartej, gładkiej kuli kruchego ciasta. Ciasto można również wyrobić ręcznie - masło umieścić w większym naczyniu, dodać mąkę, kakao i proszek do pieczenia, posiekać nożem. Dodać resztę składników i szybko wyrobić do otrzymania gładkiego ciasta. Ciasto dzielimy na 2 części. Formujemy z nich kule, owijamy folią spożywczą i mrozimy (wystarczy włożyć do zamrażarki na 2 - 3 godziny, by ciasto było na tyle twarde, że da się zetrzeć tarce).

    Masa serowa:Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej. Wszystkie składniki umieszczamy w misie miksera i miksujemy, do połączenia. Nie miksujemy zbyt długo by niepotrzebnie nie napowietrzać masy serowej.

    Masa kokosowo-makowa:W misie miksera ubijamy białka ze szczyptą soli na sztywną pianę. Dodajemy cukier, stopniowo (to ważne!), łyżka po łyżce, cały czas ubijając, do powstania gęstej, błyszczącej piany. Dodajemy mak i wiórki kokosowe i mieszamy szpatułką. Ja nie miałam maku, więc pominęłam ten składnik, dałam odrobinę więcej kokosu.

    Głęboką blachę o wymiarach 23 x 35 cm i wysokości 6 cm (lub większą) smarujemy masłem i wykładamy papierem do pieczenia. Wyjmujemy z zamrażarki jedną część ciasta i ścieramy na tarce (duże oczka) na spód formy. Podpiekamy w temperaturze 180ºC przez około 13 minut. Na podpieczony spód (może być gorący) wykładamy kawałki brzoskwiń, następnie masę serową i wyrównujemy. Na masę serową wykładamy warstwę makowo – kokosową i wyrównujemy. Na wierzch ścieramy na tarce drugi kawałek ciasta wyjęty z zamrażarki.

    Pieczemy około 60 - 70 minut w temperaturze 175ºC bez termoobiegu. Wyjmujemy z piekarnika i studzimy. Smacznego :)

    Źródło

  • Sernik z malinami

    Nie jestem fanką serników, ale co jakiś czas daję im kolejna szansę ;) Jak zobaczyłam ten przepis uznałam, że powinien mi przypaść do gustu. Sernik jest bardzo smaczny, dla mnie ok, reszta smakoszy zachwycona :) Sernik jest bardzo prosty w przygotowaniu.


    Składniki

    Spód:

    • 180 g mąki pszennej
    • 2 łyżki kakao
    • 1 jajko
    • 100 g masła
    • 2 łyżki cukru
    • 1 łyżeczka proszku do pieczenia

    Masa serowa:

    • 500 g kremowego sera do serników
    • 3 łyżki cukru
    • 40 g śmietankowego proszku budyniowego bez cukru
    • 2 jajka
    • 250 g malin

    Wykonanie:

    Okrągłą formę o średnicy 18 cm wykładamy papierem do pieczenia. Do miski wsypujemy mąkę, kakao, cukier, proszek do pieczenia i posiekane masło. Zagniatamy przez chwilę, następnie dodajemy całe jajko i zagniatamy jednolite ciasto. Wkładamy je na kilkanaście minut do lodówki.

    Po tym czasie nagrzewamy piekarnik do 180ºC. Wyjmujemy ciasto z lodówki i wykładamy nim spód oraz boki blaszki.

    Ser przekładamy do miski, dodajemy proszek budyniowy, jajka oraz cukier i miksujemy przez chwilę. Masę serową przekładamy do foremki, na wierzch układamy maliny. Ciasto wstawiamy do piekarnika i pieczemy w 180ºC przez ok. 40-45 minut. Możemy pod koniec przykryć sernik folią aluminiową, aby wierzch nie zarumienił się za bardzo. Wyjmujemy z piekarnika, studzimy i chłodzimy w lodówce co najmniej godzinę. Wierzch możemy posypać cukrem pudrem. Smacznego :)

    Źródło

  • Sernik z mlekiem w proszku

    Pewnie macie już zaplanowane wypieki na święta, ale jeśli jeszcze szukacie pomysłów np. na sernik to może zechcecie upiec właśnie ten :) Sernik dla fanów mleka w proszku :) Jak zobaczyłam ten przepis wiedziałam, że muszę spróbować, chociaż nie jestem fanką serników :) Za to mleko w proszku nadal jest moją ulubioną podstawą deserów :) Jest ono lekko wyczuwalne w cieście, ale nie aż tak mocno jak liczyłam. Mogę natomiast zapewnić, że fani serników będą zadowoleni. Akurat gościł u mnie miłośnik serników i bardzo mu smakował, zatem spokojnie mogę polecić:) Może wypróbujecie taki sernik na zbliżające się Święta? :)



    Składniki:
    Spód:

    • 300 g herbatników kakaowych (mogą być zwykłe plus 1-2 łyżki kakao)
    • 100 g masła roztopionego
    • 1 łyżeczka kakao

    Masa serowa:

    • 1 kg sera twarogowego
    • 5 jajek
    • 1 szklanka cukru
    • 2 budynie waniliowe
    • 1 łyżka mąki
    • 1,5 szklanki mleka w proszku
    • 150 ml śmietany kremówki

    Dodatkowo:

    • 100 g mlecznej czekolady

    Blaszka 25x30 cm

    Wykonanie:

    Spód: Herbatniki bardzo drobno kruszymy (najlepiej za pomocą blendera), dodajemy kakao i mieszamy dokładnie z masłem. Ja nie miałam kakaowych herbatników, więc dodałam dodatkowego kakao. Blachę delikatnie natłuszczamy i wykładamy papierem do pieczenia. Wykładamy masę ciasteczkową i równomiernie ją rozprowadzamy dociskając dłońmi. Podpiekamy w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez około 13 minut. Studzimy.

    Masa serowa:Żółtka oddzielamy od białek i ubijamy z cukrem na puszystą i jasną masę. Następnie dodajemy partiami ser i mieszamy. Budynie mieszamy z mąką i mlekiem w proszku. Suche składniki partiami wsypujemy do masy serowej na przemian ze śmietaną kremówką. Białka ubijamy na sztywno i dodajemy do masy serowej delikatnie mieszając. Całość przelewamy na podpieczony wcześniej spód i wkładamy do piekarnika nagrzanego do 160 stopni. Pieczemy przez około 1,5 godziny. Studzimy przy uchylonych drzwiczkach.

    Polewa: Mleczną czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej i polewamy wystudzony sernik. Smacznego :)

    Źródło

  • Sernikobrownies z malinami

    Brownies plus maliny połączone z waniliowym serkiem:) Czyli letni serniczek z malinami w czekoladowym cieście.

    Składniki:

    • 200 gorzkiej czekolady
    • 200 g masła
    • 400 g cukru pudru
    • 5 jajek
    • 110 g mąki pszennej
    • 400 g sera kremowego (można użyć zwykłego twarogu wcześniej zmielonego)
    • cukier waniliowy lub 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
    • 120 g świeżych malin (mogą być mrożone) – dałam więcej

    Wykonanie:

    Blaszkę 20 x 30 cm (może być mniejsza) smarujemy masłem i wykładamy papierem. Czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej lub mikrofali i studzimy.

    Masło i 250 g cukru pudru miksujemy na gładką masę. Następnie dodajemy 3 jajka - wbijając po jednym i dobrze miksując przed dodaniem kolejnego. Wlewamy roztopioną czekoladę, dalej miksując. Następnie dodajemy mąkę i mieszamy. 3/4 mikstury wykładamy do blaszki.

    W drugiej misce ucieramy ser, resztę cukru (150 g), 2 jajka i cukier waniliowy. Masa powinna mieć gładką konsystencję. Wylewamy masę serową na masę czekoladową. Na wierzch wylewamy resztę masy czekoladowej i układamy maliny (masa czekoladowa jest dość gęsta, dlatego ciężko się ją wylewa i wyrównuje, należy to robić ostrożnie).

    Pieczemy w temperaturze 170ºC przez 45 - 60 minut. Studzimy w ciepłym, ale otwartym piekarniku. Smacznego :)

    Źródło

     

  • Sernikobrownies z miętą

     

    Uwielbiam brownies i miętę, więc postanowiłam sprawdzić to połączenie również z sernikiem. Wyszło coś pysznego. Najlepsze na ciepło, ale na drugi dzień, o ile zostanie, też oczywiście jest pyszne:)

    Składniki na masę brownies:

    • 125 g gorzkiej czekolady
    • 125 g masła
    • ¾ szklanki brązowego cukru
    • 1 szklanka mąki
    • 1 łyżka ekstraktu z wanilii
    • szczypta soli
    • 2 jajka
    • 2 czubate łyżki gęstego jogurtu naturalnego
    • 2 łyżki kakao

    Składniki na masę serową:

    • 250 g twarogu półtłustego zmielonego dwukrotnie
    • 1/3 szklanki drobnego cukru
    • 1 jajko
    • 1 łyżka mąki
    • 1 łyżeczka ekstraktu z mięty (mogą być krople miętowe Herbapolu)
    • kilka kropel zielonego barwnika spożywczego (ja użyłam w proszku)

    Wykonanie:

    Najpierw zaczynamy od ciasta brownies. Masło i czekoladę roztapiamy w kąpieli wodnej. Mąkę, cukier, sól i kakao mieszamy w misce. Do wymieszanej mąki dodajemy roztopione masło z czekoladą (wystudzone), następnie pozostałe składniki i miksujemy na gładką masę.

    Teraz masa serowa. Wszystkie składniki miksujemy. Jeżeli chodzi o barwnik, ja użyłam barwnika w proszku. Nie miałam zielonego, więc połączyłam niebieski z żółtym. Dajemy tego naprawdę odrobinkę, mi się troszkę za dużo sypnęło, stąd ta intensywna zieleń:)

    Foremkę do brownies (o wymiarach 15 x 30 cm) wykładamy papierem do pieczenia. Na spód nakładamy większość masy brownies, odkładając pół szklanki. Na brownies wykładamy masę serową. Na górę w nieregularnych odstępach wykładamy pozostałą masę z brownies. Masy mieszamy patyczkiem (jak do szaszłyków), robimy esy-floresy, by ciasto miało ciekawy wygląd. U mnie ciasto brownies było bardzo gęste w porównaniu do masy serowej, więc ciężko było zrobić te esy floresy, wizualnie może nie jest idealne, ale smak to wynagradza:) Pieczemy w temperaturze 175ºC przez około 25 minut. Studzimy i kroimy w kwadraty. Smacznego :)

    Źródło

     

  • Słoneczna Szarlotka

    Smaczna, krucha szarlotka z dodatkiem mąki kukurydzianej :) Dzięki niej i dzięki dodatkowi odrobiny kurkumy szarlotka ma żółty, słoneczny kolor :) Ja zawsze podpiekam ciasto wcześniej, a następnie posypuję bułka tartą, przez co ciasto nie wsiąknęło soku z jabłek i pozostało kruche. Nawet na drugi dzień szarlotka pozostała krucha, a takie lubię najbardziej.

    Składniki:

    Na ciasto:

    • szklanka mąki kukurydzianej
    • szklanka mąki pszennej
    • 1 jajko
    • 170g masła 
    • 3 łyżki cukru pudru
    • płaska łyżeczka proszku do pieczenia
    • 2 łyżki jogurtu naturalnego (można użyć śmietany)
    • szczypta kurkumy (opcjonalnie)

    Masa jabłkowa:

    • 2kg jabłek
    • łyżeczka cynamonu
    • 3 łyżki płatków migdałowych
    • 1,5 łyżki bułki tartej lub kaszy manny

    Wykonanie:

    Składniki na ciasto szybko zagniatamy. Odejmujemy 1/3 ciasta, dodając do niej szczyptę kurkumy. Ja kurkumę dodałam do całego ciasta. Ponownie szybko wyrabiamy. Obie części ciasta owijamy w folię spożywczą. Większą spłaszczamy i wkładamy do lodówki, mniejszą do zamrażalnika. Jabłka obieramy, ścieramy na grubej tarce. Dodajemy cynamon, dokładnie mieszamy.

    Schłodzoną, większą część ciasta rozwałkowujemy na arkuszu papieru do pieczenia na prostokąt o wymiarach 35/30cm. Rozwałkowane ciasto przenieść wraz z papierem do formy o wymiarach 30/26cm. (ja podpiekam na tym etapie ciasto do zrumienienia ok. 20 min). Posypujemy równomiernie bułką tartą. Wykładamy jabłka (jeśli mają w sobie dużo soku, lekko odcisnąć). Na jabłka ścieramy na grubej tarce pozostałą część ciasta, posypujemy płatkami migdałowymi, lekko dociskamy całość. Pieczemy około 40-45 minut w temperaturze 180oC. (jeśli wcześniej podpiekamy ciasto, to później pieczemy krócej jakieś 20-25 minut). Smacznego :)

    Źródło

  • Szarlotka

    Moja ulubiona szarlotka, jeszcze z czasów studenckich:) Przepis wówczas spisałam z Internetu, ale źródła nie pamiętam. Szarlotka jest bardzo łatwa w przygotowaniu i naprawdę bardzo smaczna. Polecam:)

    Składniki:

    • ½ kg mąki
    • ½ kostki margaryny
    • ¾ szklanki cukru
    • 3 jajka
    • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
    • cukier waniliowy
    • 6-7 jabłek
    • cynamon
    • rodzynki
    • cukier puder

    Wykonanie:

    Mąkę przesiewamy na stolnicę, dodajemy zimną margarynę i siekamy. Formujemy wgłębienie, w które wbijamy jajka. Dodajemy proszek do pieczenia, cukier, cukier waniliowy i zagniatamy ciasto.

    Ciasto dzielimy na dwie części. Pierwszą rozwałkowujemy i wylepiamy ciastem dno i boki formy. Nakłuwamy widelcem, posypujemy delikatnie bułką tartą. Jabłka myjemy, obieramy ze skórki, trzemy na tarce. Rozkładamy je na cieście. Posypujemy cynamonem i rodzynkami.

    Drugą część ciasta rozwałkowujemy. Ja kroję w paski i układam na jabłkach kratę z ciasta, żeby sok z jabłek mógł odparować. Można przykryć jabłka ciastem, ale wówczas ponakłuwać ciasto widelcem, by sok mógł odparować. Pieczemy ok. 40 min. W temperaturze 180st. Po ostudzeniu posypujemy cukrem pudrem. Smacznego:)

    Źródło: Znalezione w Internecie.

  • Szarlotka – Apple Pie

    Apple pie to tradycyjna, amerykańska szarlotka. Jako miłośniczka szarlotek wypróbowuje różne wersje tego ciasta, ta mi przypadła do gustu - raczej nie jest to oryginalny przepis, ale zbliżona forma :) Dla mnie najważniejsze w szarlotce jest ciasto, uwielbiam, gdy jest kruche, aromatycznie maślane i nie mięknie szybko od nadzienia :) W tym przypadku spełniło moje oczekiwania :)

    Składniki:

    Ciasto kruche:

    • 450 g mąki pszennej tortowej
    • 6 łyżek cukru pudru
    • szczypta soli
    • 200 g masła, zimnego
    • 90 g smalcu, zimnego
    • ok. 3 - 4 łyżki zimnej wody

    Nadzienie:

    • 2 kg jabłek szarlotkowych (np. szara reneta)
    • 2 łyżeczki cynamonu
    • 8 łyżek brązowego cukru
    • 1 op. cukru wanilinowego

    Wykonanie:

    Ciasto:Przygotowujemy tortownicę o średnicy ok. 27 cm lub formę rozszerzającą się ku górze (jak na pie lub paellę) o średnicy dna 24 cm. Ja zrobiłam w formie na tartę. Mąkę przesiewamy do miski, dodajemy cukier, sól i pokrojone w kosteczkę masło oraz pokrojony smalec. Miksujemy mikserem (mieszadłem - łopatką) przez około 30 sekund aż powstaną drobne okruszki ciasta (lub rozcierać wszystko palcami lub siekać na stolnicy jak ciasto kruche). Dodajemy wodę i jeszcze przez chwilkę miksujemy lub zagniatamy ręką, aż ciasto zacznie łączyć się w większe kawałki. Łączymy w jednolitą kulę. Rozpłaszczamy na placek, zawijamy w folię i wkładamy do lodówki na 1 godzinę. Formę do pieczenia smarujemy grubo masłem.

    Ciasto dzielimy na 2 części. Pierwszą z nich rozwałkowujemy na placek większy niż średnica formy, podsypując stolnicę i wałek mąkę. Ciastem wykładamy spód i boki formy. Brakujące miejsca można wylepić palcami. Piekarnik nagrzewamy do 190 stopni C.

    Nadzienie: Jabłka obieramy, kroimy na ćwiartki, wycinamy gniazda nasienne, kroimy na kawałeczki (3 mm plasterki). Wkładamy do większej miski, dodajemy cukier, cynamon, cukier wanilinowy i mieszamy.

    Drugą część ciasta rozwałkowujemy na placek o wymiarach formy. Ja posypuje warstwę ciasta bułką tartą, by wchłonęła nadmiar soku z jabłek. Jabłka wykładamy na spód z ciasta, przykrywamy rozwałkowanym ciastem, dociskamy brzegi delikatnie je sklejając. Nożem lub widelcem przebijamy ciasto w 4-5 miejscach i wstawiamy do piekarnika. Pieczemy przez 70 minut w 190 stopniach C. Pod koniec pieczenia można okryć brzegi ciasta kawałkami folii aluminiowej, gdyby były już dobrze zrumienione. Posypujemy cukrem pudrem, można podawać z lodami. Smacznego :)

    Źródło

Prawa Autorskie i informacje o cookies

Prawa autorskie zastrzeżone. Wszystkie zdjęcia są moją własnością. Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie i umieszczanie na innych stronach internetowych lub w publikacjach drukowanych.

Strona wykorzystuje ciasteczka w celu analizy możliwości optymalizacji jej dostępności. NIE są zbierane dane w celach marketingowych, jak również nie śledzimy naszych gości. Jeśli nie zgadzasz się na ewentualne ciasteczka to możesz wyłączyć ich obsługę w przeglądarce lub opuść tę stronę (pozostanie na niej będzie traktowane jako wyrażenie zgody na wykorzystywanie mechanizmu ciasteczek)

Mikser Kulinarny - przepisy kulinarne i wyszukiwarka przepisów
// FB
facebook