Gościmy

Odwiedza nas 108 gości oraz 0 użytkowników.

Od Autora

Bardzo dziękuję za wszystkie pozostawione komentarze:) Będzie mi bardzo miło, jeśli będziecie dzielić się Waszymi uwagami i opiniami o wypróbowanych przepisach:)

maliny

  • Torcik Pavlova z kremem śmietankowo-budyniowym

    Białek jak zwykle mi w zamrażarce nie brakuje, więc co jakiś czas zwłaszcza latem, kiedy dużo owoców króluje, przygotowuję torciki bezowe :) Tym razem chciałam zrobić z lżejszym kremem budyniowym, do którego dodałam śmietankę, wyszedł mi odrobinę za rzadki, ale w smaku rewelacja. Beza plus owoce i krem zawsze zachwycają :) A, że teraz letnie owoce można kupować nawet po sezonie to zachęcam, by na weekend przygotować właśnie taką pyszną bezę :)

    Składniki:

    na 2 bezy Pavlovej, mniejszą i większą:

    • 5 białek
    • 300 g drobnego cukru do wypieków
    • 1 łyżeczka octu winnego lub soku z cytryny
    • 1 łyżeczka mąki ziemniaczanej
    • szczypta soli
    • różowy barwnik w zelu (opcjonalnie)

    Krem budyniowo-śmietankowy:

    Budyń:

    • 3 żółtka
    • 30 g mąki
    • 60 g cukru
    • 330 ml mleka

    Bita śmietana:

    • 150 g słodkiej śmietanki 30%
    • 35 g cukru pudru
    • ziarna z połowy laski wanilii (ewentualnie cukier waniliowy)

    Dodatkowo:

    Owoce do dekoracji, u mnie brzoskwinie, maliny i borówki amerykańskie

    Wykonanie:

    Beza: Płaską blaszkę do ciasteczek smarujemy masłem i wykładamy papierem do pieczenia. Rysujemy na nim dwa okręgi o średnicy 20 cm i 15 cm. Piekarnik rozgrzewamy do 180ºC.

    W misie miksera ubijamy białka ze szczyptą soli na sztywną pianę. Dodajemy cukier, stopniowo, łyżka po łyżce, cały czas ubijając, do powstania sztywnej, błyszczącej piany. Dodajemy octu winnego lub soku z cytryny oraz mąkę ziemniaczaną i barwnik (jesli dodajemy) i miksujemy. Masę bezową dzielimy i wykładamy na zaznaczone na papierze okręgi, wyrównujemy łyżką boki ku górze. Wstawiamy do nagrzanego piekarnika. Po 5 minutach zmniejszamy temperaturę do 140ºC i pieczemy przez 75 - 80 minut. Beza powinna się zarumienić, może również lekko popękać, ale przy dotyku powinna być sucha i chrupka. Wyłączamy piekarnik, uchylamy drzwiczki i zostawiamy do wystygnięcia na kilka godzin lub całą noc. Ja siętoszkę zagapiłam, dlatego tym razem jest mniej piankowa w środku, tylko krucha :)

    Krem: Żółtka ucieramy z cukrem na puszystą masę, dodajemy mąkę i ponownie mieszamy. Mleko zagotowujemy. Dodajemy masę jajeczną i szybko mieszamy krem, gotujemy na niewielkim ogniu ok. 5  minut cały czas mieszając. Wyłączamy palnik i mieszamy krem przez kilka następnych minut. Powinien zgęstnieć (ale będzie rzadszy od zwykłego budyniu). Na wierzch kremu nakładamy folię spożywczą i pozostawiamy do ostygnięcia, następnie chłodzimy go w lodówce.

    Ubijamy na sztywno śmietanę z cukrem i ziarenkami wanilii i delikatnie mieszamy ją z kremem budyniowym. Lepiej zrobić to szpatułką, ja zmiksowałam mikserem i najwidoczniej odrobinkę za długo bo zrobił się rzadszy. Stwierdziłam, że to akurat fajnie, bo krem ma konsystencję sosu i jeszcze dodatkowo mogliśmy sobie polać sosem na talerzyku, w tej sytuacji wyszło go więcej. Jeśli jednak delikatnie szpatułką wymieszacie powinien być bardziej stabilny i gęstszy :) Nam to nie przeszkadzało :) Smacznego :)

    Źródło Inspiracji na krem

  • Torcik ptysiowy z masą śmietanowo-kakaową i owocami

    Ciasto ptysiowe przełożone masą bydyniową o smaku kakaowym i bitą śmietaną przełamane sezonowymi owocami. Wykorzystałam maliny i borówki amerykańskie. Przepis jest na tortownicę 25 cm, ja zrobiłam w tortownicy 21 i jeszcze na kilka ptysiów małych wystarczyło :)

    Składniki:

    Masa budyniowa o smaku kakaowym

    • 0,5 litra mleka
    • 2 żółtka
    • 3 łyżki mąki pszennej
    • 2 płaskie łyżki mąki ziemniaczanej
    • 4 łyżki cukru
    • 2 łyżki kakao
    • 200 g miękkiego masła

    Ciasto parzone:

    • 125 ml mleka
    • 125 ml wody
    • 100 g masła
    • 150 g  mąki
    • 5 jajek
    • szczypta soli

    Dodatkowo:

    • 500 ml śmietanki kremowki 36%
    • 2 łyżki cukru pudru
    • owoce: około 200 g borówki + 250 g malin

    Wykonanie:

    Bydyń: Połowę mleka zagotowujemy wraz z cukrem i kakao (należy dokładnie mieszać by kakao się rozpuściło). W drugiej misce łączymy pozostałe mleko, mąki oraz żółtka. Roztrzepujemy dokładnie by składniki się połączyły i by nie było grudek. Dopiero wówczas przelewamy masę mączno jajeczną do gotującego się mleka. Gotujemy na małym gazie do momentu, aż masa mocno zgęstnieje, nie zapominając o ciągłym mieszaniu. Po ostudzeniu ucieramy masło na  puch i partiami przekładamy do masy budyniowej, jeszcze raz wszystko krótko miksując. Masę najlepiej przechować w lodówce.

    Ciasto: Mleko, wodę, sól i masło przekładamy do garnuszka i zagotowujemy. Zmniejszamy gaz dodajemy mąkę i już w momencie jej dodawania energicznie mieszamy i gotujemy dalej do momentu, gdy ciasto się połączy i będzie odchodzić od garnka. Ciasto przekładamy do miski i od razu dodajemy po jajku, za każdym razem miksując, by składniki się połączyły. Ciasto odstawiamy na 30 min. Po tym czasie dzielimy je na pół i przekładamy do jednorazowego woreczka do wyciskania kremu. Blaszkę wykładamy papierem do pieczenia i wyciskamy ciasto w kształcie spirali zostawiając odstępy, ponieważ ciasto urośnie. Pieczemy około 25 min w 200 stopniach. Do momentu, aż ciasto się zarumieni. Tak samo postępujemy z drugą połową ciasta.

    Na dnie blaszki układamy pierwszy blat ciasta. Wykładamy krem budyniowy i obficie obsypujemy go owocami. Następnie ubijamy śmietankę wraz z cukrem pudrem i przekładamy ją na owoce. Całość przykrywamy drugim blatem ciasta ptysiowego. Delikatnie oprószamy cukrem pudrem. Smacznego :)

    Źródło

  • Tort czekoladowo - malinowy

    Pyszne czekoladowe ciasto i do tego krem malinowy na bazie mascarpone. Świetnie się kroi, ładnie się prezentuje i do tego dobrze smakuje. Polewę zrobiłam z malin, nie z dżemu i była również intensywna:)

    Składniki na czekoladowe ciasto:

    • 4 duże jajka
    • 200 ml mleka
    • 170 ml oleju słonecznikowego lub rzepakowego
    • 1,5 szklanki brązowego cukru
    • 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
    • 200 g mąki pszennej
    • 80 g kakao
    • pół łyżeczki sody oczyszczonej
    • 1 i 1/4 łyżeczki proszku do pieczenia

    Frużelina malinowa:

    • 500 g malin, świeżych lub mrożonych
    • 3 łyżeczki żelatyny rozpuszczonej w 1/4 szklanki gorącej wody
    • 3/4 szklanki cukru
    • 1 łyżka soku z cytryny
    • 2 łyżeczki mąki ziemniaczanej rozpuszczone w 1 łyżce wody

    Krem malinowy:

    • 500 g serka mascarpone (2 opakowania), schłodzonego
    • frużelina malinowa (całość), schłodzona, przepis poniżej

    Polewa malinowa:

    • 120 g dżemu malinowego bezpestkowego ( u mnie sos zrobiony z  przetartych malin pozostałych z frużeliny)
    • 1 łyżeczka żelatyny rozpuszczona w 2 łyżkach wody

    Wykonanie:

    Ciasto: Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej. W naczyniu roztrzepujemy lekko jajka, dodajemy mleko, olej, cukier, ekstrakt z wanilii - mieszamy do połączenia. Do drugiego naczynia przesiewamy mąkę, kakao, sodę oczyszczoną, proszek do pieczenia. Przesiane składniki wsypujemy do wymieszanych mokrych składników i mieszamy do połączenia (np. przy pomocy rózgi kuchennej, nie używając miksera).

    Formę o średnicy 20 cm wykładamy papierem do pieczenia, samo dno. Przelewamy do niej ciasto. Pieczemy w temperaturze 170ºC przez około 60 minut lub dłużej, do tzw. suchego patyczka. Wyjmujemy z piekarnika i studzimy. Ciasto urośnie z wybrzuszeniem. Z wystudzonego ciasta odcinamy 'górkę' i kruszymy. Pozostałe ciasto kroimy wzdłuż na 3 części.

    Frużelina: W małym garnuszku mieszamy maliny z cukrem. Stawiamy na palniku o średniej mocy i podgrzewamy do rozpuszczenia się cukru. Dodajemy cytrynę, wodę z mąką, mieszamy, zagotowujemy i zdejmujemy z palnika. Połowę przecieramy przez sitko (pestki wyrzucamy – ja je wykorzystałam na galaretkę, bo nie miałam dżemu), łączymy z resztą malinowego sosu.

    Rozpuszczoną żelatynę powoli dodajemy do owocowego sosu (może być gorący), uważając, by nie wytworzyły się grudki (można najpierw ją rozrobić z odrobiną sosu z owoców, by nie była tak gęsta). Schładzamy, by sos owocowy zgęstniał. Wkładamy do lodówki na kilka godzin.

    Krem: Mascarpone i frużelinę umieszczamy w misie miksera i miksujemy na gładką masę. 

    Polewa: Dżem umieszczamy w małym garnuszku i podgrzewamy, mieszając. Zagotowujemy i zdjąć z palnika. Do gorącego dodajemy żelatynę i dobrze mieszamy do połączenia. Studzimy i lekko schładzamy w lodówce, by polewa zgęstniała. Ja nie miałam dżemu, więc pestki z frużeliny zagotowałam w niewielkiej ilości wody, dodając jeszcze kilka malinek. Potem przetarłam przez sitko i miałam smaczny malinowy soczek, dodałam żelatynę i wystudziłam. Wykorzystałam maliny do samego końca;)

    Ostateczne wykonanie:

    Pierwszy blat układamy na paterze. Smarujemy 1/3 kremu malinowego. Przykrywamy drugim blatem, następnie połową pozostałego kremu. Przykrywamy ostatnim czekoladowym blatem. Boki tortu smarujemy pozostałym kremem, oprószamy czekoladowymi okruszkami, przyciskając je do tortu i robiąc mały rant na wierzchu tortu (by polewa malinowa nie spływała). Schładzamy. Po pewnym czasie na górę wylewamy tężejącą polewę malinową. Schładzamy. Dekorujemy dodatkowymi świeżymi malinami (200 g). Smacznego :)

    Źródło

  • Tort malinowo-kokosowy

    Torcik przygotowałam z okazji Imienin:) Jak co roku na 11 listopada  przygotowuję coś w barwach narodowych, dlatego miał być biało-czerwony:) Krem malinowy nie jest czerwony, a bardziej różowy, ale nie chciałam już dawać barwników:) Wizualnie prezentuje się nie najgorzej, smakowo mam nadzieję, że dobrze – był na wynos, więc mogę polegać tylko na opiniach innych:) Podobno smakował:) Oczywiście testowałam masy na etapie produkcji;) Połączenie musi być udane:) Masy do tortu to sprawdzona masa kokosowa z tortu kokosowego, a malinowa z tego:)

    Biszkopt robiłam w tortownicy 26cm, poniższy przepis jest na tortownicę 22cm. Przeliczałam sobie w kulinarnych przelicznikach foremek (w Internecie), jakie powinny być proporcje, bo przy biszkoptach zawsze się obawiam, że może nie wyjść tak jak trzeba:) Ogólnie wyszło ok, chociaż mógłby być wyższy, dlatego nie podaję moich proporcji – bo do końca nie jestem do nich przekonana:) Proponuję pozostać przy mniejszej formie:)

    Frużelinę malinową należy zrobić dzień wcześniej. Ja z reguły sobie rozkładam przygotowanie tortu na 2 dni, pierwszego dnia piekę biszkopt, kolejnego przekładam kremem:)

    Składniki:

    Składniki na biszkopt:

    (na tortownicę 22 cm) – składniki w temperaturze pokojowej

    • 5 jajek
    • 3/4 szklanki drobnego cukru do wypieków
    • 3/4 szklanki mąki pszennej
    • 1/4 szklanki mąki ziemniaczanej

    Frużelina malinowa:

    • 500 g malin, świeżych lub mrożonych (robiłam z mrożonych)
    • 3 łyżeczki żelatyny rozpuszczonej w 1/4 szklanki gorącej wody
    • 3/4 szklanki cukru
    • 1 łyżka soku z cytryny
    • 2 łyżeczki mąki ziemniaczanej rozpuszczone w 1 łyżce wody

    Krem malinowy:

    • 500 g serka mascarpone (2 opakowania), schłodzonego
    • frużelina malinowa (całość), schłodzona, przepis poniżej

    Krem kokosowy z mascarpone:

    • 100 ml śmietany kremówki
    • 315 g serka mascarpone
    • ½  szklanki cukru pudru (ja dałam troszkę mniej niż pół)
    • ½  szklanka wiórków kokosowych
    • 4 łyżki likieru kokosowego np. Malibu (zastąpiłam syropem kokosowym -takim do drinków)

    Śmietana kremówka i serek mascarpone powinny być schłodzone – wyjmujemy z lodówki przed samym przygotowaniem kremu.

    Do nasączenia tortu:

    • 100 ml likieru kokosowego (użyłam syropu kokosowego jw.)
    • 100 ml wody (u mnie mleczko kokosowe)

    Wymieszać.

    Do dekoracji:

    • kokos
    • posypka waflowa czerwona

    Wykonanie:

    Biszkopt: Białka oddzielamy od żółtek, ubijamy na sztywną pianę. Pod koniec ubijania stopniowo dodajemy cukier, dalej ubijając. Dodajemy żółtka, jedno po drugim, nadal ubijając. Mąki mieszamy, przesiewamy i delikatnie mieszamy  z ciastem (na bardzo wolnych obrotach miksera lub lepiej - szpatułką).

    Tortownicę o średnicy 22 cm wykładamy papierem do pieczenia. Boków formy niczym nie smarujemy, papierem wykładamy tylko dno. Wykładamy surowe ciasto. Pieczemy w temperaturze 160 - 170ºC około 30 - 40 minut (lub dłużej, do tzw. suchego patyczka).

    Gorące ciasto wyjmujemy z piekarnika, z wysokości około 60 cm opuszczamy je (w formie) na podłogę. Odstawiamy do uchylonego piekarnika do ostygnięcia. Całkowicie studzimy. Boki biszkoptu oddzielamy nożykiem od formy dopiero jak biszkopt będzie wystudzony. Kroimy na 3 blaty.

    Frużelina:W małym garnuszku mieszamy maliny z cukrem. Stawiamy na palniku o średniej mocy i podgrzewamy do rozpuszczenia się cukru. Dodajemy cytrynę, wodę z mąką, mieszamy, zagotowujemy i zdejmujemy z palnika. Połowę przecieramy przez sitko (pestki wyrzucamy), łączymy z resztą malinowego sosu.

    Rozpuszczoną żelatynę powoli dodajemy do owocowego sosu (może być gorący), uważając, by nie wytworzyły się grudki (można najpierw ją rozrobić z odrobiną sosu z owoców, by nie była tak gęsta). Schładzamy, by sos owocowy zgęstniał. Wkładamy do lodówki na kilka godzin – ja robiłam dzień wcześniej, więc wsadziłam ją na całą noc.

    Krem malinowy:Mascarpone i frużelinę umieszczamy w misie miksera i miksujemy na gładką masę. 

    Krem kokosowy: Śmietana kremówka i serek mascarpone powinny być schłodzone. Śmietanę kremówkę ubijamy. Dodajemy do niej mascarpone i delikatnie mieszamy. Dodajemy cukier puder i likier (u mnie syrop + mleczko) i mieszamy do połączenia.

    Masy dzielimy na pół (u mnie takie mniej równe połówki;)). Jedną połówkę odkładamy na później (do dekoracji wierzchu tortu). Do reszty masy dodajemy wiórki i mieszamy do połączenia.

    Wykonanie tortu:

    Jeden blat biszkoptu kładziemy na paterze. Nasączamy go 1/3 mieszanki likieru i wody (u mnie mleczko z syropem). Wykładamy połowę masy malinowej. Następnie kładziemy 2 biszkopt, nasączamy go  połową pozostałego likieru i wody. Wykładamy masę kremową z wiórkami. Na wierzch wykładamy ostatni biszkopt i nasączamy go pozostałym likierem. Boki  tortu smarujemy kremem malinowym (zostawiamy ok. połowę do dekoracji wierzchu). Wierzch smarujemy cienko masą kremową bez kokosu. Na wierzchu wyciskamy za pomocą szprycy cukierniczej rozetki z kremów  - dekoracja dowolna:) Boki tortu obsypujemy czerwoną posypką waflową, a po wierzchu można posypać kokosem. Schładzamy przez minimum 3 godziny w lodówce. Smacznego:)

    Źródło: Na bazie tych dwóchtortów:)

Prawa Autorskie i informacje o cookies

Prawa autorskie zastrzeżone. Wszystkie zdjęcia są moją własnością. Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie i umieszczanie na innych stronach internetowych lub w publikacjach drukowanych.

Strona wykorzystuje ciasteczka w celu analizy możliwości optymalizacji jej dostępności. NIE są zbierane dane w celach marketingowych, jak również nie śledzimy naszych gości. Jeśli nie zgadzasz się na ewentualne ciasteczka to możesz wyłączyć ich obsługę w przeglądarce lub opuść tę stronę (pozostanie na niej będzie traktowane jako wyrażenie zgody na wykorzystywanie mechanizmu ciasteczek)

Mikser Kulinarny - przepisy kulinarne i wyszukiwarka przepisów
// FB
facebook