Gościmy

Odwiedza nas 111 gości oraz 0 użytkowników.

Od Autora

Bardzo dziękuję za wszystkie pozostawione komentarze:) Będzie mi bardzo miło, jeśli będziecie dzielić się Waszymi uwagami i opiniami o wypróbowanych przepisach:)

Boże Narodzenie

  • Pierniczki na choinkę

    W tym roku postanowiłam zrobić również pierniczki na choinkę. Te pierniczki nie zmieniają kształtu podczas pieczenia, idealnie nadają się do lukrowania:) Zrobiłam kilka klasycznych wzorów oraz kilka kolorowych dla dzieciaków, jak bałwanki na przykład:) Mam nadzieję, że będą się dobrze prezentować na choinkach:) Są też bardzo smaczne, polukrowane to nawet są mięciutkie:)

    Składniki:

    • 1 szklanka sztucznego miodu
    • 1/2 szklanki cukru
    • 100g margaryny
    • 1/2 przyprawy do piernika
    • 2 łyżeczki cynamonu
    • 1 łyżka kakao
    • 1 płaska łyżeczka sody
    • 4 szklanki mąki

    Lukier:

    • 1 białko
    • 1 szklanka cukru pudru

    Wykonanie:

    Na gazie rozpuszczamy w rondelku margarynę, miód, cukier i przyprawy. Pozostawiamy na pół godziny do ostygnięcia, dodajemy sodę i mieszamy. Wsypujemy mąkę i zagniatamy ciasto (można za pomocą miksera). Ciasto bardzo cienko wałkujemy i wycinamy dowolne wzory. Za pomocą słomki do napojów robimy dziurki. Pieczemy w temperaturze 180 stopni ( na papierze do pieczenia) ok. 8 minut. Są cienki, trzeba ich pilnować. Studzimy na metalowej kratce. Pierniki można upiec dużo prędzej i przechowywać w pudełkach np. blaszanych. Po wystudzeniu możemy lukrować pierniki.

    Lukier: Białko ucieramy z cukrem pudrem np. drewnianą pałką lub łyżką. Nie powinno być najmniejszych grudek w lukrze. Prawdopodobnie trzeba będzie dodać więcej cukru pudru (kilka łyżek - do pół szklanki) co zależy od rozmiarów jajka. Lukier powinien być bardzo gęsty. Gęsty na tyle, że będzie się dało z niego zrobić wzorek. Można zrobić próbę: wziąć na patyczek do szaszłyków małą ilość lukru i zrobić wzorek - nie powinien się rozlewać. Z papieru do pieczenia wykonać rożek, odciąć końcówkę (powinna być bardzo mała).

    Ja używałam woreczka z odciętą końcówką, można też użyć strzykawek, rękawów cukierniczych. Dekorujemy dowolnie pierniczki. Lukier zastyga niemal od razu.

    Lukier można zabarwiać barwnikami spożywczymi - wtedy trzeba dodać więcej cukru pudru, bo lukier się rozwodni. Niewykorzystany, dobrze się przechowuje przez noc w temperaturze pokojowej, ale koniecznie w woreczku. Jeśli zastygnie zbyt mocno, wystarczy dodać odrobinę wody. Ja lukrowałam na raty, codziennie jakaś partia, wiec lukier robiłam sobie świeży, jeśli mi zabrakło. Na tę ilość pierniczków na pewno trzeba będzie zrobić więcej. Zależy czy dekorujecie całe pierniki czy robicie tylko drobne wzorki:) Miłej zabawy:)

    Źródło: Pierniczki stąd a lukier stąd

     

  • Pierniczki nadziewane

    Mam już kilka rodzajów pierniczków nadziewanych na blogu, ale nie byłabym sobą gdybym nie przetestowała kolejnego przepisu ;) Proste, smaczne i mięciutkie pierniki. W ogóle nie musiały leżakować, od razu nadają się do jedzenia. Nie musiałam też dodawać ani skórki jabłek ani pomarańczy do pojemnika by zmiękły. W przypadku tych pierników nie było takiej potrzeby. Lukier na pewno je dodatkowo zmiękczył. Mogę zatem śmiało powiedzieć, że nadają się na ostatnią chwilę :)

    Składniki:

    • 2 szklanki mąki pszennej tortowej - 320 g
    • 50 g masła - 1/4 kostki o wadze 200 g
    • 160 g płynnego miodu - około 1/3 szklanki
    • 2 czubate łyżki cukru pudru - 40 g
    • 2 łyżki dobrej przyprawy do piernika - do 20 g
    • 1 łyżeczka sody oczyszczonej (dałam proszek do pieczenia).
    • 1 łyżeczka kakao - około 5 g
    • 1 duże jajko
    • 80 g powideł śliwkowych lub marmolady

    Wykonanie:

    W jednej misce umieszczamy razem: 320 gramów mąki pszennej np. tortowej lub luksusowej, czyli dwie szklanki mąki; 40 gramów cukru pudru, czyli dwie czubate łyżki; jedną łyżeczkę sody oczyszczonej (dałam proszek); 2 płaskie łyżki przyprawy do piernika, łyżeczkę klasycznego kakao, czyli do 5 gramów. Całość mieszamy dokładnie. 

    Do suchych składników wlewamy 160 gramów płynnego miodu, czyli około 1/3 szklanki miodu (u mnie akacjowy). Wybieramy nie za gęsty miód. Wbijamy też jedno duże jajko. Dodajemy 50 gramów miękkiego lub roztopionego i przestudzonego masła.

    Całość wyrabiamy na gładkie i jednolite ciasto. Z podanej ilości składników powinno wyjść idealnie plastyczne. Jeśli jednak zapowiada się, że ciasto będzie mocno zbite, to dodajemy odrobinę zimnej wody lub jajko przepiórcze. Kule ciasta zawijamy w przezroczystą folię spożywczą i odkładamy na godzinę do lodówki. Po tym czasie ciasto będzie bardziej zwarte i mniej klejące. 

    Schłodzone ciasto wykładamy na oprószony mąką blat/stolnicę. Ja swoje ciasto dzielę na dwa kawałki, by łatwiej mi było rozwałkowywać ciasto na placek o grubości około 2 mm (nie cieńsze). Przy pomocy foremek wycinamy kształty. Na środek połowy wykrojonych pierniczków u mnie serduszek wykładamy pół łyżeczki powideł śliwkowych. Brzegi pierniczka z powidłami smarujemy odrobiną wody. Na takiego pierniczka kładziemy wykrojone serduszko bez powideł. Serduszko kładziemy idealnie równo na te z powidłami. Krawędzie delikatnie łączymy dodatkowo palcami. Warto wziąć takiego pierniczka do ręki i ostrożnie zlepiać brzegi, a na koniec wygładzić je spodem małej łyżeczki. Dzięki temu pierniczki będą wyglądały idealnie i nic z nich nie wypłynie. 

    W trakcie formowania pierniczków zaczynamy już nagrzewać piekarnik do temperatury 180 stopni z opcją pieczenia góra/dół. W taki sposób przygotowujemy sobie wszystkie pierniczki nadziewane. Blaszkę wykładamy papierem do pieczenia. Wycięte pierniczki układamy obok siebie na blaszce. Między pierniczkami zachowujemy odstępy, ponieważ pierniczki nadziewane mocno rosną w piekarniku.  Każdą partię pierniczków pieczemy na środkowej półce w piekarniku nagrzanym do 180 stopni. Pierniczki pieczemy maksymalnie do 12 minut. Po upieczeniu można je od razu wyjmować z piekarnika i ostrożnie układać na kratce do studzenia wypieków. 

    Przestudzone pierniczki nadziewane powinny wyjść idealnie miękkie. Można je zajadać bez dodatków lub też oblać czekoladą, czy też posmarować lukrem i obsypać ulubionymi cukrowymi posypkami. Ja polałam lukrem :) Przechowujemy w blaszanym pojemniku. Smacznego :)

    Źródło

  • Pierniczki nadziewane w polewie czekoladowej

    Jeśli chodzi o pierniczki to ja najbardziej lubę te nadziewane. Długo szukałam takiego przepisu, by pierniczki były puszyste, mieciutkie i aromatyczne. Wreszcie znalazłam przepis idealny :)Moje poszukiwania dobiegły końca :) Pierniczki są boskie. Mięciutkie zaraz po upieczeniu i nawet kilka dni w puszkach leżą i nadal mięcutkie. Nie potrzebują mieknąć. Są aromatyczne i puszyste. Przygotowywałam w tym roku piernik staropolski i postanowiłam z 1/3 ciasta zrobić piernik a z reszty pierniczki. To była zdecydowanie dobra decyzja :) Ja zrobiłam pierniczki z 2/3 poniższych proporcji. Zrobiłam jedno ciasto, które dojrzewało prze 3 tygodnie – nie udało mi się wcześniej go zrobić, ale wystarczyło :)

    Składniki:

    • 500 g miodu naturalnego
    • 1,5 szklanki cukru (dałam mniej)
    • 250 g masła
    • 1 kg mąki pszennej
    • 3 jajka
    • 3 łyżeczki sody oczyszczonej
    • pół szklanki mleka
    • pół łyżeczki soli
    • 60 - 80 g przyprawy korzennej do piernika
    • konfitura/marmolada do nadziewania

    Polewa czekoladowa:

    • 250 g gorzkiej czekolady
    • 2 - 3 łyżki masła

    Wykonanie:

    Miód, cukier i masło podgrzewamy stopniowo, doprowadzamy do wrzenia, mieszamy do całkowitego rozpuszczenia cukru. Studzimy. Do wystudzonej masy dodajemy mąkę pszenną, sodę oczyszczoną rozpuszczoną w mleku, jajka, sól i przyprawę do piernika. Ciasto starannie wyrabiamy i przekładamy do kamionkowego, szklanego lub emaliowanego garnka. Przykrywamy ściereczką i odstawiamy w chłodne miejsce (np. do lodówki, na balkon) na 5 - 6 tygodni. Wyrobione ciasto jest dość luźne. Po leżakowaniu w zimnie tężeje i daje się rozwałkowywać (trzeba jednak  lekko podsypywać mąką). Ja podzieliłam ciast na 2 części (1/3 i 2/3). Na pierniczki przeznaczyłam 2/3 ciasta.

    Pierniczki pieczemy na 5 - 7 dni przed świętami. Ciasto wyjmujemy z lodówki. Odrywamy część ciasta i rozwałkowujemy na lekko oprószonym mąką blacie na grubość 2 - 3 mm. Z ciasta wycinamy większe koła i układamy na blaszce.

    Na środku każdego koła kładziemy łyżeczkę (ilość nadzienia w zależności od średnicy foremek) dowolnego nadzienia. Na nadzienie najlepsze są powidła śliwkowe, dżem truskawkowy, gęsta konfitura morelowa, twarda marmolada, marcepan. Unikamy rzadkich konfitur i dżemów. Ja tym razem wykorzystałam wieloowocową twardą marmoladę. Każdego pierniczka przykrywamy kolejnym wykrojonym kawałkiem ciasta. Przykładamy dowolny kształt foremki (mniejszej od koła) i wykrawamy pierniczki. Boki pierniczków delikatnie dociskamy, by się skleiły. Nie trzeba smarować brzegów roztrzepanym białkiem, lekkie dociśnięcie sprawia, że bez trudu się sklejają. Ciasto jest bardzo plastyczne. Pieczemy w temperaturze 180ºC przez około 10 minut (czas może być krótszy lub dłuższy w zależności od wielkości i grubości pierniczków). Wyjmujemy i studzimy na kratce.

    Polewa: Czekoladę roztapiamy w kąpieli wodnej razem z masłem. Wystudzone pierniczki zanurzamy w polewie czekoladowej i odkładamy na kratkę do zastygnięcia polewy. Po zastygnieciu można pokryc jadalnym błyszczącym pyłkiem. Smacznego :)

    Uwaga:

    Pierniczki z poniższego przepisu można przechowywać do 3 miesięcy, w zamkniętym pojemniku. Z nadzieniem - do miesiąca czasu. Przez cały czas pozostają miękkie. Jeśli się jednak zdarzy, że z jakiegoś powodu stwardnieją chowamy pierniczki do szczelnej puszki z kawałkami obranych jabłek lub z kromką chleba. Jabłka wymieniamy co parę dni, by nie zaczęły pleśnieć. Pierniczki będą chłonęły wilgoć z owoców.

    Źródło

  • Pierniczki świąteczne

    Chciałam w tym roku przetestować również pierniczki ze stempelkami, mój mikołajkowy stempelek średnio się sprawdził, ale pozostałe już lepiej. Pierniczki są proste i szybkie do przygotowania, miękną po dodaniu do puszek skórek z jabłek i mandarynek. I nie trzeba lukrować:)

    Składniki:

    • 1/2 szklanki masła pokrojonego w kostkę
    • 1/2 szklanki cukru
    • 1/2 szklanki melasy (można zastąpić ją miodem)
    • 2 łyżeczki octu
    • 1 jajko roztrzepane
    • 3 szklanki mąki
    • 1/2 łyżeczki sody
    • 1/2 łyżeczki imbiru w proszku (dałam łyżeczkę)
    • 1/2 łyżeczki cynamonu (dałam łyżeczkę)
    • 1/4 łyżeczki soli

    Wykonanie:

    W rondelku mieszamy masło, melasę, cukier i ocet, zagotowujemy ciągle mieszając. Zdejmujemy z ognia i studzimy. Dodajemy rozmącone jajko i mieszamy. Dodajemy mąkę, sodę, imbir, cynamon i sól. Mieszamy dokładnie, aż powstanie gładkie ciasto. Dzielimy ciasto na 3 części, zawijamy i wkładamy do lodówki na około 2 godziny. Po wyjęciu na podsypanej mąką stolnicy wałkujemy i wycinamy foremkami i ewentualnie robimy stempelki. Układamy na wyłożonej papierem do pieczenia blasze. Pieczemy około 7-9 minut w piekarniku rozgrzanym do 190 stopni. Należy uważać, bo łatwo można przesuszyć pierniczki. Przechowujemy w puszkach, miękną już na drugi dzień po dodaniu skórek mandarynek do puszki :) Smacznego :)

    Źródło

  • Pierniczki świąteczne II

    Kruche pierniczki, które nadają się do stempelków, czy innych foremek z wzorkami. Nie rozlewają się, minimalnie rosną. Aromatyczne, korzenne pierniczki. Nie wymagają leżakowania, chociaż ja preferuję miękkie pierniczki, więc też towarzyszą im skórki mandarynek i jabłek i są mięciutkie :) Świetnie nadadzą się też jako ozdoby choinkowe, tylko przed pieczeniem trzeba zrobić otwory na sznurki.

    Składniki:

    Ciasto:

    • 1/2 kostki masła
    • 1/2 szklanki cukru
    • 1/2 szklanki miodu
    • 2 łyżeczki octu
    • 1 jajko
    • 3 szklanki mąki
    • 1/2 łyżeczki sody
    • 1 łyżeczka przyprawy do piernika
    • 1/4 łyżeczki soli

    Wykonanie:

    W rondelku zagotowujemy, ciągle mieszając masło, cukier, miód i ocet. Studzimy. Dodajemy resztę składników i wyrabiamy ciasto. Może się wydawać trochę luźne, ale wstawiamy go do lodówki na 1 godzinę. Po tym czasie ciasto jest gotowe do wałkowania i wykrawania, można także odbijać wzorki. Pieczemy 7-9 minut w 180°C. Trzeba uważać żeby pierniczki się nie spaliły! Przechowujemy w puszkach :) Jeśli preferujecie miękkie to dodajemy do puszek skórki z pomarańczy/ mandarynek czy jabłek. Smacznego :)

    Źródło

  • Pierniczki świąteczne z marcepanem

    Pierwsze pierniczki w tym roku już gotowe :) Aromatyczne z migdałami i dodatkiem marcepanu :) Już ich nie dekorowałam, oczywiście można polukrować, ja część zrobiłam w stempelkach – kształt nie znika :) Trzymałam w puszce prze tydzień wymieniając skórki z jabłek i mandarynek i już są mięciutkie :)

    Składniki:

    • 50 dag mąki żytniej
    • 10 dag miękkiego masła
    • 10 dag miękkiego marcepana
    • 1 łyżka sody (dałam proszku do pieczenia)
    • 10 dag cukru trzcinowego
    • 20 dag płynnego miodu
    • 2,5 łyżki przyprawy piernikowej
    • 1 łyżko kakao
    • 2 jajka
    • 1 żółtko
    • 80g uprażonych, obranych i zmielonych migdałów

    Wykonanie:

    Mąkę mieszamy z sodą (u mnie proszek do pieczenia), dodajemy wszystkie pozostałe składniki i wyrabiamy ciasto. Formujemy z ciasta kulę i wkładamy na noc do lodówki. Wałkujemy ciasto na grubość 0,5 cm i wykrawamy dowolne pierniczkowe kształty. Pieczemy w temperaturze 170°C przez około 12-15 minut. Gotowe pierniczki ozdabiamy jeśli mamy ochotę, można polukrować lub polać czekoladą. Wrzucamy do metalowych puszek i wrzucamy skórkę z jabłek lub mandarynek, wymieniając co drugi dzień. Po kilku dniach już są mięciutkie. Smacznego :)

    Źródło

  • Pierniczki z białą czekoladą

    W tym roku królują u mnie proste i szybkie przepisy. Takie są też te pierniczki. Właściwie zastanawiam się, czy nie powinno się ich traktować jak ciastek. Zaraz po upieczeniu są kruchutkie, po jednym dniu w puszce są mięciutkie :) Pierniczki są mocno aromatyczne, zapach korzennych przypraw jest mocno wyczuwalny. Jako, że nie przepadam za zbyt słodkimi wypiekami zredukowałam ilość cukru, pominęłam również białą czekoladę w środku pierniczków, zostawiłam tylko na wierzchu. Dla nas słodkość pierniczków jest wystarczająca. Ale my nie jesteśmy wielkimi fanami białej czekolady, jeśli Wy tak, to można dodać jej więcej :)

    Składniki:

    • 170 g miękkiego masła (w temperaturze pokojowej)
    • 1 jajko
    • 1 żółtko
    • 1 duża łyżka miodu
    • 100 g brązowego cukru (dałam 80g)
    • 30 g białego cukru (pominęłam)
    • 250 g mąki pszennej
    • 1/2 opakowania budyniu waniliowego w proszku
    • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
    • 1/2 łyżeczki sody
    • 1/2 łyżeczki soli
    • 100 g białej czekolady (pominęłam)
    • 50 g białych dropsów czekoladowych (możesz zastąpić posiekaną czekoladą)

    Przyprawy piernikowe:

    • 1 łyżka cynamonu
    • 1/2 łyżeczki mielonego imbiru
    • 1/4 łyżeczki gałki muszkatołowej
    • 1/4 łyżeczki kardamonu
    • 1/2 łyżeczki ciemnego kakao
    • możesz zastąpić 2 łyżkami gotowej przyprawy do piernika

    Wykonanie:

    Miękkie masło umieszczamy w misie miksera i ucieramy z cukrami aż będzie puszyste, dodajemy jajko, żółtko oraz miód i ponownie miksujemy do połączenia składników. Oczyszczamy brzegi misy z masy maślanej i dodajemy przesiane mąki, sól, proszek, sodę i wszystkie przyprawy. Miksujemy, aż ciasto będzie jednolite. Tabliczkę czekolady kroimy w drobną kostkę, wrzucamy do misy i szpatułką mieszamy w ciasto. Ja pominęłam czekoladę wewnątrz pierników. Formujemy z ciasta kulę, owijamy w folię spożywczą i umieszczamy w lodówce na minimum godzinę, a najlepiej na całą dobę.

    Po tym czasie piekarnik rozgrzewamy do 180 stopni bez termoobiegu. Przygotowujemy płaskie blachy wyłożone papierem do pieczenia. Ciasto wyjmujemy z lodówki, formujemy z niego nieduże kulki (waga jednej to ok 30 g), lekko spłaszczamy. Na górę ciastek wciskamy kilka kawałeczków posiekanej czekolady lub białych dropsów czekoladowych.  Układamy na papierze do pieczenia w sporych odstępach. Pieczemy partiami ok 8-10 minut (boki mają się lekko zrumienić. Wyciągamy i pozwalamy im ochłonąć na blaszce. Mogą wydawać się zbyt miękkie, ale po kilku minutach spokojnie osiągną pożądany stan. Z blachy przekładamy gotowe pierniczki na kratkę, na której mają całkowicie wystygnąć. W tym czasie w piekarniku ląduje kolejna porcja ciastek. Pierniczki można przechowywać w zamkniętym pojemniku około tygodnia. Smacznego :)

    Źródło

  • Pierniczki z Norymbergi

    Pierniczki pełne bakalii :) Podobne do Lebkuchen, które jakiś czas temu robiłam. Pyszne, miękkie, aromatyczne :) Amatorom pierniczków na pewno przypadną do gustu.

    Składniki:

    (na 20 dużych pierniczków o 9 cm średnicy) - ja robiłam mniejsze

    • 150 g miałkiego brązowego cukru
    • 50 g płynnego miodu
    • 120 g białka (u mnie z 3 dużych jajek)
    • 250 g zmielonych migdałów, podpieczonych na suchej patelni
    • 50 g posiekanych orzechów laskowych, podpieczonych na suchej patelni
    • 20 g mąki pszennej
    • 20 g przyprawy korzennej do pierników
    • 10 g proszku do pieczenia
    • 50 g masy marcepanowej, startej na tarce
    • 25 g kandyzowanej skórki pomarańczowej, drobno posiekanej
    • 25 g kandyzowanej skórki cytrynowej, drobno posiekanej

     Ponadto:

    • 20 opłatków do pierniczków o średnicy 9 cm (zamiast można użyć wafli)- użyłam 7cm
    • 60 migdałów bez skórki, do dekoracji

    Lukier:

    • 1 szklanka cukru pudru
    • 3 łyżki gorącej wody

    Wykonanie:

    W naczyniu mieszamy białka (nie ubijamy ich wcześniej) z miodem i cukrem, do połączenia. Dodajemy zmielone migdały, posiekane orzechy, mąkę pszenną, przyprawy korzenne, proszek do pieczenia, masę marcepanową, kandyzowane skórki z cytrusów. Dobrze mieszamy, do połączenia (można mikserem). Powstałe ciasto powinno mieć konsystencję pasty. Jeśli ciasto jest zbyt rzadkie należy dodać niedużo zmielonych migdałów lub mąki, jeśli zbyt gęste - odrobinę białka.

    Na dwie blachy do pieczenia wykładamy opłatki. Na opłatki wykładamy ciasto o grubości około 1.2 - 1.5 cm, pozostawiając 1 cm od brzegu opłatka wolny (pierniczek podczas pieczenia będzie rósł i przykryje cały opłatek). W każdy pierniczek wciskamy 3 migdały.

    Blaszki pozostawiamy w temperaturze pokojowej na 24 godziny (nie przykrywając niczym), pierniczki powinny przeschnąć.

    Po tym czasie pieczemy w temperaturze 180 - 190ºC przez około 12 - 15 minut do zbrązowienia (nie za długo, by pierniczki nie były gorzkie). Podczas pieczenia 2 lub 3 razy otwieramy piekarnik by wypuścić parę wodną. Po upieczeniu pierniczki będą bardzo miękkie. Pozostawiamy je do przestudzenia na blaszce, następnie przenosimy na kratkę. Przygotowujemy lukier. Cukier rozprowadzamy z wodą grzbietem łyżki do otrzymania płynnej konsystencji. Wystudzone pierniki lukrujemy. Pierniczki można przechowywać do 3 miesięcy w zamkniętym pojemniku. Przez cały czas pozostają miękkie. Smacznego :)

    Źródło

  • Pierniczki z witrażem

    W tym roku, postanowiłam również zrobić pierniczki z witrażem. Nadają się na nie twarde pierniczki na przykład te czekoladowe lub kruche. Ja wykorzystałam kruche, porcja ciasta była dosyć duża, więc część polukrowałam, a resztę wykorzystałam na witraże, które zresztą też polukrowałam, akurat białek w zamrażalniku miałam pod dostatkiem, więc mogłam lukrować ;)

    Składniki:

    Ciasto:

    • 1kg mąki pszennej
    • 300g masła
    • 250g cukru
    • 250g płynnego miodu
    • 1 opakowanie przyprawy korzennej do piernika (= 3,5 – 4 łyżeczki)
    • 2 łyżeczki cynamonu
    • 4 łyżki kakao
    • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
    • 2 łyżeczki sody oczyszczonej
    • 3 żółtka
    • 4- 5 łyżek słodkiej, płynnej śmietany

    Lukier:

    • 1 białko
    • 1- 1 ½ szklanki cukru pudru

    Dodatkowo:

    • landrynki do zrobienia witraży (ja użyłam jednego opakowania na połowę powyższych proporcji)

    Wykonanie:

    Masło, cukier, miód, przyprawę korzenną, cynamon i kakao podgrzewamy stopniowo, ciągle mieszając, aż wszystkie składniki się połączą. Pozostawiamy do ostygnięcia. Sodę oczyszczoną rozpuszczamy w 2 łyżkach wody. Dodajemy do masy miodowej. Kolejno dodajemy żółtka i mieszamy. Mąkę mieszamy z proszkiem do pieczenia. Łączymy z masą miodową i zagniatamy ciasto. Na końcu dodajemy 4 lub 5 łyżek śmietany tak, aby powstało jednolite ciasto. Ciasto można rozwałkować od razu. (Można również ciasto wstawić do lodówki i rozwałkować później.) Rozwałkowujemy na posypanym mąką blacie, nie za cienko, na ok. 5- 7mm.

    Z ciasta wykrawamy foremkami dowolne formy z otworami w środku. Do środka nakładamy rozkruszone landrynki. (Landrynki przełożyć do woreczka do mrożenia i rozkruszyć wałkiem). Jeśli pierniczki mają być zawieszone na choince należy przed pieczeniem zrobić otworki np. słomką.

    Pieczemy w nagrzanym piekarniku max. 10min. w temperaturze 180°C. Pozostawiamy do ostygnięcia.

    Przygotowujemy lukier. Białko miksujemy najpierw z 1 szklanką cukru pudru. Kolejno miksując dodać tyle cukru pudru, aby masa była dość gęsta i się nie rozlewała. (Ilość cukru pudru zależy od wielkości białka. Pierniczki lukrujemy i ewentualnie posypujemy posypką cukrową. Można też dodać barwniki i troszkę się pobawić :) Przechowujemy w szczelnych metalowych puszkach. Smacznego :)

    Źródło

  • Pierniczki z wzorem

    Przepis jest na pierniczki do specjalnych foremek, takich z wgłębieniem. Ja takich nie miałam, więc zrobiłam ze stempelkami, chociaż to ciasto tu się za bardzo nie sprawdziło. Wzór mi się lekko rozlał :) Do stempelków się jednak nie nadają. Za to w smaku są pyszne. Smakują jak kruche ciasteczka, nie miękną są chrupiące :)

     Składniki:

    • 3 i 3/4 szklanki mąki pszennej
    • 1 łyżka kakao
    • 9 łyżeczek przyprawy korzennej
    • pół łyżeczki sody oczyszczonej
    • szczypta soli
    • 230 g masła
    • 3/4 szklanki drobnego cukru do wypieków
    • 1 duże jajko
    • pół szklanki melasy
    • 2 łyżki jasnego syropu kukurydzianego/golden syrupu/płynnego miodu

    W tym przepisie szklanka o pojemności 230 ml, nie 250 ml. Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej.

    Wykonanie:

    W naczyniu mieszamy suche składniki: mąkę pszenną, kakao, przyprawę korzenną, sodę oczyszczoną, sól. Odkładamy.

    W misie miksera umieszczamy masło i cukier. Ucieramy przez kilka minut lub dłużej, do powstania bardzo jasnej i puszystej masy maślanej. Dodajemy jajko, dokładnie u docieramy do połączenia. Dodajemy melasę, następnie syrop kukurydziany/golden syrup/płynny miód i ucieramy lub miksujemy do połączenia. Wsypujemy wszystkie suche składniki, miksujemy do połączenia.

    Ciasto wyjmujemy na stolnicę oprószoną mąką pszenną, lekko spłaszczamy. Owijamy folią spożywczą i schładzamy w lodówce przez całą noc.

    Kolejnego dnia ciasto wyjmujemy na oprószoną mąką pszenną stolnicę. Rozwałkować zgodnie z głębokością swojej foremki. Jeśli foremki są w kształcie stempli - na grubość stempla. Wycinamy kawałki ciasta, oprószamy mąką pszenną i wypełniamy nimi przygotowaną foremkę, usuwając nadmiar ciasta. Gotowe pierniczki wykładamy na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia, wystukując je z formy. Ja wycinałam po prostu ciastka i wciskałam stempelki.

    Pieczemy przez 7 - 15 minut w zależności od grubości i wielkości pierniczków w temperaturze 180ºC. Wyjmujemy studzimy na kratce. Dowolnie dekorujemy – ja zrobiłam tak jak w źródle przepisu, udekorowałam jadalnym pyłem 'antyczne złoto' (nakładany na pierniczek przy pomocy pędzelka).  Smacznego :)

    Źródło

  • Pierniczki ziemniaczane na opłatku

    Miałam pewne obawy, co do tych pierniczków z uwagi na ziemniaki, a z drugiej strony korciło mnie, by je wypróbować :) Ostatecznie ciekawość zwyciężyła i było warto :) Smak ziemniaków jest zupełnie niewyczuwalny, a ich dodatek sprawia, że pierniczki są mięciutkie. Zdecydowanie mogę polecić te pierniczki :)

    Składniki:

    • 250 g gorących ugotowanych ziemniaków
    • 40 g smalcu
    • 60 g masła
    • 200 g cukru
    • 1 czubata łyżka kakao
    • 1 łyżka przyprawy do piernika
    • 1 duże jajko
    • 2 łyżki miodu
    • 120 g posiekanych orzechów (włoskie, laskowe)
    • 3 łyżki kandyzowanej skórki pomarańczowej
    • 3 łyżki rodzynek
    • 250 g mąki pszennej tortowej
    • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
    • okrągłe opłatki

    Lukier:

    • 3/4 szklanki cukru pudru
    • łyżka ekstraktu migdałowego

    Wykonanie:

    Ziemniaki przeciskamy przez praskę i dodajemy do nich pokrojony w kawałeczki smalec oraz masło – powinno bez problemu się rozpuścić. Wtedy dodajemy cukier, kakao, przyprawę i jajko – miksujemy chwilę. Dorzucamy do środka orzechy, drobno posiekaną skórkę i rodzynki (jeżeli są duże, warto je posiekać) oraz miód. Mąkę przesiewamy z proszkiem i dodajemy do całości, a następnie wyrabiamy lub mieszamy łyżką. Gotowe ciasto wstawiamy na kilka godzin do lodówki. Po tym czasie uzyska konsystencję idealną do formowania kuleczek. Na blaszce wyłożonej papierem układamy opłatki. W dłoniach formujemy kulki nie większe od orzecha włoskiego i lekko spłaszczamy układając je na opłatku. W czasie pieczenia ciasto tylko lekko urośnie. Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez kwadrans.

    Lukier: Cukier przesiewamy przez drobne sitko, dodajemy ekstrakt i dokładnie mieszamy. Płynnym lukrem oblewamy wystudzone pierniczki i odstawiamy do zastygnięcia. Smacznego :)

    Źródło

  • Pierniczkowe markizy z masłem orzechowym

    Do tegorocznych pierniczków postanowiły dołączyć piernikowe markizy :) Będą to pierniki przełożone masłem orzechowym :) Fajne połączenie, lekko słone masło i wyraziste korzenne pierniczki :) Pierniczki są bardzo smaczne i aromatyczne i co ważne wyszły bardzo puszyste i miękkie. Te, które trzymam w puszkach cały czas są mięciutkie i puszyste, i to bez dodatku skórek owocowych;) Kilka, które były na wierzchu lekko stwardniały, ale nie na tyle, żeby zęby można było łamać, raczej takie lekko kruche…:) Mogę spokojnie je polecić jako miękkie pierniczki bez potrzeby leżakowania, takie na ostatnią chwilę ;) Tak czy inaczej pierniczki udane, jeśli nie macie ochoty na przekładanie masłem to same będą równie smaczne :) Ja na razie przełożyłam tylko kilka, resztę przełożę przed samymi świętami, ale musiałam sprawdzić jak smakują:) Podany niżej przepis jest na bardzo dużą porcję, ja zrobiłam z połowy poniższych składników, a mam dwie duże puszki pierniczków :)

    Podobnie jak autorka przepisu, z którego skorzystałam, proporcje kakao i przypraw pozostawiłam bez zmian, resztę zmniejszyłam o połowę :)

    Składniki:

    • 7 szklanek mąki
    • 1 szklanka cukru
    • 1 szklanka płynnego miodu
    • 4 jaja
    • 1 szklanka mleka
    • 1 łyżka sody oczyszczonej
    • 5 dag rozpuszczonego i przestudzonego masła
    • 1 opakowanie przyprawy do piernika
    • 3 łyżki kakao

    Dodatkowo:

    • Masło orzechowe do przełożenia

    Wykonanie:

    Sodę rozpuszczamy w mleku. Jajka roztrzepujemy widelcem z cukrem. Mąkę  i kakao przesiewamy do miski. Dodajemy pozostałe składniki i zagniatamy ciasto. Ciasto wychodzi dość luźne, dlatego też należy miskę przykryć folią spożywczą i włożyć ją na 24 godziny do lodówki. Po schłodzeniu ciasto robi się elastyczne i bardzo dobrze się z nim pracuje.

    Po schłodzeniu odrywamy kawałki ciasta, które wałkujemy na stolnicy lekko podsypanej mąką na grubość 4-5 mm. Wykrawamy dowolne kształty, przekładamy na blaszki wyłożone papierem do pieczenia. Pieczemy ok. 8-10 minut w temperaturze 170 stopni C. Spody pierniczków mają być złoto – brązowe (najlepiej przełamać jednego pierniczka i wówczas będzie wiadomo jaki ma być spód ). Studzimy na kratce. Przechowujemy w szczelnie zamkniętej puszce.

    Przekładamy masłem orzechowym najlepiej niedługo przed podaniem, u mnie pierniki leżakują w puszkach już od tygodnia, a będę przekładała resztę przed samymi świętami. Smacznego :)

    Źródło

  • Piernik przekładany

    Smaczny, przekładany powidłami śliwkowymi i oblany czekoladą piernik:) Mniam:) Ogólnie przygotowuje się szybko, ale trzeba pilnować czasu, ja zajrzałam do piekarnika odrobinę za wcześnie, bo wydawało mi się, że już będzie gotowy i niestety lekko mi opadł:(  Ale wyrównałam powidłami i był równiutki;)

    Składniki:

    • 1 i ¾ szklanki mąki pszennej
    • pół szklanki cukru
    • 200 g płynnego miodu
    • 125 g miękkiego masła
    • 3 jajka
    • 3 czubate łyżki kwaśnej śmietany (18%)
    • 1,5 łyżki przyprawy korzennej do piernika
    • 1,5 łyżeczki sody oczyszczonej
    • 1,5 łyżki kakao (opcjonalnie dla koloru)

    Ponadto na przełożenie:

    • 1 słoik dżemu śliwkowego (290 g) (użyłam 2 słoiczki powideł)
    • 1 słoik powideł śliwkowych (290 g)
    • 1 opakowanie galaretki, najlepiej o smaku morelowym

    Na polewę:

    • 120 g gorzkiej czekolady (użyłam 200g)
    • 125 g masła (pominęłam)

    Wykonanie:

    Miękkie masło ucieramy z cukrem. Dodajemy po jednym żółtku, ucieramy. Dodajemy porcjami miód, mąkę wymieszaną z przyprawą, kakao i sodą, śmietanę. Białka ubijamy na sztywno, mieszamy delikatnie z ciastem. Całość wkładamy do formy (np. głęboka keksówka o długości 32cm, ciasto jest dość wysokie) uprzednio wysmarowanej tłuszczem i wysypanej bułką tartą. Pieczemy w temperaturze 165°C przez około 50 - 60 minut, do tzw. suchego patyczka.

    Dżem i powidła podgrzewamy, do momentu zagotowania, ściągamy z ognia. Wsypujemy galaretkę, dokładnie mieszamy, studzimy (nie do końca, bo zbyt mocno stężeje). Ostudzone ciasto przekrawamy wzdłuż na 3 płaty, smarujemy masą dżemową (może być lekko ciepła).

    W celu zrobienia polewy rozpuszczamy czekoladę i masło w kąpieli wodnej, mieszając. Ja rozpuściłam samą czekoladę. Polewamy gotowy piernik. Smacznego:)

     

    Źródło

  • Piernik staropolski dojrzewający

    To jest prawdziwy smak piernika :) Nie wiem czy to kwestia aromatycznych przypraw, cudownego nadzienia (u mnie mieszanka domowych dżemów i konfitur) czy fakt, że jest oblany czekoladą, sprawia, że naprawdę jest wspaniały. Ja nie jestem fanką pierników – ale te z nadzieniem i czekoladą zawsze mnie skuszą :)

    Z przepisu otrzymamy 3 grube (puchate) blaty piernika, każdy z nich o wymiarach 39 x 26 cm. Przekładamy je grubą warstwą powideł śliwkowych i obciążamy, by piernik zmiękł. Po 3 dniach od obciążenia piernika przecinamy na 3 części i otrzymujemy 3 pierniki o wymiarach 13 x 26 cm każdy. Lukrujemy lub polewamy czekoladą.  Ja wykorzystałam 1/3 ciasta na piernik, a z reszty upiekłam pierniczki.

    Składniki:

    • 500 g miodu naturalnego
    • 1,5 szklanki cukru (dałam mniej)
    • 250 g masła
    • 1 kg mąki pszennej
    • 3 jajka
    • 3 łyżeczki sody oczyszczonej
    • pół szklanki mleka
    • pół łyżeczki soli
    • 60 - 80 g przyprawy korzennej do piernika
    • konfitura/marmolada do nadziewania

    Polewa czekoladowa (miękka):

    • 100 ml śmietany kremówki 30% lub 36%
    • 100 g gorzkiej, mlecznej lub białej czekolady, posiekanej

    Wykonanie:

    Miód, cukier i masło podgrzewamy stopniowo, doprowadzamy do wrzenia, mieszamy do całkowitego rozpuszczenia cukru. Studzimy. Do wystudzonej masy dodajemy mąkę pszenną, sodę oczyszczoną rozpuszczoną w mleku, jajka, sól i przyprawę do piernika. Ciasto starannie wyrabiamy i przekładamy do kamionkowego, szklanego lub emaliowanego garnka. Przykrywamy ściereczką i odstawiamy w chłodne miejsce (np. do lodówki, na balkon) na 5 - 6 tygodni.

    Wyrobione ciasto jest dość luźne. Po leżakowaniu w zimnie tężeje i daje się rozwałkowywać (trzeba jednak  lekko podsypywać mąką). Ja podzieliłam ciasto na 2 części (1/3 i 2/3). Na pierniczki przeznaczyłam 2/3 ciasta. Piernik pieczemy na 5 - 7 dni przed świętami.

    Ciasto wyjmujemy z lodówki. Przygotowujemy 3 blachy, każda o wymiarach 39 x 26 cm. Smarujemy je masłem i wykładamy papierem do pieczenia. Każdą z części piernika rozwałkowujemy na grubość około 0,5 cm, wkładamy do blaszki i wyrównujemy. Pieczemy w temperaturze 170ºC (można z termoobiegiem) przez 15 - 20 minut. Piernik mocno rośnie,  praktycznie podwaja swoją objętość. Wyjmujemy i studzimy. Ja piekłam tylko jeden blat, który po wystudzeniu przekroiłam na 3 równe części.

    Wystudzone blaty piernikowe przekładamy podgrzanymi powidłami śliwkowymi (można je wymieszać z bakaliami), przykrywamy arkuszem papieru i równomiernie obciążamy, odstawiamy do 'skruszenia' na 3 - 4 dni w chłodne miejsce. Do piernika potrzeba do przełożenia ok 1 kg powideł śliwkowych. Ja wykorzystałam domowe dżemy i konfitury.

    Piernik polewamy czekoladą lub lukrem i dowolnie dekorujemy. Ja zrobiłam polewę czekoladową.

    Polewa czekoladowa: Śmietanę kremówkę podgrzewamy w małym garnuszku. Zdejmujemy z palnika, dodajemy posiekaną czekoladę, odstawiamy na 2 minuty. Po tym czasie mieszamy, do roztopienia czekolady i otrzymania gładkiej polewy. Czekamy do lekkiego zgęstnienia, dekorujemy piernik.   Proporcje na polewę czekoladową można dowolnie zwiększyć. 

    Długo zachowuje świeżość, wystarczy go zawinąć w papier do pieczenia lub lnianą ściereczkę, by nie wysychał.

    Źródło

     

  • Piernikowe ciągutki z migdałami (Bez glutenu i bez jajek)

    Rewelacja :) Moje tegoroczne odkrycie :) Przygotowałam je na teraz, bo podobno po dwóch dniach tracą ciągutkowość, więc na długie oczekiwanie na Święta się nie nadają. Tymczasem jemy je już kilka dni i cały czas są takie same. Właściwie to prawie jak brownie tylko piernikowe i bardziej ciągnące :) Dla mnie super. Są bardzo wciągające, dlatego trzymam w puszce, na wierzchu długo by się nie uchowały ;) :) Poza tym są bez dodatku mąki (więc dla bezglutenowców będą w sam raz) i bez jajek. Ciekawe i zdecydowanie warte wypróbowania :) Może wizualnie nie zachwycają, ale konsystencja i smak to jest to :)

    Składniki:

    • 120 g mielonych migdałów
    • 35 g mąki ziemniaczanej
    • 75 g cukru pudru
    • 1 łyżeczka sody
    • 10 g świeżych drożdży
    • 2 łyżeczki przyprawy piernikowej
    • 2 czubate łyżki kakao
    • 30 g masła
    • 15 g czekolady deserowej
    • 55 g miodu
    • szczypta soli

    Wykonanie:

    Migdały łączymy z mąką, cukrem, sodą, kakao, solą i sodą w misce. Masło roztapiamy na wolnym ogniu w garnuszku. Zdejmujemy z ognia, dodajemy czekoladę, mieszamy do rozpuszczenia, łączymy z miodem. W wymieszanych suchych składnikach robimy zagłębienie, do którego wlewamy miód z masłem. Do środka rozkruszamy drożdże, mieszamy, wyrabiamy. Przykrywamy ściereczką i odstawiamy w chłodne miejsce na 2 godziny, najlepiej na noc.

    Nagrzewamy piekarnik do temperatury 180 stopni. Z ciasta formujemy kulki wielkości orzecha włoskiego. Wkładamy do foremek na muffinki* (ja zrobiłam w foremce na mini muffinki, więc są troszkę wyższe) i smarujemy roztrzepanym jajkiem**. Pieczemy bez termoobiegu ok. 8 minut – tylko do momentu, w którym pierniczki zmienią kształt i będą płaskie. Wyjmujemy je wówczas z piekarnika, studzimy lekko i przekładamy na kratkę. Po całkowitym przestygnięciu przekładamy do szczelnie zamykanego pojemnika. Pierniczki przechowywane przez ponad 2 dni tracą swoją „ciągutkową” konsystencję, lekko twardnieją ale nie tracą na smaku. Dobrze się przechowują. Ja tego nie zaobserwowałam, cały czas są mięciutkie i ciągnące :) Rewelacyjne. Smacznego :)

    Uwagi:

    *dzięki temu nasze pierniczki zachowają ładną formę. Jeżeli nie dysponujemy taką formą możemy upiec je na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, pamiętając o zachowaniu odstępów pomiędzy uformowanymi kuleczkami ciasta.

    **posmarowane jajkiem pierniczki po upieczeniu są błyszczące i ładniej wyglądają

    Źródło

  • Puszyste pierniczki

    Mięciutkie pierniczki, które nie muszą długo leżakować. Właściwie na drugi dzień już mi zmiękły w puszce, trzymałam oczywiście ze skórką jabłka. Później już nie dorzucałam skórek, bo pierniczki trzymają swoją miękkość :) Nie miałam czasu w tym roku robić kilku rodzajów pierniczków, więc te przygotowałam w różnej postaci :) Część oblałam czekoladą, część lukrem, a resztę pozostawiłam bez niczego tylko delikatnie przyprószyłam złotym pyłkiem :)


    Składniki:

    (na ok. 70 pierniczków):

    • 1/2 kg mąki pszennej
    • 1 i 1/2 łyżki kakao
    • 200 g płynnego miodu
    • 1 łyżka przyprawy do piernika (można dać więcej)
    • 125 g masła
    • 4 żółtka
    • 2 białka
    • 1/2 - 3/4 szklanki cukru (dałąm mniej niż pół)
    • 100 ml kwaśnej śmietany 18%, w temp. pokojowej
    • 1 i 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej

    Wykonanie:

    Do większej miski przesiewamy mąkę i kakao, mieszamy. Do rondelka wlewamy miód z przyprawą do piernika i zagotowujemy. Zdejmujemy garnek z ognia i wrzucamy masło mieszając co jakiś czas, żeby się rozpuściło. Odstawiamy do wystudzenia.  Białka ubijamy na sztywną pianę z cukrem. Do masy dodajemy stopniowo po jednym żółtku, delikatnie ubijając masę jajeczną. W oddzielnym naczyniu mieszamy dokładnie śmietanę z sodą oczyszczoną i odstawiamy na min. 5 minut. Ubite jaja wlewamy do mąki i delikatnie mieszamy. Dodajemy rozpuszczone masło z miodem i mieszamy. Na koniec do masy wlewamy śmietanę z sodą i łączymy ze sobą wszystkie składniki. Powstanie dość rzadka masa. Miskę przykrywamy folią spożywczą i wkładamy do lodówki na kilka godzin (najlepiej na noc), aby masa stwardniała.

    Schłodzone ciasto dzielimy na części, aby było łatwiej je rozwałkować. Na podsypanym mąką blacie rozwałkowujemy ciasto na grubość ok. 3-4 mm i wycinamy dowolne kształty. Pierniczki układamy w lekkich odstępach na blaszce z papierem do pieczenia. Jeśli chcecie, żeby pierniczki błyszczały przed pieczeniem smarujemy je roztrzepanym białkiem.

    Pieczemy w 180 st. (funkcja góra-dół) przez 7 - 12 minut. Czas pieczenia zależy od grubości pierniczków (ja piekłem przez ok. 10 minut; należy uważać, aby nie przesuszyć pierniczków, bo wyjdą twarde; pierniczki po upieczeniu powinny być sprężyste kiedy lekko je dotkniemy). Upieczone pierniczki studzimy i oblewamy ulubioną polewą lub lukrem. U mnie: 100 g gorzkiej czekolady i 40 g masła roztopione w kąpieli wodnej, na część pierniczków, część polałam takim lukrem (¼ lukru na ¼ moich pierniczków). Na pierniczkach z czekoladą zrobiłam jeszcze esy floresy z białej czekolady, ale oczywiście nie jest to konieczne :) Pierniczki przechowujemy w szczelnie zamkniętym pojemniku, aby nie wyschły. Smacznego :)

    Źródło

  • Rustykalne orzechowe serca

    Pełne orzechów pierniczki – są pyszne, chociaż jak dla mnie mogłyby być mniej słodkie. Ciasto było dosyć luźne i obawiałam się, że nic z nich nie wyjdzie :) Pierwsza partia lekko się rozlała tzn serca nie były tak wyraźne, ale druga blacha już była ok. Jak zwykle będę rozdawać na święta pierniczki, zobaczymy czy rodzinie będą smakować :)

    Składniki:

    (na około 40 sztuk)

    • 100 g miodu
    • 100 g golden syrupu lub miodu
    • 50 g brązowego cukru
    • 200 g zmielonych migdałów (lub orzechów włoskich, pekanów)
    • 100 g mąki pszennej
    • 100 g posiekanych orzechów włoskich lub pekanów
    • 1 duże jajko
    • 15 g przyprawy korzennej
    • 3/4 łyżeczki sody oczyszczonej (dałam proszek do pieczenia)

    Lukier orzechowy:

    • 2 szklanki cukru pudru
    • 6 łyżek likieru orzechowego (użyłam syropu orzechowego do kawy)

    Wykonanie:

    W garnuszku umieszczamy miód, golden syrup, brązowy cukier. Podgrzewamy, do rozpuszczenia się cukru, następnie odstawiamy do przestudzenia. W misie miksera umieszczamy zmielone migdały, mąkę pszenną, przyprawę korzenną, sodę oczyszczoną. Miksujemy do połączenia. Dodajemy jajko i przestudzony miód, miksujemy. Pod sam koniec dodajemy posiekane orzechy. Ponownie miksujemy. Powstanie gęsta, lecz bardzo klejąca masa - nie będzie możliwe wałkowanie. Masę przekładamy do miseczki, przykrywamy folią i schładzamy w lodówce przez 2 godziny (można też zostawić przez noc). W lodówce masa stwardnieje i zrobi się bardziej plastyczna.

    Schłodzone ciasto wyjmujemy z lodówki. Podsypujemy mąką stolnicę i wałek, wałkujemy ciasto na grubość około 6 - 7 mm. Wycinamy serca. Układamy na blaszce wysmarowanej masłem lub wyłożonej papierem do pieczenia w sporych odstępach. Pieczemy w temperaturze około 180ºC przez 10 minut, do wypieczenia (nie przypalić - przypalone będą kruche i gorzkie). Studzimy na kratce.

    W miseczce rozcieramy przesiany cukier puder i likier, grzbietem łyżki, do otrzymania bezgrudkowego lukru. Jeśli lukier będzie zbyt rzadki - dodajemy więcej cukru, jeśli zbyt gęsty - likieru. Lukrujemy pierniczki, dodatkowo na tężejącym lukrze można przykleić orzechy np. pekany lub włoskie. Polukrowane pierniczki po wyschnięciu wstawiamy do puszki. Od lukru szybko miękną. Smacznego :)

    Źródło

  • Sałatka śledziowa z buraczkami i ziemniakami

    Robiłam tą sałatkę na Wigilię, ale dla wielbicieli śledzi każda okazja będzie dobra. Można ją przygotować również na Sylwestrowe przyjęcie :) Sałatka bardzo smakowała, ale proponuję dodać śledzie również do środka sałatki, nie tylko na wierzch, będą jeszcze bardziej wyczuwalne – takie przynajmniej otrzymałam uwagi ;) Jeśli więc lubicie śledzie i eksperymenty koniecznie ją wypróbujcie :) Ja robiłam z podwójnej porcji dla dużej ilości osób – poniżej proporcja na mniejszą salaterkę (wystarczająca).

    Składniki:

    • 250-300 g śledzi
    • 2 małe buraki
    • 1 cebula czerwona
    • 1 ogórek kiszony
    • 1 duże jabłko
    • 2 małe ziemniaki
    • 2 ugotowane jajka
    • 4-5 łyżek Majonezu np. Mosso
    • 2 łyżeczki soku z cytryny
    • sól
    • pieprz

    Wykonanie:

    Na początek gotujemy ziemniaki, buraki i jajka na twardo. Buraki kroimy w plastry, a następnie w kosteczkę. Pokrojone przekładamy do miski. W ten sam sposób kroimy ziemniaki i dokładamy do buraków. Jedno duże jabłko obieramy i także kroimy w kostkę. Wrzucamy do miski z pozostałymi składnikami. Ogórka kiszonego oraz czerwoną cebulę kroimy w drobniejszą kosteczkę, podobnie jak na tatara. Doprawiamy solą oraz pieprzem.

    Dodajemy majonez i skrapiamy sokiem z cytryny. Dokładnie mieszamy (Jeśli bardzo lubicie śledzie możecie część dodać tu do środka, a pozostałe zostawić na wierzch sałatki).

    Na półmisek wykładamy wymieszane warzywa i układamy na nich pokrojone w plasterki filety śledziowe. Filety przed dodaniem do sałatki należy wymoczyć. Na dużych oczkach tarki ścieramy dwa jajka i ozdabiamy nimi naszą sałatkę z burakami. Ja udekorowałam jeszcze drobno pokrojoną czerwoną cebulą. Smacznego :)

    Źródło

  • Serduszka z marcepanem

    U mnie nie tylko serduszka :) Pyszne kruche ciasteczka z marcepanem i dżemem truskawkowym. Miałam akurat niebieski marcepan, ale to nie ma znaczenia. Ciasteczka są dosyć słodkie (marcepan) więc na wierzchu tylko delikatnie posypujemy cukrem pudrem. Można zamienić dżem truskawkowy na bardziej kwaśny, wtedy przełamiemy tę słodycz. Na drugi dzień po przełożeniu ciasteczka miękną od dżemu i marcepanu :) Są pyszne :)

    Składniki:

    Kruche ciasto:

    • 300g mąki
    • 100g cukru pudru
    • 200g masła
    • 1 opakowanie cukru wanilinowego
    • 3 żółtka

    Ponadto:

    • 1 opakowanie marcepanu (ok. 200g)
    • dżem truskawkowy (ewentualnie inny bardziej kwaśny)

    Z przepisu wychodzi bardzo dużo ciasteczek, jeśli zabraknie marcepanu można zjeść same ciasteczka.

    Wykonanie:

    Kruche ciasto:  Przesiewamy mąkę i wysypujemy na stolnicę/blat, tworząc kopczyk. Robimy wgłębienie, do wgłębienia dodajemy cukier, cukier wanilinowy i żółtka. Siekamy nożem. Dodajemy masło pokrojone w kawałeczki i ponownie siekamy nożem, aż składniki dobrze się oblepią mąką. Zarabiamy ciasto rękami , formujemy spłaszczoną kulę i wstawiamy  do lodówki na godzinę lub do zamrażarki na 15 minut. Ja wyrabiałam w robocie kuchennym.

    Wyjmujemy, wysypujemy stolnicę/blat mąką. Wałkujemy ciasto na grubość ok. 3-4mm i wycinamy foremką serduszka (oczywiście można użyć większych lub innych kształtów). Pieczemy do zarumienienia w temperaturze 190oC. Wyjmujemy i studzimy.

    Każde ciasteczko cienko smarujemy dżemem truskawkowym. Rozwałkowujemy masę marcepanową i wycinamy z niej te same kształty co ciastka.

    Składanie ciasteczek: na jedno ciasteczko kładziemy wycięty marcepan, przykrywamy drugim ciasteczkiem. Dzięki dżemowi, ciastka ładnie się połączą. Ciastka można przechowujemy jak zwykłe kruche, w blaszanym pudełeczku. Smacznego :)

    Źródło

  • Sernik z kokosem i brzoskwiniami

    A może na Święta przygotować sernik z brzoskwiniami i kokosem? Powinien być jeszcze z makiem, wówczas byłby naprawdę świąteczny, ale akurat nie miałam na stanie :) Sernik jest bardzo smaczny, kruche rozpływające się w ustach ciasto, słodka warstwa kokosowa i aromatyczna warstwa serowa z brzoskwiniami:) Nawet mi smakował, mimo, że serniki mnie zazwyczaj nie urzekają :)

    Składniki:

    Ciasto:

    • 250 g masła, zimnego
    • 5 łyżek cukru pudru
    • 5 żółtek
    • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
    • 3 szklanki (450 g) mąki pszennej minus 2 łyżki (w to miejsce dodajemy kakao z przepisu)
    • 2 łyżki kakao

    Masa serowa:

    • 500 g twarogu półtłustego lub tłustego, zmielonego trzykrotnie
    • 250 g serka ricotta (można zastąpić w/w twarogiem)
    • 1 duże jajko
    • 150 g drobnego cukru do wypieków
    • 1 opakowanie budyniu śmietankowego (bez cukru)
    • 1 małe opakowanie cukru wanilinowego

    Warstwa makowo - kokosowa:

    • 5 białek
    • szczypta soli
    • 1 szklanka drobnego cukru do wypieków
    • 140 g maku (pominęłam)
    • 100 g wiórków kokosowych

    Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej. 

    Ponadto:

    • 2 - 2,5 puszki brzoskwiń w syropie (odsączona waga owoców z 1 puszki = 250 g)

    Brzoskwinie odsączyć z syropu, pokroić na kawałki.

    Wykonanie:

    Ciasto:Wszystkie składniki umieszczamy w malakserze i miksujemy do otrzymania zwartej, gładkiej kuli kruchego ciasta. Ciasto można również wyrobić ręcznie - masło umieścić w większym naczyniu, dodać mąkę, kakao i proszek do pieczenia, posiekać nożem. Dodać resztę składników i szybko wyrobić do otrzymania gładkiego ciasta. Ciasto dzielimy na 2 części. Formujemy z nich kule, owijamy folią spożywczą i mrozimy (wystarczy włożyć do zamrażarki na 2 - 3 godziny, by ciasto było na tyle twarde, że da się zetrzeć tarce).

    Masa serowa:Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej. Wszystkie składniki umieszczamy w misie miksera i miksujemy, do połączenia. Nie miksujemy zbyt długo by niepotrzebnie nie napowietrzać masy serowej.

    Masa kokosowo-makowa:W misie miksera ubijamy białka ze szczyptą soli na sztywną pianę. Dodajemy cukier, stopniowo (to ważne!), łyżka po łyżce, cały czas ubijając, do powstania gęstej, błyszczącej piany. Dodajemy mak i wiórki kokosowe i mieszamy szpatułką. Ja nie miałam maku, więc pominęłam ten składnik, dałam odrobinę więcej kokosu.

    Głęboką blachę o wymiarach 23 x 35 cm i wysokości 6 cm (lub większą) smarujemy masłem i wykładamy papierem do pieczenia. Wyjmujemy z zamrażarki jedną część ciasta i ścieramy na tarce (duże oczka) na spód formy. Podpiekamy w temperaturze 180ºC przez około 13 minut. Na podpieczony spód (może być gorący) wykładamy kawałki brzoskwiń, następnie masę serową i wyrównujemy. Na masę serową wykładamy warstwę makowo – kokosową i wyrównujemy. Na wierzch ścieramy na tarce drugi kawałek ciasta wyjęty z zamrażarki.

    Pieczemy około 60 - 70 minut w temperaturze 175ºC bez termoobiegu. Wyjmujemy z piekarnika i studzimy. Smacznego :)

    Źródło

Prawa Autorskie i informacje o cookies

Prawa autorskie zastrzeżone. Wszystkie zdjęcia są moją własnością. Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie i umieszczanie na innych stronach internetowych lub w publikacjach drukowanych.

Strona wykorzystuje ciasteczka w celu analizy możliwości optymalizacji jej dostępności. NIE są zbierane dane w celach marketingowych, jak również nie śledzimy naszych gości. Jeśli nie zgadzasz się na ewentualne ciasteczka to możesz wyłączyć ich obsługę w przeglądarce lub opuść tę stronę (pozostanie na niej będzie traktowane jako wyrażenie zgody na wykorzystywanie mechanizmu ciasteczek)

Mikser Kulinarny - przepisy kulinarne i wyszukiwarka przepisów
// FB
facebook