Postanowiłam po raz kolejny spróbować zrobić coś a’la batoniki musli, w troszkę innej wersji. Krajanka ogólnie dobra, tylko średnio smakowała Nam ta galaretka jogurtowa. Dobrze łączyła całość, ale u mnie nie znalazła amatorów:) Jak zwykle to kwestia gustu, więc warto spróbować, by się przekonać czy Wam będzie pasować.

Składniki:
Wykonanie:
W garnku podgrzewamy masło orzechowe, miód, syrop i dżem do momentu rozpuszczenia się wszystkich składników. Zdejmujemy z palnika.
W misce mieszamy suche składniki: płatki, ryż, suszone owoce, słonecznik i wsypujemy je do „mokrej” masy w garnku. Mieszamy bardzo dokładnie, tak żeby wszystkie składniki były obtoczone w słodkiej masie. Naczynie żaroodporne albo blaszkę o wymiarach ok. 20 x 30 cm wykładamy papierem do pieczenia i gotową masę wciskamy w naczynie.
Następnie przygotowujemy polewę jogurtową. W małym garnuszku w kilku łyżkach wody rozpuszczamy agar-agar (u mnie żelatyna) i doprowadzamy do wrzenia. Lekko studzimy (cały czas mieszając) i dodajemy do jogurtu intensywnie mieszając (można też użyć miksera). Gotową polewę nakładamy na masę musli i odstawiamy do lodówki na kilka godzin. Krajankę należy przechowywać w lodówce. Smacznego:)

