Lżejsza i zdrowsza przekąska, czyli kolejny eksperyment z dietetycznym ciastem;) Cóż ciasto jest dobre, chociaż mnie nie zachwyca:) Jest soczyste, lekko słodkie i korzenne. Piekłam troszkę dłużej, bo od spodu nie chciało mi się podpiec. Pominęłam polewę, wydawała mi się tutaj zbędna, przepis podaję jednak w oryginale :)
Składniki:
Polewa: (można pominąć)
Wykonanie:
Piekarnik rozgrzewamy do 180°C. Marchewki myjemy, obieramy i trzemy na tarce. Najlepiej użyć takiej o drobnych oczkach. Białka oddzielamy od żółtek i ubijamy z odrobiną soli na sztywną pianę. Następnie dodajemy do ubitej piany żółtka, syrop z agawy (u mnie cukier trzcinowy), oliwę z oliwek i miksujemy przez minutę. Masę dodajemy do tartych marchewek, mieszamy ze zmielonymi na mąkę otrębami owsianymi i łyżką mąki orkiszowej. Dodajemy szczyptę cynamonu, startego, świeżego imbiru, proszek do pieczenia, krojone orzechy laskowe, pestki dyni i słonecznika. Blaszkę wykładamy od spodu papierem do pieczenia, wylewamy na nią masę marchewkową i wstawiamy do piekarnika. Pieczemy przez ok. 60 minut.
Serek wiejski miksujemy na gładki krem z łyżką syropu z agawy i tartą skórką pomarańczową. Wstawiamy do lodówki na godzinę!
Po wyciągnięciu ciasta z piekarnika, odstawiamy je do wystygnięcia. Gdy ciasto będzie zimne, smarujemy je kremowym serkiem i posypujemy posiekanymi orzechami laskowymi. Ja nie robiłam polewy, posypałam tylko cukrem pudrem. Smacznego :)

