Rewelacyjne babeczki cytrynowe z orzeźwiającym kremem porzeczkowym. Krem jest idealny, nie ma obawy, że się rozpłynie jak bita śmietaną:) Nawet po długim pobycie poza lodówką świetnie się trzymały. Jak dla mnie krem idealny:) Frużelinę do kremu trzeba zrobić dzień wcześniej. Pyszne:)

Składniki na 12 babeczek:
Krem porzeczkowy do babeczek:
Frużelina porzeczkowa:
Wykonanie:
Frużelinę przygotowujemy dzień wcześniej: W małym garnuszku mieszamy porzeczki z cukrem. Stawiamy na palniku o średniej mocy i podgrzewamy do rozpuszczenia się cukru. Dodajemy cytrynę, wodę z mąką, mieszamy, zagotowujemy i zdejmujemy z palnika. Przecieramy przez sitko. Rozpuszczoną żelatynę powoli dodajemy do owocowego puree, uważając, by nie wytworzyły się grudki (można najpierw ją rozrobić z odrobiną puree z owoców, by nie była tak gęsta). Schładzamy, by sos owocowy zgęstniał. Wkładamy do lodówki na całą noc.
Następnego dnia, możemy przygotować babeczki:) Wszystkie składniki na ciasto powinny być w temperaturze pokojowej. Mąkę i proszek przesiewamy i odkładamy. W misie miksera ucieramy masło z cukrem, na jasną i puszystą masę. Dodajemy jajka, jedno po drugim, ucierając na gładką masę po każdym dodaniu. Dodajemy skórkę z cytryny, ekstrakt, mleko, mak i miksujemy.
Do powstałej masy dodajemy odłożone przesiane składniki. Mieszamy szpatułką tylko do połączenia się składników, nie dłużej. Formę do 12 muffinek wykładamy papilotkami, ciasto rozdzielamy pomiędzy papilotki, wyrównujemy.
Pieczemy w temperaturze 180ºC przez około 20 minut (bez termoobiegu) lub chwilę dłużej, do tzw. suchego patyczka. Wyjmujemy i studzimy na kratce.
Krem: Mascarpone i frużelinę umieszczamy w misie miksera i miksujemy na gładką masę.
Gotową masę porzeczkową umieszczamy w rękawie cukierniczym zakończonym tylką dekoracyjną. Krem wyciskamy na wystudzone babeczki i dekorujemy owocami. Możemy podawać od razu lub po pobycie w lodówce, kiedy krem już fajnie zgęstnieje:) Smacznego :)


