Jak już wspominałam przy okazji poprzedniego wpisu o rurkach, nie ma w moim rodzinnym domu Świąt bez rurek. Generalnie słodkości u nas nie brakuje ;) Dla każdego coś dobrego. Zazwyczaj mama przygotowuje krem budyniowy (taki jak w tych rurkach) ja tym razem przygotowałam szybki krem kokosowy :) Rurki są po prostu pyszne. Ja przygotowuję z reguły z połowy poniższych proporcji, gdyż nie mam tyle foremek, a dla nas wystarczy koło 30 rurek ;) Dla większej rodzinki można przygotować z całości.

Składniki: (ja zrobiłam z połowy poniższych proporcji)
(na około 60 rurek (każda 7 cm długości)
Krem kokosowy:
Wykonanie:
Ciasto półkruche szybko zagniatamy, do dokładnego połączenia się składników (można też zmiksować w malakserze). Schładzamy w lodówce, owinięte w folię, przez około 60 minut. Wyjmujmy z lodówki, a następnie podsypując lekko mąką - wałkujemy, ale bardzo cieniutko, na grubość 1 mm. Kroimy w długie paski, o szerokości około 1,5 cm. Foremkę do rurek smarujemy masłem, nawijamy na nią paski, zaczynając od części węższej, w kierunku szerszej. Jedną stronę rurki obtaczamy w cukrze i układamy na natłuszczonej lub wyłożonej papierem do pieczenia blaszce. Pieczemy około 15 minut w temperaturze 200stC. Gotowe upieczone rurki powinny być jasnozłote. Studzimy na metalowej kratce.
Krem: Śmietanę kremówkę ubijamy z cukrem pudrem, dodajemy do smaku likier lub mleko kokosowe. Nadziewamy kremem wystudzone rurki. Smacznego :)


