Karpatka malinowa

Miałam ochotę na karpatkę z dodatkiem malin. Chciałam troszkę przyspieszyć jej przygotowanie używając gotowego budyniu malinowego. Nie jest to jednak ten sam smak co własnoręcznie przygotowany budyń :) Aby zwiększyć jego intensywność dodałam jeszcze mrożone maliny. Ogólnie polecam przygotowanie budyniu z tego przepisu – ilość z pewnością wystarczy. Poniżej podaję ten, który robiłam tym razem, gdyby ktoś preferował wersję szybszą :) Ilość kremu można zmniejszyć, albo zrobić ciasto w większej blaszce wówczas ciasto nie będzie tak wysokie :) Ja następnym razem zrobię jednak budyń domowy :)

Składniki:

Ciasto:

Krem budyniowy

Wykonanie:

Ciasto: W garnku podgrzewamy wodę z masłem, doprowadzamy do wrzenia. Następnie wsypujemy mąkę, zmniejszamy moc palnika i chwilę ucieramy do powstania gęstej, szklistej, bezgrudkowej masy. Ciasto jest gotowe gdy odchodzi od brzegów garnka. Wówczas zdejmujemy garnek z palnika i odstawiamy do wystudzenia.

Do zimnego ciasta wbijamy jajka, jedno po drugim, miksując dokładnie po każdym dodaniu. Po dodaniu pierwszych jajek ciasto wydaje się suche i grudkowate, jednak z czasem dodawania kolejnych jaj nabiera gładkiej i klejącej konsystencji.

Ciasto dzielimy na dwie części. Za pomocą dwóch łyżek (ciasto jest kleiste) rozprowadzamy ciasto do wyłożonych papierem do pieczenia blaszek. Pieczemy w temperaturze 200ºC przez około 25 – 30 minut do lekkiego zbrązowienia. Ja zrobiłam w foremkach okrągłych 21 cm, ciasta wystarczy na większą prostokątną formę.

Krem budyniowy: Do rondelka wlewamy 1,5 szklanki mleka oraz ok trzy łyżki cukru lub więcej do smaku. Mleko z cukrem doprowadzamy do wrzenia. Pół szklanki mleka mieszamy z proszkiem budyniowym. Będą to dwie saszetki proszku budyniowego bez cukru. Zmniejszamy moc palnika i wlewamy dobrze wymieszany proszek budyniowy z mlekiem. Cały czas mieszając budyń. Można teraz zwiększyć moc palnika. Budyń mieszamy krótko i energicznie. Powinien się ponownie zagotować i zgęstnieć.

Gotowy budyń przelewamy do szklanego naczynia i odstawiamy do przestudzenia. Jako, że krem budyniowy wydał mi się mało wyrazisty dodałam jeszcze do niego maliny. Podgotowałam je do rozmrożenia, przetarłam przez sito i dodałam do budyniu. Czekamy, aż budyń całkowicie wystygnie.

Miękkie masło umieszczamy w misce. Ubijamy je mikserem na najwyższych obrotach, aż zrobi się puszyste i jasne. Stopniowo, łyżka po łyżce dodajemy całkowicie przestudzony budyń. Po każdej łyżce miksujemy masę do całkowitego jej połączenia.  Wykładamy na wystudzone ciasto i przykrywamy drugim blatem. Wstawiamy do lodówki do zastygnięcia kremu. Przed podaniem posypujemy cukrem pudrem. Smacznego :)

Źródło: Przepis własny.

Kategoria: Ciasta
Opublikowano: niedziela, 14 październik 2018 12:07
Magdalena
Odsłony: 2437