Często zostają mi białka, które zazwyczaj mrożę, a potem wykorzystuję do bezy. Tym razem postanowiłam je wykorzystać do innego ciasta. Ciasto z wykorzystaniem białek, z nutą mięty :) Z pewnością przypadnie do gustu miłośnikom ciast ucieranych i babkowych :)
Składniki:
Ciasto:
Polewa:
Wykonanie:
Ciasto: Piekarnik nastawić na 175 stopni. Masło roztapiamy w rondelku i studzimy. Zimne białka ubijamy na pianę, w połowie ubijania wsypujemy cukier, a pod koniec mąkę. Wlewamy przestudzone, stopione masło, mieszamy ponownie całość do połączenia się składników i przelewamy do formy (u mnie to podłużna forma o długości ok. 25 cm) wysmarowanej masłem i oprószonej mąką. Pieczemy 45-50 minut.
Polewa: Połamaną czekoladę wrzucamy do małego rondelka, wlewamy 1 łyżeczkę oleju i na parze rozpuszczamy. Lekko studzimy i ozdabiamy ciasto. Smacznego :)