Gościmy

Odwiedza nas 225 gości oraz 0 użytkowników.

Od Autora

Bardzo dziękuję za wszystkie pozostawione komentarze:) Będzie mi bardzo miło, jeśli będziecie dzielić się Waszymi uwagami i opiniami o wypróbowanych przepisach:)

ciastka

  • Kruche ciastka z porzeczkami i czekoladą

    Fajny pomysł, nie spotkałam się wcześniej z ciasteczkami porzeczkowymi. Właściwie u mnie w domu zazwyczaj robiło się tylko soki porzeczkowe. Dlatego też, jak tylko, zobaczyłam ten przepis, stwierdziłam, że wypróbuje :) Ciasteczka są dosyć słodkie, ale porzeczki łagodzą tą słodycz swoją kwaskowością :)

    Składniki:

    (na 20 - 25 ciastek)

    • 125 g masła
    • 150 g mąki pszennej
    • 3 łyżki zmielonych migdałów
    • 150 g drobnego cukru do wypieków
    • 1 jajko
    • 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
    • 100 g drobinek czekoladowych (chocolate chips) lub posiekanej czekolady
    • 150 g czerwonej porzeczki

    Wykonanie:

    Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej.

    W misie miksera umieszczamy masło, mąkę pszenną, zmielone migdały, cukier, jajko i ekstrakt z wanilii. Miksujemy, do otrzymania gładkiej masy ciasteczkowej. Pod sam koniec dodajemy drobinki czekoladowe i mieszamy. Ciasto będzie bardzo klejące - to normalne.

    Płaską blachę wykładamy papierem do pieczenia lub matą teflonową.

    Masę ciasteczkową nabieramy łyżką i - pomagając sobie drugą łyżką wykładamy na blachę w bardzo dużych odstępach - po upieczeniu ciastka rozlewają się na boki podwajając swoją powierzchnię. Spłaszczamy łyżką i w każde ciastko wciskamy czerwoną porzeczkę (ciasto jest bardzo mięciutkie, więc nie ma z tym najmniejszego problemu).

    Pieczemy w piekarniku rozgrzanym do 190ºC przez około 10 minut lub do momentu zezłocenia brzegów. Wyjmujemy z piekarnika, lekko studzimy, następnie przekładamy na kratkę. Przechowujemy do 3 - 5 dni w szczelnym pojemniku. Smacznego :)

    Źródło

    Porzeczkowo mi 2014

  • Kruche księżyce cappuccino

    Kruche ciasteczka z dodatkiem cappuccino, orzechów laskowych i migdałów polane białą i gorzką czekoladą. Przypadną do gustu kawoszom :) W sam raz do kawki, herbatki czy kakao w jesienne dni :)

    Składniki:

    (ok. 50 sztuk)

    • 20 g rozpuszczalnej kawy cappuccino
    • 300 g mąki + do podsypywania
    • 50 g mielonych orzechów laskowych
    • 50 g mielonych migdałów
    • 100 g cukru (dałam 70 g)
    • 200 g masła

    Do dekoracji:

    • 50 g czekolady białej
    • 50 g czekolady ciemnej

    Wykonanie:

    Cappuccino instant rozpuszczamy w 50 ml gorącej wody i dokładnie mieszamy, następnie studzimy. Mąkę mieszamy z cukrem, mielonymi orzechami i migdałami i wlewamy cappuccino. Masło siekamy, zagniatamy z mąką i resztą składników na zwarte ciasto. Można zrobić ciasto w malakserze wrzucajac wszystkie składniki. Schładzamy przez 2 h w lodówce.

    Piekarnik rozgrzewamy do 180°C. Dużą, płaską blachę wykładamy papierem do pieczenia. Ciasto dzielimy na 4 części. Z każdej robimy wąski wałek grubości kciuka, następnie wałki kroimy na 5-centymetrowe kawałki. Z każdego kawałka formujemy księżyc-rogalik. Układamy na blasze w odstępach 3-centymetrowych, pieczemy na średniej półce. 

    Wyjmujemy po upieczeniu i zostawiamy na blasze, do całkowitego wystudzenia. Rozpuszczamy czekolady osobno (w kąpieli wodnej) i napełniamy nimi dwa woreczki śniadaniowe,wycinamy malutkie otworki w jednym rogu, dekorujemy najpierw jedną, potem drugą polewą. Pozostawiamy minimum 30 minut do zastygnięcia. Smacznego :)

     

    Źródło

  • Kruche makowe gwiazdki

     Kruche ciasteczka z makiem, propozycja na świąteczne słodkości. Proste, szybkie, maślane, lubię takie :)

    Składniki:

    (na 20 - 30 sztuk)

    • 120 g mąki pszennej
    • 2 łyżki mąki ziemniaczanej
    • 100 g masła, zimnego
    • 50 g drobnego cukru z prawdziwą wanilią (lub cukru + nasionka z połowy laski wanilii)
    • 2 łyżki maku (suchego)

    Ponadto:

    • drobny cukier z wanilią do obtoczenia ciastek

    Wykonanie:

    Wszystkie składniki wkładamy do malaksera i miksujemy. Wyjmujemy kulę ciasta, wkładamy do lodówki na 30 - 60 minut. Po tym czasie ciasto rozwałkowujemy lekko podsypując mąką, wycinamy gwiazdki. Układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Pieczemy w temperaturze 170ºC przez 8 - 10 minut do lekko złotego koloru. Studzimy na kratce. Po przestudzeniu obtaczamy w cukrze z wanilią. Można przechowywać w zamkniętym pojemniku do 7 dni. Smacznego :)

    Źródło

  • Kruche półksiężyce Inka

    Kruche ciasteczka z dodatkiem kawy Inki :) Proste do przygotowania, nie trzeba foremek, ani wałka :) Idealne towarzystwo kawy lub herbaty :)


    Składniki:

    (na ok. 30-40 sztuk)

    Ciasto:

    • 100 g zimnego masła
    • 2 żółtka
    • 90 g cukru pudru
    • 180 g mąki pszennej
    • 4 łyżki kawy zbożowej Inka (20 g)
    • 40 g mąki żytniej razowej typ 2000

    Dodatkowo:

    • cukier puder do oprószenia

    Wykonanie:

    Zimne masło siekamy nożem z pozostałymi składnikami. Gdy uzyskamy konsystencje kruszonki, zagniatamy ciasto rękami. Ja użyłam malaksera. Od razu odrywamy z niego kawałeczki, robimy wałeczki i zginamy końce formując zgrabne półksiężyce. Ciastka umieszczamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia w niedużych odległościach od siebie - ciastka podczas pieczenia mogą minimalnie rozejść się na boki. Blaszkę z półksiężycami wkładamy do lodówki na minimum 30 minut, można dłużej.

    Piekarnik rozgrzewamy do 190 st.C. Ciastka pieczemy przez ok. 10 minut, aż z piekarnika wydobywać się będzie piękny zapach, a ciasteczka przyrumienią się od spodu. Upieczone wyjmujemy z piekarnika, a po kilku minutkach, gdy stwardnieją zdejmujemy z blaszki i odstawiamy do wystudzenia na kratkę. Posypujemy cukrem pudrem. Smacznego:)

    Źródło

  • Kruche rogaliki z marmoladą

    Rozpływające się w ustach rogaliki, przepyszne, kruche i delikatne. Naprawdę rewelacyjne:) Koniecznie z twardą marmoladą, dżem w pieczeniu by wypłynął.

    Składniki:

    • 2 ¼ szklanki mąki pszennej
    • 200 g masła
    • 2 żółtka
    • 1 czubata łyżka gęstej kwaśnej śmietany
    • 1/4 szklanki cukru pudru
    • szczypta soli
    • marmolada wieloowocowa

    Wykonanie:

    Wszystkie składniki oprócz marmolady umieszczamy malakserze i wyrabiamy ciasto, oczywiście można również ręcznie.

    Ciasto wyjmujemy i zawijamy w woreczek, by nie wysychało, wkładamy do lodówki i porządnie schładzamy (2 – 3 godziny) lub całą noc. Czasami jak nie mam czasu czekać to wstawiam na jakiś czas do zamrażarki. Ciasto wyjmujemy z lodówki, dzielimy na kilka części.
    Każdą z nich rozwałkowujemy (podsypując mąką) na grubość około 2 mm.
    Przy pomocy dużego talerza wycinamy z ciasta koło. Dzielimy jak pizzę, na 8 trójkątów, na każdy nakładamy czubatą łyżeczkę nadzienia i zwijając ku środkowi formujemy rogaliki. W taki sam sposób postępujemy z pozostałymi kawałkami odłożonego ciasta. Rogaliki układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia.
    Pieczemy około 15 minut w temperaturze 190ºC, na złoty kolor. Po wystudzeniu posypujemy cukrem pudrem. Smacznego:)

    Źródło

  • Krucho-drożdżowe rożki z makiem

    W tym roku postanowiłam przygotować jakieś ciasteczka z makiem. Wybrałam te, kruche ciasto i nadzienie makowe. Oczywiście można zrobić dowolne nadzienie, ale makowe jest najbardziej świąteczne :) Nie miałam jak zrobić zdjęć w trakcie, więc gdyby opis ich wykonania nie był jasny, zachęcam do zajrzenia do źródła. Rożki są kruche i bardzo smaczne :) Mam nadzieję, że pozostałym domownikom też przypadną do gustu :)

    Składniki:

    • 300 g mąki tortowej
    • 1 żółtko
    • szczypta soli
    • 65 g cukru pudru
    • 1 łyżeczka drożdży instant
    • 165 g masła
    • 2 czubate łyżki śmietany

    Dodatkowo:

    • ok. 600 g gotowej masy makowej
    • roztrzepane jajko do posmarowania rożków przed pieczeniem
    • cukier puder do posypania po upieczeniu

    Wykonanie:

    Mąkę przesiewamy na stolnicę.  Masło siekamy na mniejsze kawałki i rozcieramy z mąką, tak aby powstała konsystencja sypkiego piasku. Mieszamy następnie z cukrem, solą i drożdżami. Wbijamy żółtko i dodajemy śmietanę i wyrabiamy Ja użyłam malaksera. Zawijamy w folię i odkładamy w chłodne miejsce na 2 godziny.

    Ciasto rozwałkowujemy na grubość ok. 3-4 mm (im cieniej tym lepiej). Kroimy trójkąty o podstawie 10 cm i wysokości również 10 cm (zrobiłam je mniejsze). W środku nacinamy otwory wzdłuż obu boków. Na środku każdego ciastka układamy porcję masy makowej. Zawijamy, jak malutkie beciki. Układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i smarujemy roztrzepanym jajkiem.

    Piekarnik nagrzewamy do temperatury 175°C. Rożki pieczemy 15-20 minut bez termoobiegu, a następnie około 7 minut z nawiewem, aż lekko się przyrumienią. Studzimy na kratce. Po wystudzeniu posypujemy cukrem pudrem. Smacznego :)

    Źródło

  • Lawendowe ciasteczka

    Dosyć oryginalne ciasteczka, ciekawy smak, lawenda nie przeważa, ale ja akurat ja mocno wyczuwałam, inni mniej. Bez podpowiedzi nikt nie mógł domyśleć się głównego składnika :) Dla niektórych smakowały jak pikantne;) Mimo, że były słodkie :) Przez swój nietypowy smak są z pewnością są ciekawą propozycją, wartą wypróbowania :) A czy Wam przypadną do gustu? Ja mam mieszane uczucia :)

    Składniki:

    • 210 g masła (w pokojowej temp.)
    • 3/4 szklanki cukru pudru
    • 1 żółtko
    • szczypta soli
    • 1 łyżka suszonych kwiatków lawendy
    • 1,5 szklanki mąki
    • 3 łyżki mąki ziemniaczanej
    • skórka otarta z cytryny lub 1 łyżka soku z cytryny

    Wykonanie:

    Wszystkie składniki zagniatamy (użyłam malaksera), dzielimy na 2 części. Z każdej formujemy wałek grubości około 3 - 3,5 cm, owijamy folią, wkładamy do lodówki na 2 h (można trzymać w lodówce do 3 dni).
    Schłodzone ciasto wyjmujemy, kroimy na 5 - 7 mm plasterki. Pieczemy około 12 - 14 minut w temperaturze 170ºC (zostawiamy odległość pomiędzy ciastkami - powiększają się na boki). Studzimy na kratce.Smacznego :)

    Źródło

  • Lemon dimples - kruche ciasteczka z lemon curd

    Kolejna propozycja na wykorzystanie lemon curd o ile go nie zjedliście samego :) Pyszne ciasteczka z cytrynowym nadzieniem. Lemon curd pod wpływem ciepła stał się galaretkowaty, ładnie przylega do ciastek. Ciasteczka są kruche, aromatyczne i wciągające :) Jeśli oczywiście lubicie takie orzeźwiające smaki :)

    Składniki:

    na 40 dość dużych ciastek (ja robiłam mniejsze, wyszło więcej)

    • 180 g miękkiego masła
    • pół szklanki cukru pudru
    • 1/4 szklanki drobnego cukru (ja pominęłam)
    • 1 duże jajko
    • 1 łyżeczka otartej skórki z cytryny
    • 1 łyżka soku z cytryny
    • 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
    • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
    • 2 szklanki mąki pszennej
    • 1 szklanka lemon curd

    Wykonanie:

    Masło ucieramy mikserem do białości. Dodajemy cukry(u mnie tylko jeden) i dalej miksujemy. Miksując dodajemy jajko, skórkę i sok z cytryny, wanilię. Mąkę mieszamy z proszkiem do pieczenia, dodajemy do masy maślanej i miksujemy. Gotowe ciasto owijamy w folię spożywczą, schładzamy przez godzinę w lodówce. Lemon curd nakładamy do rękawa cukierniczego (można również nakładać go łyżeczką).

    Przygotowujemy blachę, pokrywamy ją papierem do pieczenia. Ze schłodzonego ciasta robimy nieduże kulki, układamy na blaszce w odstępach (urosną). Każde ciastko lekko spłaszczamy i robimy w nim głębokie i szerokie wgłębienie (niemal do samej blachy; inaczej ciasto urośnie a lemon curd wypłynie z ciastka; ja robiłam zakrętką od alkoholu). Wypełniamy lemon curd (około 1 łyżeczki na 1 ciastko – jeśli mniejsze ciastka to ½ łyżeczki).

    Pieczemy w temperaturze 180ºC przez około 15 minut. Studzimy na kratce.  Pasują do filiżanki gorącej czekolady:) Smacznego :)

    Zródło

  • Makaronikowe czekoladowe ciasteczka świąteczne

    Świąteczne ciasteczka makaronikowe, pochodzą z Niemiec, pieczone na płatkach. Oczywiście jeśli nie macie można upiec na wafelkach lub bezpośrednio na papierze do pieczenia. Moje nie wiem czemu nie wyrosły zbytnio, ale są pyszne, chrupiące i czekoladowe :) Można je upiec wcześniej i przechowywać do Świąt :)

    Składniki:

    (na około 60 sztuk)

    • 4 białka (z dużych jajek)
    • szczypta soli
    • 200 g drobnego cukru do wypieków lub cukru pudru
    • 250 g zmielonych migdałów lub orzechów laskowych (bez skórki)
    • 100 g gorzkiej czekolady, startej na tarce

    Dodatkowo:

    • opłatki do pieczenia ciastek (o średnicy 40 - 50 mm) lub okrągłe wycięte wafelki
    • całe migdały lub orzechy laskowe (bez skórki)

    Wykonanie:

    W misie miksera umieszczamy białka. Rozpoczynamy ubijanie białek na sztywną pianę, po pierwszym spienieniu się białek dodając szczyptę soli. Kiedy białka będą lekko sztywne rozpoczynamy dodawanie cukru, łyżka po łyżce, stopniowo, cały czas ubijając na najwyższych obrotach. Ubijamy przez kilka minut do otrzymania sztywnej, błyszczącej bezowej masy.

    Do ubitych białek dodajemy zmielone orzechy i startą czekoladę, dokładnie mieszamy szpatułką. Masę makaronikową przekładamy do rękawa cukierniczego i odcinamy jego końcówkę na szerokość około 1 cm.

    Na blaszce do pieczenia układamy opłatki lub wafelki. Trzymając rękaw cukierniczy prostopadle nad powierzchnią opłatka wyciskamy na niego masę makaronikową przykrywając nią prawie całą powierzchnię opłatka. Na środku ciastek umieszczamy orzechy, lekko wciskając je w masę.

    Pieczemy w temperaturze 160ºC przez około 13 - 15 minut. Powinny lekko wyrosnąć, zarumienić się i lekko popękać. Wyjmujemy, studzimy na kratce. Przechowujemy w szczelnym pojemniku do 2 - 4 tygodni. Smacznego :)

    Źródło

  • Malinowe eklerki

    Pyszne eklerki z nadzieniem malinowym, malinami i bitą śmietaną. Wizualnie nie wyszły mi zbyt ładne, ale w smaku po prostu poezja, ciasto ptysiowe i budyniowy krem malinowy, czyli inna wersja ptysiów:) Naprawdę przepyszne:)

    Przepis na 20 - 25 eklerów.

    Składniki na ciasto:

    • 1 szklanka wody (250 ml)
    • 125 g masła 
    • 1 szklanka mąki pszennej
    • 4 jajka
    • szczypta soli

    Malinowy krem budyniowy:

    • 200 g malin (świeżych lub mrożonych)
    • 1 łyżka soku z cytryny
    • 400 ml mleka
    • 120 g cukru
    • 5 żółtek
    • 2 łyżki mąki pszennej
    • 3 łyżki mąki ziemniaczanej

    Ponadto:

    • 200 ml śmietany kremówki 36%, schłodzonej
    • 1 łyżka cukru pudru
    • 300 g malin, do wypełnienia eklerków

    Różowy lukier:

    • 1 szklanka cukru pudru
    • 2 - 3 łyżki wrzątku
    • kropla różowego barwnika w paście (u mnie 2 łyżeczki malinowego puree)

    Wykonanie:

    Ciasto: W rondelku z grubym dnem zagotowujemy wodę z masłem i solą. Na gotującą się wodę wsypujemy mąkę pszenną, energicznie mieszając, by całość się nie przypaliła. Ciasto jest gotowe, gdy ma szklisty wygląd i odchodzi od ścianek garnka. Pozostawiamy do ostygnięcia.

    Ostudzone (koniecznie!) ciasto miksujemy z jajkami, do gładkości. Ciasto przekładamy do worka cukierniczego z ozdobną tylką w kształcie gwiazdki lub z tylką okrągłą.

    Na blaszkę wysmarowaną masłem wyciskamy podłużne porcje ciasta, około 10 cm, w sporych odstępach (ciasto mocno rośnie).

    Pieczemy w temperaturze 200ºC przez około 25 - 30 minut. Po upieczeniu studzimy i kroimy wzdłuż.

    Krem malinowy: Do garnuszka wrzucamy maliny, dodajemy sok z cytryny. Stawiamy na palniku, zagotowujemy, mieszając. Mieszamy i gotujemy do momentu, aż maliny się rozpadną i puszczą sok. Przecieramy je przez sitko, by pozbyć się pesteczek. Powinno powstać około pół szklanki malinowego puree.

    W większym garnuszku zagotowujemy mleko. 

    W misie miksera ucieramy żółtka i cukier na jasny, puszysty kogel mogel. Dodajemy przesiane mąki i miksujemy do otrzymania pasty. 

    Do zagotowanego mleka dodajemy pastę jajeczną, malinowe puree i gotujemy budyń, mieszając. Po zagotowaniu zdejmujemy z palnika, przykrywamy folią spożywczą i studzimy. Schładzamy w lodówce.

    Bita śmietana: Kremówkę ubijamy do otrzymania sztywnego kremu, pod sam koniec dodając cukier puder.

    Lukier: W naczyniu rozcieramy cukier puder, wodę i barwnik (u mnie puree). Gdy lukier będzie zbyt płynny, dodajemy więcej cukru pudru; gdy zbyt rzadki dolewamy wody.

    Ostateczne Wykonanie:

    Przekrojone eklery wypełniamy budyniem malinowym - najłatwiej przekładając budyń do rękawa cukierniczego zakończonego tylką. Na budyń wykładamy maliny, po 2 do każdego eklera, pozostałe wolne miejsce uzupełniając bitą śmietaną. Odkrojone 'czapeczki' eklerów zanurzamy na chwilę w lukrze, strzepując jego nadmiar i przykrywamy eklery. Smacznego :)

    Źródło

  • Marchewkowe kocie oczka

    Marchewkowe ciasteczka przełożone konfiturą malinową. Początkowo są kruche, ale po jakimś czasie miękną od konfitury. Aż dziwne, ale smakowały dzieciom, mimo, że  z marchewką;)

     

    Składniki:

    • 450g mąki pszennej
    • 200g masła
    • 4 marchewki
    • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
    • 70g cukru pudru
    • 150g konfitury malinowej

    Wykonanie:

    Marchewkę ścieramy na tarce o małych oczkach. Mąkę mieszamy z proszkiem do pieczenia i cukrem, następnie dodajemy posiekane masło i startą marchewkę. Całość wyrabiamy, aż zlepi się w zgrabną całość. Ja użyłam malaksera.

    Jeśli ciasto będzie za suche dodajemy odrobinę wody, jeśli zbyt klejące  dodajemy mąki. Wyrobione ciasto rozwałkowujemy cienko i wycinamy z niego małe kółka (u mnie kwiatuszki). W połowie ciastek wycinamy mniejszy otwór. Kocie oczka układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 190 st. Na 15-17 minut.

    Po wystudzeniu marchewkowe ciastka smarujemy konfiturą malinową i przykrywamy je ciastkami z dziurką. Można posypać cukrem pudrem. Smacznego :)

     

    Źródło: „Pyszne na Słodko”, Wydawnictwo Znak

  • Markizy z masą czekoladową

    Pyszne, kruche, maślane ciasteczka przełożone masą czekoladową na bazie mleka w proszku. Czy ja muszę przypominać, że jestem jego wielbicielką?:) Chyba nie;) Chociaż akurat za dużo go tutaj nie ma, główną rolę gra czekolada :) W źródłowym przepisie to dosyć duże ciastka około 7,5 cm średnica, ja preferuję zdecydowanie mniejsze ciasteczka takie na 1 – 2 kęsy, dlatego moje są mniejsze.

    Składniki:

    (na około 14 dużych sztuk złożonych ciastek lub dwa razy tyle mniejszych)

    Ciasteczka:

    • 180 g masła
    • 125 g cukru kryształu (dałam mniej ok 100g)
    • 300 g mąki pszennej
    • 1 jajko kl M 

    Masa czekoladowa:

    • 50 g czekolady deserowej
    • 50 g czekolady mlecznej
    • 40 g masła
    • 4 łyżki mleka w proszku

    Wykonanie:

    Ciasteczka: Piekarnik nagrzewamy do 180-190 stopni. Masło wraz z cukrem ucieramy na puch. Dodajemy jajko, ucieramy do wchłonięcia, a następnie dodajemy mąkę i całość zagniatamy. Można to zrobić malakserem. Gotowe ciasto wałkujemy na grubość 3 mm i wycinamy ciastka, można wycinać szklanką, kieliszkiem czy foremkami zależy jaki kształt i wielkość chcemy uzyskać. Ja użyłam małej falowanej foremki. Wykładamy je na blaszkę wyłożona papierem do pieczenia. Przed pieczeniem nakłuwamy je wykałaczką (ja to zrobiłam widelcem) :) Pieczemy przez około 10-15 minut do zrumienienia brzegów.

    Masa czekoladowa: Masło rozpuszczamy, zdejmujemy z ognia i do gorącego wkładamy połamane czekolady, mieszamy do rozpuszczenia. Kiedy się rozpuszczą dosypujemy po łyżce mleka w proszku i rozcieramy, aby nie było grudek. Masa ma nie być lejąca, bo wyleje się z ciastek, musi być tak w punkt gęsta. Na każde ciasteczko nakładamy po łyżeczce czekolady i przykrywamy drugim, aż do wykończenia masy. Smacznego :)

    Źródło

  • Maślane ciasteczka z earl grey, z nutą pomarańczy

    Wiedziałam, że będą pyszne, bo uwielbiam maślane ciasteczka. Te są z dodatkiem herbaty Earl Grey oraz z wyraźną nutą pomarańczy, dzięki dodaniu skórki pomarańczowej. Mocno wciągające, nie potrafiłam się powstrzymać i bardzo szybko zniknęły:)

    Składniki:

    • 2 szklanki mąki pszennej
    • 2 łyżki zmielonych liści herbaty Earl Grey (z 4 torebek)
    • 1/2 łyżeczki soli
    • 230 g masła, w temperaturze pokojowej
    • pół szklanki cukru pudru
    • skórka otarta z 1 pomarańczy

    Wykonanie:

    Masło ucieramy w misie miksera na jasną, puszystą masę. Dodajemy stopniowo cukier, sól i ucieramy. Mąkę mieszamy z herbatą. Dodajemy do masy maślanej razem ze skórką z pomarańczy i miksujemy.

    Z ciasta formujemy dwa długie wałki o średnicy około 3 cm. Szczelnie owijamy papierem do pieczenia lub folią spożywczą. Wkładamy do zamrażarki na 45 - 60 minut. Po tym czasie uformowane ciasto ostrym nożem kroimy na plasterki grubości około 4 mm.  Kładziemy na blaszce wyłożonej  papierem do pieczenia, w odległości 3 cm od siebie. Pieczemy około 12  - 15 minut w temperaturze 180ºC lub do zrumienienia brzegów. Wyjmujemy i przekładamy na metalową kratkę do wystudzenia. Smacznego :)

    Źródło

  • Maślane ciasteczka z makiem

    Kruche, maślane ciasteczka, jak trafiłam na ten przepis to od razu sobie przypomniałam ciasteczka typu Cranberry Noel, z Earl Grey, czy zimowe ciasteczka z rumem:) Chodzi głównie o technikę przygotowania (nie trzeba foremek) i robi się naprawdę szybko. Po prostu rozpływają się w ustach:) A, że ja uwielbiam maślane ciasteczka to nie mogłam im się oprzeć:)

    Składniki:

    • 226g miękkiego niesolonego masła
    • 3/4 szklanki cukru (dałam 1/2)
    • 1 duże żółtko
    • 2 szklanki mąki pszennej
    • 1/4 łyżeczki soli
    • 1 i 1/2 łyżeczki ekstraktu waniliowego (ewentualnie inny aromat)
    • 3 łyżki maku
    • 50g czekolady gorzkiej

     Wykonanie:

    Masło ucieramy z cukrem i solą. Dodajemy żółtko i ekstrakt. Na koniec dodajemy mąkę i mak. Wyrabiamy. Z ciasta robimy wałek i wsadzamy do lodówki na około 1,5-2 godziny (im mocniej schłodzone tym lepiej będzie się kroić). Ja zawsze wrzucam do zamrażalnika, bo zazwyczaj nie mam czasu na takie długie czekanie:)

    Wałek wyciągamy z lodówki i kroimy na średniej grubości plastry, które układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, zachowując małe odstępy. Pieczemy około 16-18 minut w temperaturze 165oC, aż delikatnie zarumienią się boki ciasteczek. Im cieńsze tym krócej trwa pieczenie. Studzimy na kratce.

    Czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej lub mikrofali, przekładamy do woreczka foliowego lub tutki z papieru. Każde ciasteczko dekorujemy strużką czekolady. Odkładamy do całkowitego zastygnięcia czekolady. Smacznego:)

    Źródło

  • Mini ptysie z kremem truskawkowym

    W sezonie truskawkowym można, a nawet warto wykonać takie pyszne ptysie z kremem truskawkowym. Pyszne ciasto ptysiowe z mocno truskawkowym kremem. Ja musiałam dodać więcej galaretki niż w przepisie, bo masa nie chciała zastygnąć - wiadomo truskawki mają w sobie dużo wody. Ptysie można przygotować dzień wcześniej, ale z masą też nie czekajcie na ostatnią chwilę. Potrzebuje trochę czasu, by stężała. Świetnie sprawdzą się jako letni deser, takie smaki lata :)

    Składniki:

    Ciasto parzone na około 30 sztuk:

    • 250 ml wody
    • 125 g masła
    • 1 szklanka mąki pszennej
    • szczypta soli
    • 4 jajka

    Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej.

    Krem śmietankowo - truskawkowy:

    • 450 g śmietany kremówki 36%, schłodzonej
    • 150 g truskawek, odszypułkowanych, schłodzonych
    • około 2 łyżek cukru (lub więcej/mniej, w zależności od słodkości truskawek, pamiętając jednak, że cukier jest również w galaretce)
    • 2 łyżki galaretki truskawkowej rozpuszczonej w minimalnej ilości gorącej wody (1/5 szklanki)

    Wykonanie:

    Ciasto: W rondelku zagotowujemy wodę z masłem i solą. Na gotującą wodę wsypujemy mąkę pszenną i mieszamy drewnianą łyżką, energicznie ucierając, by całość się nie przypaliła. Ciasto jest gotowe, gdy ma szklisty wygląd i odchodzi od ścianek garnka. Pozostawiamy do całkowitego wystudzenia.

    Wystudzone ciasto przekładamy do misy miksera. Dodajemy jajka, jedno po drugim, ucierając do całkowitego połączenia się składników po każdym dodaniu. Masę wyciskamy na blaszkę (wyłożoną wcześniej papierem do pieczenia) przy pomocy szprycy bądź rękawa cukierniczego, z ozdobną lub grubą okrągłą końcówką. Pozostawiamy 1,5 cm odstępy między ciastkami.

    Pieczemy w temperaturze 200ºC przez około 30 minut . Studzimy na metalowej kratce, kroimy na 2 części.

    Krem: Truskawki miksujemy z cukrem przy pomocy blendera do otrzymania puree. Śmietanę kremówkę ubijamy do otrzymania sztywnego kremu, powoli dodajemy do niej zmiksowane truskawki, miksując na wolnych obrotach lub mieszając. Dodajemy wystudzoną galaretkę rozpuszczoną w minimalnej ilości wody, miksujemy. Masę wkładamy na chwilę do lodówki. Po lekkim stężeniu nadziewamy ptysie. Ja dosyć długo trzymałam masę w lodówce, a w dodatku zwiększyłam ilość galaretki.  Przed podaniem oprószamy cukrem pudrem. Smacznego :)


    Źródło

  • Nazook - armeńskie ciastka z orzechami

    Kruche maślane ciasteczka z kruszonką i orzechami. Wszystko co lubię, czyli ciastka maślane, kruszonka i orzechy, wprawdzie nie było efektu „wow” jakiego się spodziewałam po tym połączeniu, ale i tak były bardzo smaczne :) Proste w przygotowaniu i ładnie się prezentują :)

    Składniki:

    Ciasto:

    • 500 g mąki
    • 0,5 łyżeczki proszku do pieczenia
    • 200 g miękkiego masła
    • szczypta soli
    • 3/4 szkl. kwaśnej śmietany
    • 2 łyżki cukru

    Kruszonka:

    • 170g mąki
    • 170g cukru
    • 50g miękkiego masła
    • 50g orzechów (u mnie włoskie)

    Dodatkowo:

    • 1 jajko
    • mąka do podsypania

    Wykonanie:

    Ciasto: wszystkie składniki zagniatamy. Formujemy  kulę i owijamy w folię i wkładamy do lodówki na co najmniej 30 minut. U mnie tradycyjnie ciasto wykonał malakser :)
    Kruszonka: do miski wsypujemy mąkę i cukier dodajemy masło i zagniatamy wszystko na kruszonkę.
    Orzechy drobno siekamy. Ja wrzuciłam do blendera. Jajko rozbijamy i rozdzielamy żółtko od białka do dwóch miseczek. Żółtko jak i białko roztrzepujemy widelcem.
    Schłodzone ciasto dzielimy na dwie części. Każdą rozwałkowujemy mniej więcej na prostokąt 30x20cm. Smarujemy rozbełtanym białkiem i posypujemy połową kruszonki oraz połową orzechów. Zwijamy w rulon wzdłuż dłuższego boku, lekko spłaszczamy ręką. Smarujemy żółtkiem oraz posypujemy kruszonką. Z drugą częścią ciasta postępujemy tak samo. Zwinięte ciasto tniemy pod ukosem na kawałki mniej więcej 2cm. Układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Pieczemy 35min w 180st. Smacznego :)

    Źródło

  • Orzeszki kawowe

    Uwielbiam kawowe słodkości, miałam ochotę zrobić coś kawowego i wymyśliłam sobie, że będą to orzeszki. Krem wyszedł boski, musiałam się powstrzymywać by nie zjeść całego przed nadziewaniem orzeszków :) Część orzeszków zanurzyłam w białej czekoladzie i posypałam kawą, ale nie wszyscy przepadają za nią (czyt. białą czekoladą;) ) więc pozostałe były bez polewy :)

    Przepis na ciasto dotyczy pełnej porcji, natomiast krem połowy. Upiekłam połowę orzeszków, a drugą połowę ciasta zamroziłam na kolejny raz, krem zaś przygotowałam na tę ilość, którą upiekłam czyli ok 20-25 orzeszków.

    Jeśli chcecie przygotować pełną porcję orzeszków wówczas należy podwoić ilość kremu, jeśli nie macie, aż tyle czasu (jak ja) na napełnianie kremem wszystkich orzeszków, możecie część ciasta zamrozić lub przygotować je z połowy porcji.

    Oczywiście można sobie przygotowanie orzeszków podzielić na etapy, ja zazwyczaj jednego dnia piekę orzeszki, a kolejnego lub nawet po 2 dniach przygotowuję nadzienie. Kruche ciastka (puste „skorupki” ) bez nadzienia można trzymać w puszce do 7 dni, ale kto by tyle czekał:) Same są tak dobre, że mogłyby nie dotrwać :)

    Składniki:

    (na ok. 80 połówek/ 40 orzeszków):

    Ciasto:

    • 4 szklanki mąki tortowej
    • 3/4 szklanki cukru pudru
    • 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
    • 200 g masła
    • 2 łyżki śmietany 18 %
    • 2 jajka
    • 1 żółtko

    Krem kawowy:

    • 250 ml mleka
    • 60 g cukru
    • 50 g mąki pszennej
    • 2 żółtka
    • 2 łyżeczki kawy mielonej

    Wykonanie:

    Ciasto: Mąkę przesiewamy do misy miksera, dodajemy wszystkie pozostałe składniki i wyrabiamy ciasto. Odstawiamy do lodówki na około pół godziny, żeby trochę stwardniało, będzie się lepiej robić kuleczki z ciasta. Z ciasta odrywamy malutkie kawałki i formujemy w kuleczki. Kuleczki wkładamy do przygotowanej i nagrzanej formy. Pieczemy do ładnego zarumienienia się w maszynce do orzeszków (mam taką elektryczną, jak gofrownica). Studzimy.

    Krem kawowy: Kawę zaparzamy w niewielkiej ilości wody i studzimy.

    Do rondelka (najlepiej o grubym dnie) wsypujmy cukier, dodajmy żółtka i mieszamy dokładnie. Stawiamy na małym ogniu, wsypujmy mąkę i kawę (ja dałam płyn z kawy plus 1 łyżeczką kawy, chciałam mieć ziarenka w kremie, ale można przecedzić i dać tylko przecedzoną kawę). Cały czas mieszając, dodajemy stopniowo mleko (robimy to powoli i uważamy, żeby nie powstały grudki). Gotujmy na małym ogniu (cały czas mieszając) tak długo, aż krem zgęstnieje (kilka-kilkanaście minut). Na wierzch kremu nakładamy folię spożywczą i pozostawiamy do ostygnięcia, następnie chłodzimy go w lodówce. Gdyby krem Wam wyszedł z jakiegoś powodu za rzadki, można do niego dodać masło (ok 100g, wcześniej utrzeć na puszysto).

    Wystudzone orzeszki i schłodzony krem są gotowe do napełniania. Nakładamy krem do połówek i zlepiamy. Ja przechowywałam w lodówce, ciasto pozostaje chrupkie, a krem się nie rozpływa. Część orzeszków po schłodzeniu w lodówce zanurzyłam w białej czekoladzie (roztopionej w kąpieli wodnej) i posypałam mieloną kawą. Dla mnie bomba :) Część pozostawiłam bez polewy, oczywiście były równie pyszne. Smacznego :)

    Źródło: Przepis własny :)

  • Orzeszki kokosowe

    Powrót do dzieciństwa :) W dzieciństwie nie było świąt wielkanocnych czy Bożego Narodzenia bez orzeszków. Pożyczaliśmy od sąsiadów specjalną formę w kształcie patelni i przygotowaliśmy orzeszki, czasem były też szyszki, czy grzybki (zależało od formy). U mnie w domu zawsze była w nich kakaowa masa z mleka w proszku. Nasza ulubiona :) Jako, że dostałam na prezent urządzenie do orzeszków, postanowiłam je przygotować. Nasze tradycyjne nadzienie, pewnie zrobię następnym razem, teraz miałam ochotę na coś nowego :) Wybrałam też masę z mlekiem w proszku, co dla mnie zawsze jest gwarantem smaku :) Pyszne ciasteczka i zawsze słodko wyglądające. Polecam.

    Składniki:

    (na ok. 80 połówek/ 40 orzeszków):

    • 3 szklanki mąki pszennej
    • 250g miękkiego masła
    • 2 jajka
    • szczypta soli
    • 1/2 szklanki drobnego cukru
    • płaska łyżeczka sody

    Masa kokosowa:

    • 50g masła
    • pół szklanki mleka
    • 2 łyżki cukru
    • szklanka mleka w proszku (lub więcej)
    • szklanka wiórków kokosowych
    • łyżeczka ekstraktu waniliowego

    Wykonanie:

    Mąkę przesiewamy do misy miksera, dodajemy wszystkie pozostałe składniki i wyrabiamy ciasto. Odstawiamy do lodówki na około pół godziny, żeby trochę stwardniało, będzie się lepiej robić kuleczki z ciasta. Z ciasta odrywamy malutkie kawałki i formujemy w kuleczki. Z wielkoscią kuleczek miałam na razie problem, ciągle były za duże i sporo ciasta wystawało mi poza formę, ale w końcu ustalę odpowiedni rozmiar ;) Muszą być naprawdę malutkie :)  Kuleczki wkładamy do przygotowanej i nagrzanej formy. Pieczemy do ładnego zarumienienia się w maszynce do orzeszków (mam taką elektryczną, jak gofrownica). Studzimy.

    Masa kokosowa: W rondelku podgrzewamy mleko z masłem i cukrem, do momentu aż cukier się rozpuści. Dodajemy mleko w proszku i dokładnie mieszamy. Jeśli masa jest za rzadka, dodajemy jeszcze mleka w proszku, jeśli za gęsta dodajemy trochę zwykłego mleka. Dosypujemy wiórki kokosowe i mieszamy razem. Studzimy.

    Gdy orzeszki i masa są przestudzone, nadziewamy połówki orzeszków kremem i przykrywamy drugą połówką. Smacznego :)

    Źródło

  • Owsiane florentynki

    Fajne ciasteczka pełne ziaren, gwarantują wciągające chrupanie:) Proste do wykonania i naprawdę smaczne:)

    Składniki:

    • 50 g płatków owsianych górskich
    • 25 g pestek słonecznika
    • 25 g pestek dyni
    • 40 g płatków migdałowych
    • 1 białko z dużego jaja
    • 40 g cukru pudru
    • skórka otarta z ćwiartki dużej pomarańczy (u mnie z całej)

    Proporcje płatków owsianych/pestek słonecznika/dyni/migdałów można zmieniać dowolnie. Najważniejsze jest, aby na koniec w przepisie użyć około 140 g ww. mieszanki.

    Wykonanie:

    Piekarnik rozgrzewamy do 150 stopni. Na suchej patelni uprażymy osobno płatki owsiane i pestki dyni oraz słonecznika. Zarówno płatki jak i pestki mają być chrupkie i lekko zezłocone.

    Białko mieszamy z cukrem pudrem i tartą skórką pomarańczową, a następnie z uprażonymi płatkami owsianymi, pestkami dyni i słonecznika oraz płatkami migdałowymi (nie prażonymi!).

    Blachę wykładamy papierem do pieczenia. Na papier nakładamy po 1 czubatej łyżce masy owsianej, a następnie pomagając sobie widelcem ugniatamy i formujemy okrągłe, płaskie „placuszki”.

    Pieczemy 10-20 minut, do czasu aż Florentynki będą ciemno miodowe na brzegach i jasno miodowe na środku. Ciasteczka trzeba bardzo uważnie obserwować w czasie pieczenia! Czas pieczenia zależy od grubości/wielkości ciasteczek oraz stopnia nagrzania piekarnika. Nie można dopuścić do tego, aby ciasteczka się przepiekły, bo będą gorzkawe, ani żeby były niedopieczone, bo wtedy nie będą chrupiące. Ja piekłam około 20 minut.

    Po wyjęciu z piekarnika, pozostawiamy do całkowitego wystygnięcia. Najlepiej jest wyjąć je z piekarnika, odczekać 2-3 minuty, aby lekko przestygły, a następnie przełożyć je na kratkę. Smacznego:)

    Źródło

  • Pierniczki Katarzynki

    Tradycyjne pierniczki Katarzynki. Dla wszystkich Katarzynek w dniu Imienin możemy podarować np. wyżej wspomniane pierniczki. Moje powstały właśnie w tym celu:) Dla mnie w smaku mało wyraziste, ale mogą być:) Musiałam nieco zmodyfikować przepis, bo młoda mama, dla której były przeznaczone, nie może niektórych składników jeszcze wprowadzać do diety, ale przepis podaję w oryginale i przy okazji wszystkim Kasiom i Katarzynkom składam serdeczne życzenia imieninowe.

    Składniki:

    • 20 dag miodu
    • 1 łyżeczka przypraw korzennych
    • kilka łyżek karmelu (mozna zastąpić 1 łyżką kakao)
    • 10 dag cukru pudru
    • 1 jajko
    • 40 dag mąki pszennej
    • 3 łyżeczki proszku do pieczenia

    Wykonanie:

    Do płynnego miodu dodajemy przyprawy korzenne, cukier, trochę karmelu dla koloru, jajko, potem mąkę z proszkiem do pieczenia. Zagniatamy dość twarde ciasto - jeśli ciasto jest suche i nie chce się łatwo zagnieść, warto dodać 1 lub 2 łyżki kwaśnej śmietany, rozwałkowujemy na grubość 5 mm - 1 cm (nie cieniej) i wykrawamy foremką katarzynki. Smarujemy je z wierzchu wodą i pieczemy na natłuszczonej i wysypanej mąką blaszce około 12 -15 minut (nie spiec, bo będą zbyt twarde) w temperaturze 190ºC. Zaraz po upieczeniu mocno twardnieją i miekną po kilku tygodniach;) Ja wrzuciilam do pudełka z pierniczkami skorkę z jabłek i już po 2 dniach były miekkie:) Smacznego :)

    Źródło

     

Prawa Autorskie i informacje o cookies

Prawa autorskie zastrzeżone. Wszystkie zdjęcia są moją własnością. Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie i umieszczanie na innych stronach internetowych lub w publikacjach drukowanych.

Strona wykorzystuje ciasteczka w celu analizy możliwości optymalizacji jej dostępności. NIE są zbierane dane w celach marketingowych, jak również nie śledzimy naszych gości. Jeśli nie zgadzasz się na ewentualne ciasteczka to możesz wyłączyć ich obsługę w przeglądarce lub opuść tę stronę (pozostanie na niej będzie traktowane jako wyrażenie zgody na wykorzystywanie mechanizmu ciasteczek)

Mikser Kulinarny - przepisy kulinarne i wyszukiwarka przepisów
// FB
facebook