Deser, który jak dla mnie smakuje bardziej jak omlet, niż ciasto. Zdecydowanie lepiej smakuje na ciepło:) Robiłam w małych kokilkach.

Składniki:

Wykonanie:
Czereśnie zalewamy alkoholem, mieszamy i odstawiamy na 30 minut, mieszając, co jakiś czas. Płatki migdałowe przez kilka minut podprażamy na suchej patelni, do zarumienienia. Naczynie ceramiczne o średnicy 28 cm (lub prostokątne naczynie żaroodporne o wymiarach 25 x 20 cm) lub kokilki smarujemy masłem (pół łyżki). W misie miksera umieszczamy mleko, cukier, kremówkę, jajka, przesianą mąkę, ekstrakt, sól. Wszystko miksujemy przez 5 minut (końcówką do ubijania białek), by masa była napowietrzona. Czereśnie osuszamy, a płyn wmieszamy do ciasta. Na dno formy/ lub do kokilek wykładamy równo czereśnie, zalewamy ciastem (ciasto jest bardzo rzadkie). Pieczemy w temperaturze 200ºC przez około 15 minut. Następnie uchylamy piekarnik, na deser wykładamy resztę masła pokrojonego w drobną kostkę, oprószamy cukrem, posypujemy migdałami. Zmniejszamy temperaturę do 180ºC i pieczemy dodatkowe 30 - 35 minut do tzw. suchego patyczka. Wyjmujemy, lekko studzimy, oprószamy cukrem pudrem i podajemy ciepłe. Smacznego :)
