
Kolejne pierniczki, które robiłam w ramach paczuszek świątecznych:) Można je zrobić dużo wcześniej i przechowywać w blaszanych puszkach, a żeby zmiękły wystarczy dodać skórkę z jabłka do puszki lub oczywiście wystawić na „powietrze”;) Jak już są mięciutkie to naprawdę nieźle smakują:)
Składniki:
Ponadto:

Wykonanie:
W niedużym garnuszku umieszczamy: cukier, miód, melasę, masło. Podgrzewamy, aż do całkowitego rozpuszczenia się cukru i studzimy.
Do dużej miski wsypujemy mąkę żytnią, zmielone i posiekane drobno migdały, jajko, przyprawę korzenną do piernika, sodę oczyszczoną. Mieszamy wszystko a następnie wlewamy przestudzoną masę miodową i dodajemy likier (ew. ekstrakt). Wyrabiamy ciasto (może się lekko kleić, chociaż moje nie bardzo się kleiło).
Podsypując ciasto mąką (tylko tyle, by się nie kleiło), rozwałkowujemy na grubość około 5 mm. Wykrawać dowolne kształty pierniczków. Układamy na blaszce, pozostawiając nieduże odstępy między pierniczkami. Na wierzch każdego pierniczka wciskamy migdałka. Przed pieczeniem po wierzchu smarujemy jajkiem rozmąconym z mlekiem. Pieczemy w temp. 190ºC przez około 8 - 10 minut. Studzimy na kratce. Smacznego :)
