Orzeźwiający torcik miętowo-truskawkowy. Masa miętowa oparta jest na bazie śmietany i kefiru, przypomina taką piankę, można uznać ten torcik za taki serniczek bez pieczenia :) Świetne połączenie, orzeźwiająca mięta plus słodkie truskawki – wreszcie są coraz słodsze:) Polecam na czerwcowy weekendowy deser. Masa miętowa jest delikatnie zielona, na zdjęciach zieleń niestety nie jest zbyt widoczna, ale wierzcie na słowo, że torcik jest zielony :)

Składniki:
Spód:
Masa miętowa:
Polewa truskawkowa:
Do dekoracji:
Wykonanie:
Ciasteczka kruszymy na pył (ja to zrobiłam w malakserze). W tym czasie rozpuszczamy masło. Masło łączymy z ciastkami, dokładnie mieszamy i wykładamy całą tortownicę (ja użyłam o średnicy 21 cm).
Kilka większych truskawek kromy na pół i układamy wokół pierścienia tortownicy. Ja ułożyłam jedna obok drugiej, w oryginale były rzadziej rozłożone.
Śmietanę kremówkę ubijamy na sztywną pianę, pod koniec dodajemy cukier puder do smaku. Kolejno dodajemy kefir, krople miętowe (ogólnie kilka, ja nie żałowałam:) - próbujemy:)) i odrobinę barwnika, mieszamy. Żelatynę (20g) rozpuszczamy w mleku i łączymy z masa. Ja żelatynę rozpuszczałam w odrobinie wrzącej wody. Całość dokładnie mieszamy. Odstawiamy na chwilę do lodówki. Gdy masa zacznie tężeć, będzie w miarę gęsta, wlewamy ją do tortownicy. Masa powinna być tak gęsta, aby truskawki nie zatopiły się w niej (nie przemieściły). Całość odstawiamy do stężenia do lodówki.
Kilka truskawek odkładamy do dekoracji, a pozostałe miksujemy na mus, dodajemy cukier do smaku. Żelatynę (5g) rozpuszczamy w gorącej wodzie, łączymy z truskawkami. Masę truskawkową wylewamy na wierzch i całość odstawiamy do stężenia. Należy dobrze schłodzić obie masy. Przed podaniem dekorujemy truskawkami i mięta. Smacznego :)



Źródło: Miesięcznik: „Po prostu życie”