Gościmy

Odwiedza nas 108 gości oraz 0 użytkowników.

Od Autora

Bardzo dziękuję za wszystkie pozostawione komentarze:) Będzie mi bardzo miło, jeśli będziecie dzielić się Waszymi uwagami i opiniami o wypróbowanych przepisach:)

pavlova

  • Cytrynowa Pavlova z lemon curd i migdałami

    Uwielbiam pavlovy :) Są szybkie i proste do przygotowania, a efekt zawsze jest boski. Lekka i puszysta piankowa beza w środku i chrupiąca na wierzchu, do tego bita śmietana dla równowagi :) Tutaj dodatkowo dla kontrastu krem cytrynowy :) Ech :) Rewelacja. To jest deser dla miłośników bez i wyrazistych cytrynowych smaków :) Polecam :)

    Składniki:

    • 6 białek
    • szczypta soli
    • 300 g drobnego cukru do wypieków
    • 1 łyżeczka skrobi kukurydzianej lub ziemniaczanej
    • 1 łyżeczka soku z cytryny

    Dodatkowo:

    • lemon curd (cytrynowy krem) przygotowany według tego przepisu (nie zostanie wykorzystały cały)
    • 300 ml śmietany kremówki 30% lub 36% (lub mniej), schłodzonej
    • 1/4 szklanki płatków migdałów, do posypania

    Wykonanie:

    Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej.

    W misie miksera ubijamy białka ze szczyptą soli na sztywną pianę. Dodajemy cukier, stopniowo (to ważne!), łyżka po łyżce, cały czas ubijając, do powstania sztywnej, błyszczącej piany. Dodajemy sok z cytryny i ubijamy. Dodajemy przesianą skrobię ziemniaczaną i delikatnie mieszamy szpatułką.

    Blaszkę wykładamy papierem do pieczenia lub matą teflonową. Na papierze rysujemy okrąg, nieduży, 22 cm średnicy. Wykładamy na niego masę bezową i formujemy wyrównując boki bezy łyżką lub szpatułką ku górze. Wstawiamy do nagrzanego do 180ºC piekarnika i po 5 minutach zmniejszamy temperaturę do 150ºC i pieczemy przez 1,5 godziny. Czas i temperatura pieczenia Pavlovej będzie się różniła w zależności od piekarnika - w każdym przypadku chcemy otrzymać jasną, chrupiącą z zewnątrz bezę, piankową w środku. Studzimy w lekko uchylonym piekarniku.

    Wystudzoną bezę kładziemy na paterze. Wykładamy na nią około 1 szklanki lemon curdu, następnie ubitą śmietanę kremówkę (można do niej dodać 1 łyżkę cukru pudru). Posypujemy płatkami migdałowymi. Smacznego :)

    Źródło

  • Mini pavlova

    Widziałam na moim ulubionym blogu przepis na mini pavlovy, ale miałam mniej białek, więc zrobiłam po prostu tak jak robię tradycyjną pavlovą, tylko że zrobiłam w formie małych bez:)

    Składniki:

    • 6 białek
    • 300 g miałkiego cukru
    • 1 łyżeczka skrobi kukurydzianej (można zastąpić ją skrobią ziemniaczaną)
    • 1 łyżeczka białego octu winnego
    • 300 ml śmietany kremówki
    • kilka kropel ekstraktu z wanilii

    Dodatkowo:

    • 200 ml śmietany kremówki 30%
    • owoce do dekoracji

    Wykonanie:

    Białka ubijamy ze szczyptą soli. Dodajemy po łyżeczce cukier, dalej ubijając. dodajemy skrobię, wanilię i ocet. Delikatnie mieszamy. Blaszkę wykładamy papierem do pieczenia. Od miseczki odrysowujemy 8 kółek o średnicy około 10 cm, zachowując odstępy. Ja nie mierzyłam, zrobiłam na oko:) Wykładamy na nie bezę. Można uformować ją z dołkiem w środku, by łatwiej było później nakładać bitą śmietanę i owoce.

    Piekarnik rozgrzewamy do 180ºC. Wkładamy blaszkę z bezami i natychmiast zmniejszamy nagrzewanie w piekarniku do 150ºC. Pieczemy przez 30 minut. Wyłączamy piekarnik i trzymamy w nim bezy jeszcze przez kolejne 30 minut (nie otwierając piekarnika). Po tym czasie wyjmujemy i ostudzimy.

    Kremówkę ubijamy, można z dodatkiem cukru pudru. Wykładamy na ostudzone bezy. Dekorujemy owocami. U mnie z wiśniami. Smacznego :)

    Źródło

  • Mini pavlova z porzeczkami

    Uwielbiam sezon letni za bogactwo owoców, jest tyle rozmaitych owoców, że ciągle mam wrażenie, ze nie zdążę ich wszystkich wykorzystać w danym sezonie :) Staram się jednak jak mogę, korzystać z tych witamin :) Tym razem wykorzystałam czerwone porzeczki, świetnie pasują do bezy, kwaśne plus słodkie – idealne połączenie :)

    Składniki:

    • 6 białek
    • 300 g miałkiego cukru
    • 1 łyżeczka skrobi kukurydzianej (można zastąpić ją skrobią ziemniaczaną)
    • 1 łyżeczka białego octu winnego
    • 300 ml śmietany kremówki
    • kilka kropel ekstraktu z wanilii

    Dodatkowo:

    • 200 ml śmietany kremówki 30%
    • porzeczki do dekoracji

    Wykonanie:

    Białka ubijamy ze szczyptą soli. Dodajemy po łyżeczce cukier, dalej ubijając. dodajemy skrobię, wanilię i ocet. Delikatnie mieszamy. Blaszkę wykładamy papierem do pieczenia. Od miseczki odrysowujemy 8 kółek o średnicy około 10 cm, zachowując odstępy. Ja nie mierzyłam, zrobiłam na oko:) Wykładamy na nie bezę. Można uformować ją z dołkiem w środku, by łatwiej było później nakładać bitą śmietanę i owoce.

    Piekarnik rozgrzewamy do 180ºC. Wkładamy blaszkę z bezami i natychmiast zmniejszamy nagrzewanie w piekarniku do 150ºC. Pieczemy przez 30 minut. Wyłączamy piekarnik i trzymamy w nim bezy jeszcze przez kolejne 30 minut (nie otwierając piekarnika). Po tym czasie wyjmujemy i ostudzimy.

    Kremówkę ubijamy, można z dodatkiem cukru pudru. Wykładamy na ostudzone bezy. Dekorujemy porzeczkami. Smacznego :)

  • Mini pavlova z rabarbarem i pistacjami

    Korzystając z sezonu rabarbarowego przygotowałam bezę :) Idealnie do siebie pasują, słodka beza i kwaskowaty rabarbar, duet doskonały:) W przepisie są mini bezy, ale ja zrobiłam kilka małych i jedną większą. Z uwagi na fakt, iż bezy były „na wynos” nie polewałam ich syropem za bardzo by mi namokły. Jak zwykle beza wszystkim smakowała (poza osobami, które nie lubią rabarbaru;)) i zniknęła dosyć szybko ze stołu :) Mi to połączenie bardzo pasuje :) Beza to jedno z moich ulubionych ciast, które zawsze robi furorę:) I w zależności od sezonu można ją przygotować z wieloma owocami, te letnie są jednak najlepsze :) Zdecydowanie polecam.

    Składniki:

    Beza:

    • 6 dużych białek 
    • szczypta soli
    • 300 g drobnego cukru do wypieków
    • 1,5 łyżeczki skrobi ziemniaczanej lub kukurydzianej
    • 1,5 łyżeczki octu winnego lub soku z cytryny

    Pieczony rabarbar:

    • 500 g rabarbaru pociętego na 2 cm kawałki (rabarbaru nie obieramy)
    • 1 łyżeczka soku z cytryny
    • 60 g cukru

    Dodatkowo:

    • 400 ml śmietany kremówki 30% lub 36%, schłodzonej
    • 60 g posiekanych pistacji (niesolonych)

    Wykonanie:

    Rabarbar: Wszystkie składniki mieszamy i umieszczamy w żaroodpornym naczyniu. Pieczemy w temperaturze 180ºC przez około 20 minut do lekkiego zmięknięcia rabarbaru (nie może się jednak rozpadać, powinien zachować kształt). Przekładamy na durszlak/sito i pozostawiamy do odsączenia i wystudzenia. . Powstały syrop zachowujemy. Podczas pieczenia rabarbaru przygotowujemy sobie bezę.

    Beza: W misie miksera ubijamy białka ze szczyptą soli na sztywną pianę. Dodajemy cukier, powoli i stopniowo, łyżka po łyżce, cały czas ubijając, do powstania sztywnej, błyszczącej piany. Dodajemy octu winnego lub soku z cytryny, ubijamy. Dodajemy przesianą skrobię ziemniaczaną i delikatnie mieszamy szpatułką.

    Płaską dużą blachę wykładamy papierem do pieczenia. Od miseczki odrysowujemy 6 kółek o średnicy około 10 cm, zachowując odstępy. Wykładamy na nie bezy i wyrównujemy. Ja zrobiłam jedną większą bezę i kilka mniejszych.

    Piekarnik rozgrzewamy do 180ºC. Po 5 minutach zmniejszamy temperaturę do 150ºC i pieczemy przez około 75  - 90 minut - bezy powinny lekko się zarumienić, mogą popękać, ale przy dotyku powinny być suche i chrupkie a w środku piankowe. W razie konieczności należy wydłużyć czas pieczenia. Wyłączamy piekarnik, uchylamy drzwiczki i zostawiamy do wystudzenia.

    Kremówkę ubijamy. Wykładamy na wystudzone bezy. Jeśli potrzebujecie można ją lekko dosłodzić, ale pamiętajcie nie jest to konieczne, beza jest wystarczająco słodka. Dekorujemy  upieczonym rabarbarem i posiekanymi pistacjami, polewamy syropem powstałym z rabarbaru. Natychmiast podajemy. Jeśli bezy nie będziemy podawać od rzu lepiej nie polewać syropem, gdyż namoknie od niego i nie będzie już chrupiąca. Smacznego :)

    Źródło

  • Pavlova „Cassis” z czarnymi porzeczkami

    Niedługo zacznie się sezon owocowy, czas więc opróżnić zamrażarkę z zapasów mrożonych owoców. U mnie nadal wykorzystanie czarnej porzeczki, gdyż dostałam od teściowej jej zapasy, których nie dała rady już zużyć :) W ostatnim czasie królują więc u nas koktajle, desery i ciasta z czarną porzeczką :) Do słodkiej bezy te owoce pasują idealnie, i można ją zrobić o każdej porze roku, jeśli wykorzystujemy mrożone owoce :) To moja propozycja na ciasto na pierwszy weekend maja :)

    Składniki:

    Beza:

    • 150 ml białek (z około 3 jajek bardzo dużych L lub 4 średnich M)
    • 220 g drobnego cukru kryształu
    • 1/4 łyżeczki różowego barwnika w żelu (można pominąć)
    • 2 łyżki mąki ziemniaczanej
    • 2 łyżeczki octu winnego

    Krem:

    • 100 ml śmietanki kremówki 30% lub 36% - zimnej
    • 100 g serka mascarpone (lub 100 ml śmietanki kremówki 30 lub 36%) - zimnych
    • 4 łyżki cukru pudru lub drobnego cukru

    Frużelina porzeczkowa

    • 200 g czarnych porzeczek (użyłam mrożonych)
    • sok z 1 cytryny
    • 4 łyżki cukru
    • 1/2 łyżeczki mąki ziemniaczanej
    • Opcjonalnie: liście mięty do dekoracji

    Wykonanie:

    Beza: Dokładnie oddzielone od żółtek białka (czyste białka bez cząstek żółtek) umieszczamy w czystej i suchej misce. Piekarnik nagrzewamy do 150 stopni C. Białka ubijamy mikserem, aż powstanie lejąca piana. Wówczas zaczynamy stopniowo dodawać cukier cały czas ubijając (dodajemy kolejne łyżki cukru w odstępach około kilkunastu sekund). Ubijamy do czasu, aż piana będzie gęsta i błyszcząca. Pod koniec dodajemy barwnik. Na koniec dodajemy mąkę ziemniaczaną i ocet i miksujemy do połączenia się składników. Pianę wykładamy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia tworząc koło o średnicy nie więcej niż 18-20 cm. Zmniejszamy temp. w piekarniku do 120 stopni C, wstawiamy blachę z bezą i pieczemy przez 1 godzinę i 20 minut. Wyłączamy piekarnik i całkowicie studzimy bezę nie otwierając wcześniej piekarnika.

    Frużelina porzeczkowa: Porzeczki płukamy, odrywamy z szypułek, wkładamy do garnka, wlewamy sok z cytryny i zagotowujemy. Gotujemy przez około 1 minutę, następnie dodajemy cukier i mieszamy, aż do rozpuszczenia się cukru. Podgrzewamy jeszcze przez niecałą minutę, na koniec dodajemy mąkę ziemniaczaną uprzednio rozprowadzoną z kilkoma łyżkami zimnej wody. Zagotowujemy i odstawiamy z ognia. Owoce powinny być otoczone w średnio gęstym syropie. W razie potrzeby dodajemy nieco więcej mąki lub wody. Ja wykorzystałam mrożone owoce, więc troszkę dłużej podgotowałam zanim dodałam cukier, poczekałam, aż porzeczki się rozmrożą. Studzimy.

    Krem: Zimną śmietankę (musi być schładzana minimum 24 godziny), zimne mascarpone i cukier puder umieszczamy w misce, ubijamy na gęsty krem (około 2 minuty). Do czasu podania trzymamy w lodówce.

    Na ostudzoną bezę wykładamy trochę kremu i owoców (nie musimy wykładać całego kremu, aby nie obciążać za bardzo bezy, możemy podać je na każdy talerzyk). Ja wyłożyłam cały, bo moja beza była dosyć duża, więc kremu było w sam raz. Ewentualnie dekorujemy miętą. Smacznego:)

    Źródło

  • Pavlova cappuccino

    Po raz kolejny postanowiłam zrobić pavlovą, ale tym razem o smaku cappuccino. Białka często mi zostają, więc wrzucam do zamrażarki, jak jest wystarczająca ilość to można wykorzystać np. do pavlovej. Bardzo dobra, chociaż, mimo iż uwielbiam kawę i wszystko, co kawowe, bardziej smakowała mi ta tradycyjna z owocami:)

    Składniki:

    • 250 g drobnego cukru do wypieków
    • 4 łyżeczki instant espresso w proszku (ja użyłam kawy rozpuszczalnej, sproszkowanej)
    • 4 białka
    • szczypta soli
    • 2 łyżeczki mąki ziemniaczanej
    • 1 łyżeczka octu winnego lub soku z cytryny
    • 300 ml śmietany kremówki (30 lub 36%), schłodzonej
    • 1 łyżeczka kakao, do oprószenia

    Wykonanie:

    Cukier mieszamy z kawą i odstawimy. Białka (nie muszą być w temperaturze pokojowej) ubijamy ze szczyptą soli do sztywności, uważając by nie 'przebić'. Stopniowo, łyżka po łyżce, dodajemy cukier wymieszany z kawą, ubijając dokładnie po każdym dodaniu. Na sam koniec dodajemy mąkę ziemniaczaną, ocet lub sok z cytryny i miksujemy.

    Blaszkę wykładamy papierem do pieczenia lub matą teflonową. Na papierze rysujemy okrąg o średnicy około 22 cm. Wykładamy na niego masę bezową, kształtujemy od spodu szpatułką i wyrównujemy wierzch.

    Piekarnik rozgrzewamy do temperatury 180ºC. Pavlovą umieszczamy w piekarniku i natychmiast przekręcamy temperaturę do 150ºC. Pieczemy przez około 1 godzinę. Pavlova powinna być sztywna i chrupiąca z wierzchu, piankowa wewnątrz. Zostawiamy do wystudzenia w uchylonym lekko piekarniku, na całą noc.

    Kolejnego dnia ubijamy śmietanę kremówkę, delikatnie wykładamy na bezę oprószamy kakao. Ja dodatkowo posypałam cappuccino. Przechowujemy w lodówce. Smacznego :)

    Źródło

  • Pavlova Truskawkowa

    Najlepszym sposobem na wykorzystanie białek jest u mnie zdecydowanie Pavlova, jak tylko uzbiera mi się w zamrażarce trochę białek to przygotowuję bezę. A najlepsza jest ze świeżymi owocami. Skoro sezon truskawkowy trwa to oczywistym jest, że tym razem one wylądowały na bezie :) Jak zwykle to ciasto to poezja, delikatność puszystej pianki bezowej i chrupkość bezy w jednym, a do tego śmietana i truskawki. Połączenie idealne :)

    Składniki:

    Beza:

    • 150 ml białek (z około 3 jajek bardzo dużych L lub 4 średnich M)
    • 220 g drobnego cukru kryształu
    • 1/4 łyżeczki różowego barwnika w żelu (można pominąć)
    • 2 łyżki mąki ziemniaczanej
    • 2 łyżeczki octu winnego

    Krem:

    • 200 ml śmietanki kremówki 30% lub 36% - zimnej
    • 4 łyżki cukru pudru lub drobnego cukru (opcjonalnie, można pominąć)
    • 1 śmietanfix (opcjonalnie)
    • kilka dużych truskawek

    Dodatkowo:

    • Truskawki do dekoracji (około 200g)
    • Mięta lub melisa (opcjonalnie)

    Wykonanie:

    Beza: Dokładnie oddzielone od żółtek białka (czyste białka bez cząstek żółtek) umieszczamy w czystej i suchej misce. Piekarnik nagrzewamy do 150 stopni C. Białka ubijamy mikserem, aż powstanie lejąca piana. Wówczas zaczynamy stopniowo dodawać cukier cały czas ubijając (dodajemy kolejne łyżki cukru w odstępach około kilkunastu sekund). Ubijamy do czasu, aż piana będzie gęsta i błyszcząca. Pod koniec dodajemy barwnik. Na koniec dodajemy mąkę ziemniaczaną i ocet i miksujemy do połączenia się składników. Pianę wykładamy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia tworząc koło o średnicy nie więcej niż 18-20 cm. Zmniejszamy temp. w piekarniku do 120 stopni C, wstawiamy blachę z bezą i pieczemy przez 1 godzinę i 20 minut. Wyłączamy piekarnik i całkowicie studzimy bezę nie otwierając wcześniej piekarnika.

    Krem: Zimną śmietankę (musi być schładzana minimum 24 godziny), i cukier puder (jeśli dodajemy) umieszczamy w misce, ubijamy na gęsty krem (około 2 minuty). Do czasu podania trzymamy w lodówce. A dodałam jeszcze śmietanfix. Przed podaniem dodajemy pokrojone w kawałki truskawki i delikatnie mieszamy.

    Na ostudzoną bezę wykładamy krem z truskawkami, a na wierzch wykładamy pozostałe truskawki pokrojone w ćwiartki. Ewentualnie dekorujemy miętą lub melisą. Smacznego:)

    Źródło: Przepis własny :)

  • Pavlova z kremem orzechowym

    Ten torcik bezowy wyszedł spontanicznie :) Miałam dużo orzechów od mojej mamy i postanowiłam je do czegoś wykorzystać, a że białek w zamrażarce też się nazbierało to wybór padł na Pavlovą :) Pyszny torcik, oczywiście słodki, mimo, że do masy dałam mniejsza ilość cukru, ale i tak ciężko mu się oprzeć :) Torcik z pewnością sprawdzi się na specjalną okazję, chociaż u mnie weekend jest dobrą okazją na takie ciasto :)

    Składniki:

    Na 2 blaty bezowe:

    • 6 białek
    • 250 g cukru pudru
    • 1 łyżeczka soku z cytryny
    • 1 łyżka skrobi ziemniaczanej

    Budyń orzechowy

    • 250 ml mleka
    • 50 g cukru
    • 50 g mąki pszennej
    • 2 żółtka
    • 100g orzechów włoskich
    • 100g masła w temperaturze pokojowej

    Wykonanie:

    Blaty bezowe: Blachę do pieczenia wykładamy papierem, na którym rysujemy 2 okręgi o średnicy 23 cm (najprościej odrysować jakiś talerzyk lub miseczkę). Ubijamy białka na sztywno, dalej ubijając dodajemy cukier, łyżka po łyżce, co bardzo ważne - stopniowo.  Na końcu delikatnie dosypujemy skrobię i wlewamy sok z cytryny.

    Masę wykładamy na narysowane koła. Pieczemy przez 1 godzinę w 140ºC. Jeśli wydaje wam się, że nie jest gotowa, to możecie ja jeszcze chwilkę dłużej potrzymać, ważne by beza była na wierzchu chrupiąca i zrumieniona, wtedy już jest gotowa. Jak za długo będziemy ją piec to w środku nie będzie pianki, a taki jest cel :) Wyłączamy i lekko uchylamy piekarnik - mają tak wystygnąć (najlepiej zrobić to na noc).

    Krem: Do rondelka (najlepiej o grubym dnie) wsypujmy cukier, dodajmy żółtka i mieszamy dokładnie. Stawiamy na małym ogniu, wsypujmy mąkę. Cały czas mieszając, dodajemy stopniowo mleko (robimy to powoli i uważamy, żeby nie powstały grudki). Dodajemy orzechy. Gotujmy na małym ogniu (cały czas mieszając) tak długo, aż krem zgęstnieje (kilka-kilkanaście minut). Studzimy. Masło miksujemy w misce na gładki krem i stopniowo dodajemy przestudzony budyń.

    Ostateczne wykonanie:

    Na paterze kładziemy pierwszy blat przekładamy ¾ kremu, na to kładziemy drugi blat i na wierzchu smarujemy pozostały kremem. Posypujemy orzechami i startą czekoladą. Możemy podawać od razu, lub po godzinie w lodówce, wówczas krem ładnie się kroi. U mnie na zdjęciu, jest prawie świeżo po przygotowaniu :)

    Źródło: Przepis własny.

  • Szwarcwaldzka Pavlova

    Jak zwykle, jak tylko uzbieram odpowiednią ilość białek wykorzystuję je na Pavlovą :) Teraz świeżych owoców brak, więc postanowiłam wypróbować wersję z wiśniami i czekoladą. Cóż, chyba Pavlovej zachwalać nie trzeba, a w połączeniu z wiśniami i czekoladą, to już wiadomo, że będzie rewelacja:) Ja użyłam po prostu wiśni drylowanych, ale można jak w oryginalnym przepisie zrobić frużeliną, dlatego podaję go w oryginale.

    Składniki na bezę:

    • 6 białek
    • 350 g drobnego cukru do wypieków
    •  1 łyżeczka octu winnego lub soku z cytryny
    • 1 łyżeczka mąki ziemniaczanej
    •  szczypta soli

    Frużelina wiśniowa:

    • 250 g wiśni (świeżych lub mrożonych)
    • 1,5 łyżeczki żelatyny rozpuszczonej w minimalnej ilości gorącej wody
    • pół szklanki cukru
    • 1 łyżka soku z cytryny
    • 1 łyżeczka mąki ziemniaczanej rozpuszczona w 1 łyżce wody

    Ponadto:

    • 150 ml śmietany kremówki 30%, schłodzonej
    • 80 g gorzkiej czekolady

    Wykonanie:

    Beza: Płaską blaszkę do ciasteczek smarujemy masłem i wykładamy papierem do pieczenia. Rysujemy na nim okrąg o średnicy 22 cm. Piekarnik rozgrzewamy do 180ºC.

    W misie miksera ubijamy białka ze szczyptą soli na sztywną pianę. Dodajemy cukier, stopniowo, łyżka po łyżce, cały czas ubijając, do powstania sztywnej, błyszczącej piany. Dodajemy octu winnego lub soku z cytryny oraz mąkę ziemniaczaną i miksujemy.

    Masę bezową wykładamy na zaznaczony na papierze okrąg, wyrównujemy łyżką boki ku górze.

    Wstawiamy do nagrzanego piekarnika. Po 5 minutach zmniejszamy temperaturę do 140ºC i pieczemy przez 90 minut. Beza powinna się zarumienić, może również lekko popękać, ale przy dotyku powinna być sucha i chrupka. Wyłączamy piekarnik, uchylamy drzwiczki i zostawiamy do wystygnięcia na kilka godzin lub całą noc.

    Frużelina: W małym garnuszku mieszamy wiśnie z cukrem. Postawiamy na palniku o średniej mocy i podgrzewamy do rozpuszczenia się cukru, nie doprowadzając do wrzenia (owoce puszczą sporo soku). Dodajemy cytrynę, wodę z mąką, mieszamy, zagotowujemy i zdejmujemy z palnika. Rozpuszczoną żelatynę powoli dodajemy do owoców, uważając, by nie wytworzyły się grudki (można najpierw ją rozrobić z odrobiną soku z owoców, by nie była tak gęsta). Schładzamy, by sos owocowy zgęstniał. Frużelina powinna mieć konsystencję żelu-kisielu (nie może być jednak gęsta jak galaretka).

    Dekoracja: Śmietanę kremówkę ubijamy na sztywną pianę (uważając, by nie ubijać zbyt długo i jej nie przebić).

    Przygotowujemy czekoladowe rurki. W tym celu czekoladę roztapiamy w kąpieli wodnej. Płynną, rozsmarowujemy równą i cienką warstwą na stalowej blaszce lub marmurowym blacie. Kiedy czekolada zastygnie, ale jednocześnie będzie wciąż plastyczna przy pomocy ostrego stalowego przyrządu kuchennego (np. noża) formujemy rurki z czekolady: trzymając ostrą stroną do dołu, prawie pionowo, nachylając lekko do zewnątrz zeskrobujemy czekoladę z blaszki lub blatu. Mi te rurki nie wyszły, ale jeszcze muszę poćwiczyć, może następnym razem wyjdą ładniejsze :)

    Wykonanie ostateczne:

    Pavlovą przekładamy na paterę. Na wierzch wykładamy łyżką bitą śmietanę. Po wierzchu polewamy frużeliną wiśniową (część można zostawić, by nie było Pavlovej zbyt ciężko i podać osobno obok deseru na talerzykach). Dekorujemy rurkami z czekolady. Smacznego :)

    Źródło

  • Torcik "Pavlova" z malinami

    Pyszny torcik pavlova z bitą śmietaną i malinami. Moje blaty były chyba troszkę za cienkie, bo była bardziej krucha, a pianki w środku troszkę mniej niż zazwyczaj, ale w smaku jak zwykle nie zawiodła:)

    Składniki na 2 bezy Pavlovej, mniejszą i większą:

    • 5 białek
    • 300 g drobnego cukru do wypieków
    • 1 łyżeczka octu winnego lub soku z cytryny
    • 1 łyżeczka mąki ziemniaczanej
    • szczypta soli

    Krem śmietankowo - malinowy:

    • 300 ml śmietany kremówki 36%, schłodzonej
    • skórka otarta z połowy cytryny (niewoskowanej)
    • 1 łyżka cukru pudru
    • 200 g świeżych malin

    Ponadto:

    • 300 g świeżych malin

    Wykonanie:

    Płaską blaszkę do ciasteczek smarujemy masłem i wykładamy papierem do pieczenia. Rysujemy na nim dwa okręgi o średnicy 20 cm i 15 cm. Piekarnik rozgrzewamy do 180ºC.

    W misie miksera ubijamy białka ze szczyptą soli na sztywną pianę. Dodajemy cukier, stopniowo, łyżka po łyżce, cały czas ubijając, do powstania sztywnej, błyszczącej piany. Dodajemy octu winnego lub soku z cytryny oraz mąkę ziemniaczaną i miksujemy.

    Masę bezową dzielimy i wykładamy na zaznaczone na papierze okręgi, wyrównujemy łyżką boki ku górze.

    Wstawiamy do nagrzanego piekarnika. Po 5 minutach zmniejszamy temperaturę do 140ºC i pieczemy przez 75 - 80 minut. Beza powinna się zarumienić, może również lekko popękać, ale przy dotyku powinna być sucha i chrupka. Wyłączamy piekarnik, uchylamy drzwiczki i zostawiamy do wystygnięcia na kilka godzin lub całą noc.

    Krem: Śmietanę kremówkę ubijamy na sztywny krem, pod koniec ubijania dodając cukier puder. Dodajemy maliny, skórkę z cytryny, rozgniatamy lekko widelcem, mieszamy.

    Na paterę wykładamy większą Pavlovą, na nią wykładamy połowę kremu, posypujemy połową malin. Przykrywamy mniejszą Pavlovą, na górę wykładamy pozostały krem i resztę malin. Podajemy natychmiast. Gotowy tort przechowujemy w lodówce. Smacznego :)

    Źródło

  • Torcik Pavlova z kremem śmietankowo-budyniowym

    Białek jak zwykle mi w zamrażarce nie brakuje, więc co jakiś czas zwłaszcza latem, kiedy dużo owoców króluje, przygotowuję torciki bezowe :) Tym razem chciałam zrobić z lżejszym kremem budyniowym, do którego dodałam śmietankę, wyszedł mi odrobinę za rzadki, ale w smaku rewelacja. Beza plus owoce i krem zawsze zachwycają :) A, że teraz letnie owoce można kupować nawet po sezonie to zachęcam, by na weekend przygotować właśnie taką pyszną bezę :)

    Składniki:

    na 2 bezy Pavlovej, mniejszą i większą:

    • 5 białek
    • 300 g drobnego cukru do wypieków
    • 1 łyżeczka octu winnego lub soku z cytryny
    • 1 łyżeczka mąki ziemniaczanej
    • szczypta soli
    • różowy barwnik w zelu (opcjonalnie)

    Krem budyniowo-śmietankowy:

    Budyń:

    • 3 żółtka
    • 30 g mąki
    • 60 g cukru
    • 330 ml mleka

    Bita śmietana:

    • 150 g słodkiej śmietanki 30%
    • 35 g cukru pudru
    • ziarna z połowy laski wanilii (ewentualnie cukier waniliowy)

    Dodatkowo:

    Owoce do dekoracji, u mnie brzoskwinie, maliny i borówki amerykańskie

    Wykonanie:

    Beza: Płaską blaszkę do ciasteczek smarujemy masłem i wykładamy papierem do pieczenia. Rysujemy na nim dwa okręgi o średnicy 20 cm i 15 cm. Piekarnik rozgrzewamy do 180ºC.

    W misie miksera ubijamy białka ze szczyptą soli na sztywną pianę. Dodajemy cukier, stopniowo, łyżka po łyżce, cały czas ubijając, do powstania sztywnej, błyszczącej piany. Dodajemy octu winnego lub soku z cytryny oraz mąkę ziemniaczaną i barwnik (jesli dodajemy) i miksujemy. Masę bezową dzielimy i wykładamy na zaznaczone na papierze okręgi, wyrównujemy łyżką boki ku górze. Wstawiamy do nagrzanego piekarnika. Po 5 minutach zmniejszamy temperaturę do 140ºC i pieczemy przez 75 - 80 minut. Beza powinna się zarumienić, może również lekko popękać, ale przy dotyku powinna być sucha i chrupka. Wyłączamy piekarnik, uchylamy drzwiczki i zostawiamy do wystygnięcia na kilka godzin lub całą noc. Ja siętoszkę zagapiłam, dlatego tym razem jest mniej piankowa w środku, tylko krucha :)

    Krem: Żółtka ucieramy z cukrem na puszystą masę, dodajemy mąkę i ponownie mieszamy. Mleko zagotowujemy. Dodajemy masę jajeczną i szybko mieszamy krem, gotujemy na niewielkim ogniu ok. 5  minut cały czas mieszając. Wyłączamy palnik i mieszamy krem przez kilka następnych minut. Powinien zgęstnieć (ale będzie rzadszy od zwykłego budyniu). Na wierzch kremu nakładamy folię spożywczą i pozostawiamy do ostygnięcia, następnie chłodzimy go w lodówce.

    Ubijamy na sztywno śmietanę z cukrem i ziarenkami wanilii i delikatnie mieszamy ją z kremem budyniowym. Lepiej zrobić to szpatułką, ja zmiksowałam mikserem i najwidoczniej odrobinkę za długo bo zrobił się rzadszy. Stwierdziłam, że to akurat fajnie, bo krem ma konsystencję sosu i jeszcze dodatkowo mogliśmy sobie polać sosem na talerzyku, w tej sytuacji wyszło go więcej. Jeśli jednak delikatnie szpatułką wymieszacie powinien być bardziej stabilny i gęstszy :) Nam to nie przeszkadzało :) Smacznego :)

    Źródło Inspiracji na krem

  • Tort kawowo – bezowy

    Poszukujecie pomysłu na delikatne i smaczne ciasto na majowe weekendy? Świetnie się sprawdzi pavlova z owocami, tym razem zrobiłam torcik bezowy z kremem kawowym i owocami. Idealny sposób na wykorzystanie białek, które często pozostają po innych eksperymentach ;) Owoce są tutaj niezbędne, przełamują słodycz bezy i podkreślają smak kremu – najlepiej wykorzystać sezonowe :)

    Składniki:

    Na 3 blaty bezowe:

    • 6 białek
    • 250 g cukru pudru
    • 1 łyżeczka soku z cytryny
    • 1 łyżka skrobi ziemniaczanej

    Na masę kawową:

    • 250 g serka mascarpone, schłodzonego
    • 250 ml śmietany kremówki, schłodzonej
    • 2 łyżeczki kawy instant rozpuszczone w 1 łyżce gorącej wody, schłodzone
    • 2 łyżki cukru pudru

    Do dekoracji:

    • Ulubione owoce, najlepiej sezonowe

    Wykonanie:

    Blaty bezowe: Blachę do pieczenia wykładamy papierem, na którym rysujemy 3 okręgi o średnicy 20 cm (najprościej odrysować jakiś talerzyk lub miseczkę). Ubijamy białka na sztywno, dalej ubijając dodajemy cukier, łyżka po łyżce, co bardzo ważne - stopniowo.  Na końcu delikatnie dosypujemy skrobię i wlewamy sok z cytryny.

    Masę wykładamy na narysowane koła. Pieczemy przez 1 godzinę w 140ºC. Wyłączamy i lekko uchylamy piekarnik - mają tak wystygnąć (najlepiej zrobić to na noc).

    Krem kawowy: Wszystkie składniki wkładamy do naczynia i ubijamy mikserem (przystawką do ubijania białek). Gdyby masa się nie ubiła, wówczas można dodać śmietanfix. Masę dzielimy na 2 części i przekładamy nią 3 blaty bezowe. Ja zostawiłam trochę masy na wierzch, żeby owoce się trzymały ;) Dekorujemy owocami. Tort nadaje się od razu do spożycia. Przechowujemy  w lodówce. Smacznego:)

    Źródło

Prawa Autorskie i informacje o cookies

Prawa autorskie zastrzeżone. Wszystkie zdjęcia są moją własnością. Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie i umieszczanie na innych stronach internetowych lub w publikacjach drukowanych.

Strona wykorzystuje ciasteczka w celu analizy możliwości optymalizacji jej dostępności. NIE są zbierane dane w celach marketingowych, jak również nie śledzimy naszych gości. Jeśli nie zgadzasz się na ewentualne ciasteczka to możesz wyłączyć ich obsługę w przeglądarce lub opuść tę stronę (pozostanie na niej będzie traktowane jako wyrażenie zgody na wykorzystywanie mechanizmu ciasteczek)

Mikser Kulinarny - przepisy kulinarne i wyszukiwarka przepisów
// FB
facebook