Gościmy

Odwiedza nas 108 gości oraz 0 użytkowników.

Od Autora

Bardzo dziękuję za wszystkie pozostawione komentarze:) Będzie mi bardzo miło, jeśli będziecie dzielić się Waszymi uwagami i opiniami o wypróbowanych przepisach:)

beza

  • Biała Pavlova

    Mam odwieczny problem z białkami, które mi często zostają. Przechowuję w zamrażalniku zanim coś z nich nie wymyślę:)  I mimo wielu poszukiwań zawsze trafiam na bezy. Jakoś nie miałam przekonania do bez, te domowe są zupełnie inne niż sklepowe;) Ale cóż stwierdziłam, że zaryzykuję z tym ciastem, które wszyscy zachwalali. Szczerze, byłam przygotowana, że mi na pewno ta beza nie wyjdzie, a tu wszystko bez problemów się udało:) Mało tego, okazało się, że to jest wyśmienite:) Idealny sposób na ciasto/deser i wykorzystanie białek. W przyszłym sezonie letnim na pewno zrobię z truskawkami:) Beza jest chrupiąca z zewnątrz i miękka jak pianka w środku:) Delikatna i rozpływajaca sie w ustach:) Mmmm:)

    Składniki:

    • 6 białek
    • 300 g miałkiego cukru
    • 1 łyżeczka skrobi kukurydzianej (można zastąpić ją skrobią ziemniaczaną)
    • 1 łyżeczka białego octu winnego
    • 500 ml śmietany kremówki
    • owoce sezonowe (u mnie maliny i jagody)

    Wykonanie:

    Białka ubijamy na sztywno. Pod koniec ubijania dodajemy po łyżce miałkiego cukru, łyżeczkę mąki kukurydzianej i łyżeczkę octu. Blaszkę wykładamy papierem do pieczenia. Na papierze rysujemy okrąg, nieduży, dwadzieścia kilka cm średnicy. Beza i tak urośnie dużo poza okrąg:) Wykładamy na niego masę białkową. Wstawiamy do nagrzanego do 180 stopni piekarnika i po 5 minutach przykręcamy temperaturę do 150 stopni. Pieczemy 1,5 godziny. Studzimy w uchylonym piekarniku. Beza na pewno będzie popękana, na górze, nie przejmujemy się tym:)

    Wystudzoną bezę kładziemy na paterze dnem do góry, delikatnie zrywamy papier.

    Śmietanę kremówkę ubijamy na sztywno bez cukru (beza jest wystarczająco słodka) i wykładamy na bezę. Ja odwróciłam bezę z powrotem i na górę wyłożyłam śmietanę. Dekorujemy owocami sezonowymi. Smacznego :)

    Źródło

  • Ciasto "Kawowy Michałek"

    Eleganckie ciasto orzechowo-kawowe. Odrobinkę zmodyfikowałam sposób wykonania, nie kładłam herbatników na wierzchu i nie robiłam polewy. Po prostu posypałam kruszone herbatniki po kremie, dużo łatwej się kroiło. Ponadto zrobiłam z połowy porcji w foremce 22cm. Ciasto jest pyszne, uwielbiam kawowe smakołyki, plus orzechowa beza – dla mnie trafione :) Podaję przepis w oryginale, sami zdecydujcie w jaki sposób chcecie je przygotować :) Sprawdzi się na specjalne okazje, ale także na zwyczajną niedzielę do kawy :)

    Składniki:

    Ciasto orzechowe:

    • 7 białek
    • szczypta soli
    • 150 g cukru
    • 100 g mielonych orzechów włoskich
    • 100 g siekanych orzechów włoskich
    • 100 g wiórków kokosowych
    • 100 g wafelków orzechowych (mogą być w czekoladzie)

    Krem kawowy:

    • 500 g serka mascarpone
    • 350 ml śmietanki 30 % lub 36%
    • 3 łyżeczki kawy rozpuszczalnej rozpuszczone w 2 łyżkach wody
    • 4 łyżki cukru pudru
    • 2 łyżki likieru Amaretto lub kawowego

    Ponadto:

    • ok. 20 sztuk herbatników kakaowych
    • orzechy włoskie do dekoracji

    Polewa:

    • 200 g czekolady mlecznej lub deserowej
    • 100 ml śmietanki 30%
    • 2 łyżki masła

    Wykonanie:

    Ciasto orzechowe: Białka ubijamy ze szczyptą soli na pianę. Stopniowo, łyżka po łyżce dodajemy cukier. Kiedy piana będzie sztywna i błyszcząca, a cukier całkowicie rozbity, dodajemy orzechy, wiórki i posiekane wafelki. Całość delikatnie mieszamy.

    Dno formy o wymiarach 24 x 32 cm wykładamy papierem do pieczenia. Wlewamy masę orzechową i równomiernie rozprowadzamy. Jak wspomniałam ja zrobiłam w mniejszej okrągłej formie jako torcik. Formę wstawiamy do nagrzanego piekarnika. Pieczemy w temp. 170 C. ok 30 minut.

    Ciasto wyjmujemy z piekarnika i studzimy.

    Krem: W wysokim naczyniu umieszczamy serek, śmietankę i cukier puder. Miksujemy do uzyskania konsystencji gęstego kremu. Dodajemy kawę i likier. Ponownie miksujemy krótko, tylko do połączenia składników.

    Wystudzone ciasto odwracamy do góry dnem i ponownie umieszczamy w formie. Na ciasto wykładamy krem i równomiernie rozprowadzamy. Na kremie ściśle układamy herbatniki. Ciasto wstawiamy do lodówki i chłodzimy ok. 3 godziny. Przed podaniem polewamy polewą.

    Polewa: W rondelku umieszczamy masło i śmietankę. Dobrze podgrzewamy, niemal do zagotowania. Czekoladę łamiemy i wrzucamy do garnuszka. Czekamy 2 minuty i energicznie mieszamy.

    Ja herbatniki pokruszyłam, w okrągłej foremce trudno byłoby je ułożyć :) Zrezygnowałam też z polewy, ale ciasto i tak nam smakowało :) Smacznego :)

    Źródło

  • Ciasto Biskup

    Nie jestem fanką ciast warstwowych dlatego rzadko je piekę, to jednak od początku mnie kusiło. Sama nie wiem dlaczego czy to beza czy połączenie jej z kwaśną czarną porzeczką :) Tak czy inaczej zdecydowałam się i nie żałuję. Ciasto jest pyszne, delikatny biszkopt, kwaśne porzeczki w galaretce, krem budyniowy i beza makowo-kokosowa. Zmodyfikowałam oryginalny przepis i dałam porzeczki do galaretki (użyłam mrożonych) a nie dżem porzeczkowy, stąd kontrast smaków jest jeszcze większy. Przepis źródłowy jest na większą blachę, a ja robiłam w tortownicy o średnicy 25cm, może warstwa kremu jest nie za wysoka, ale spokojnie wystarcza:) Jeśli chcecie zrobić w większych proporcjach odsyłam do źródła (link pod artykułem, jak zwykle), a poniżej moje proporcje na ciasto w tortownicy. Takie ciasto jest w sam raz na uroczystość rodzinną czy do niedzielnej kawki :) Ja sobie rozłożyłam pracę na dwa dni, przy małym dziecku trzeba sobie dobrze rozplanować czas ;) Pierwszego dnia upiekłam biszkopt i bezę, a kolejnego szybko przygotowałam krem i galaretkę. Moje ciasto nadawało się do zjedzenia dosyć szybko, gdyż galaretka zastygła zaraz po jej nałożeniu, krem był odpowiednio gęsty i ciasto nie potrzebowało dodatkowo zastygać w lodówce. To jak kto się skusi ? :)

    Składniki:

    Biszkopt:

    • 3 jajka (rozmiar M)
    • szczypta soli
    • 1/2 szklanka cukru zwykłego lub drobnego do wypieków
    • 1,5 łyżki mąki pszennej
    • 1 niepełna łyżka mąki ziemniaczanej
    • ¼ łyżeczki proszku do pieczenia

    Beza makowo-kokosowa:

    • 3 białka (jajka rozmiar M)
    • ½ szklanki cukru drobnego do wypieków
    • ½ szklanki suchego maku
    • ½ szklanki wiórków kokosowych
    • szczypta soli

    Warstwa z galaretką:

    • galaretka z czarnej porzeczki (może być ew. wiśniowa)
    • 2 szklanki wody
    • 1 słoiczek dżemu z czarnej porzeczki 100% owoców (ja dałam mrożone czarne porzeczki, ok 1 szklanki, może trochę więcej :) Tak by było ich sporo :))

    Krem budyniowy:

    • 250 ml mleka
    • 1,5 łyżki cukru zwykłego
    • 1 opakowanie cukru wanilinowego lub cukru z prawdziwą wanilią
    • 2 żółtka
    • 1,5 łyżki mąki pszennej
    • 1,5 łyżki mąki ziemniaczanej
    • 100 g miękkiego masła
    • szczypta soli

    Polewa czekoladowa:

    • 50 g czekolady gorzkiej
    • 1 łyżka masła
    • 1 łyżka śmietanki kremówki 30% lub 36%

    Wykonanie:

    Biszkopt:Przygotowujemy tortownicę o średnicy ok 25cm. Dno blaszki smarujemy masłem i wykładamy papierem do pieczenia. Białka oddzielamy od żółtek. Do dużej misy miksera wrzucamy białka, dodajemy szczyptę soli i ubijamy całość na sztywną pianę. Następnie pod koniec ubijania białek zaczynamy dodawać łyżka po łyżce cukier, cały czas miksując. Następnie zmniejszamy obroty i dodajemy żółtko po żółtku, czekając aż poprzednie dokładnie wmiesza się w masę. Na koniec dodajemy obie mąki przesiane przez sitko wraz z proszkiem do pieczenia i mieszamy całość na najniższych obrotach miksera tylko do czasu połączenia się składników lub ręcznie za pomocą rózgi kuchennej. Następnie taką masę przelewamy na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia. Piekarnik rozgrzewamy do 180 st. C (góra-dół, bez termoobiegu) i pieczemy biszkopt przez ok. 20 minut (do tzw. suchego patyczka). Następnie wyciągamy biszkopt z piekarnika i wykładamy go do góry nogami na kartkę bądź deskę. Ściągamy z góry papier do pieczenia i pozostawiamy biszkopt do ostudzenia.

    Beza makowo-kokosowa: Tę samą blaszkę, w której piekł się jasny biszkopt, ponownie wykładamy papierem do pieczenia. W misie miksera ubijamy białka ze szczyptą soli na sztywną pianę, a następnie stopniowo dodajemy cukier łyżka, po łyżce, cały czas miksując. Wyłączamy mikser. Dodajemy mak i wiórki kokosowe. Całość delikatnie mieszamy za pomocą łyżki. Przelewamy masę do blaszki wyłożonej papierem do pieczenia i pieczemy biszkopt makowy w piekarniku nagrzanym do temp. 180 st. C (góra-dół, bez termoobiegu) przez ok. 20 minut. Wyjmujemy ciasto z piekarnika i pozostawiamy do ostudzenia.

    Masa porzeczkowa: Zagotowujemy 2 szklanki wody i do gorącej wrzucamy galaretkę w proszku, dokładnie mieszamy do rozpuszczenia. Następnie do nadal gorącej galaretki wrzucamy dżem porzeczkowy i starannie mieszamy. Odstawiamy do schłodzenia. Ja zamiast dżemu użyłam mrożonych czarnych porzeczek (nie rozmrażałam wcześniej), wrzuciłam je do gorącej galaretki dzięki czemu szybko się ostudziła i stężała.

    Krem budyniowy: 0,5 szklanki mleka zagotowujemy z cukrem i cukrem wanilinowym. Pozostałe pół szklanki mleka mieszamy za pomocą rózgi kuchennej z mąką pszenną, mąką ziemniaczaną oraz żółtkami. Gdy mleko w garnku się zagotuje, dodajemy do niego mieszankę mąk rozrobioną w mleku i cały czas mieszamy (za pomocą łyżki lub rózgi kuchennej), by nie było grudek. Gotujemy do czasu aż masa będzie bardzo gęsta. Następnie gotowy budyń zdejmujemy z palnika i odstawiamy do przestudzenia, przykrywając go folią spożywczą tak, aby dotykała ona powierzchni budyniu. W osobnej misce ucieramy masło mikserem wraz ze szczyptą soli na jasny puch. Ostudzony budyń rozbijamy mikserem (czyli krótko go miksujemy, by nie był mocno zbity). Następnie łyżka po łyżce dodajemy ostudzony budyń do puszystej masy maślanej, cały czas miksując na niskich lub średnich obrotach. Miksujemy do czasu uzyskania jednolitego kremu budyniowego, bez grudek.

    Polewa czekoladowa: Wszystkie składniki na polewę wrzucamy do rondelka i gotujemy na małym ogniu, cały czas mieszając, aż wszystko dokładnie się rozpuści i połączy w jednolitą masę. Zdejmujemy polewę z palnika i odstawiamy na bok.

    Ostateczne wykonanie:

    W tortownicy na dno wykładamy jasny biszkopt. Na niego wylewamy tężejącą galaretkę z dżemem. Wstawiamy do lodówki, by całość całkowicie stężała. Następnie na już zastygniętą galaretkę wykładamy krem budyniowy, wyrównujemy. Kolejno wykładamy bezę makowo-kokosową. Na wierzch rozlewamy esy floresy z polewy czekoladowej (można za pomocą łyżki lub przez rękaw cukierniczy). Schładzamy ciasto w lodówce. Jako, że ja użyłam mrożonych porzeczek, moja galaretka szybko stężała i mogłam krem rozsmarować praktycznie zaraz po nałożeniu galaretki na ciasto :) Smacznego:)

    Źródło

  • Ciasto z porzeczkami i bezą

    Smaczne ciasto z sezonowymi owocami. Robiłam je już w zeszłym roku, ale nie było okazji udokumentować :) Zrobiłam je ponownie ostatnio, ale nie trafiłam już na czerwoną porzeczkę, więc zrobiłam z czarną. Porównując, myślę, że z czerwoną porzeczką jest delikatniejsze, jeśli chodzi o smak porzeczki, ale też bardziej kwaskowate. W obu przypadkach jest bardzo smaczne. Ciasto jest ucierane, aromatyczne z dodatkiem skórki cytrynowej, a na wierzchu owoce i beza :)

    Składniki:
    Ciasto – składniki powinny być w temperaturze pokojowej:

    • 400g mąki pszennej
    • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
    • 150g masła w temperaturze pokojowej
    • 130g cukru (dałam 80g)
    • 1 opakowanie cukru z prawdziwą wanilią lub cukier wanilinowy 16g
    • 6 żółtek
    • 220ml mleka
    • skórka starta z 1/2 cytryny

    Wierzch:

    • 700-800g czerwonej porzeczki (umytej, obranej) – u mnie tym razem czarna
    • 6 białek
    • 1 i 1/2 szklanki drobnego cukru do wypieków (troszkę zmniejszyłam)
    • 4 łyżki mąki ziemniaczanej

    Wykonanie:
    Mąkę przesiewamy i mieszamy z proszkiem do pieczenia i odkładamy. Masło ucieramy w osobnej misce z cukrem i cukrem waniliowym, ucieramy przez około 2-3 minuty mikserem ustawionym na najwyższe obroty. Następnie dodajemy w 2 partiach żółtka, po każdym dodaniu mieszamy mikserem na średnich obrotach do połączenia składników. Do maślanej masy dodajemy w 3 partiach mąkę razem z mlekiem, po każdym dodaniu mieszamy krótko mikserem do połączenia składników. Dodajemy skórkę cytrynową i mieszamy (ciasto będzie dosyć gęste). Ciasto przekładamy do blaszki o wymiarach 23x33cm wyłożonej papierem do pieczenia i wyrównujemy.
    Porzeczka: Następnie porzeczkę mieszamy z mąką ziemniaczaną i 1/3 porzeczki wykładamy na wierzch ciasta.

    Beza: Białka ubijamy w osobnej misce i stopniowo dodajemy cukier. Po dodaniu całego cukru miksujemy jeszcze przez około 6-8 minut, aż cukier się rozpuści. Do gęstej piany z białek dodajemy pozostałe porzeczki i mieszamy krótko, delikatnie szpatułką. Pianę z porzeczkami wykładamy na ciasto w blaszce i wyrównujemy.

    Blaszkę wstawiamy do nagrzanego piekarnika. Pieczemy w temperaturze 180C na funkcji góra-dół przez około 60 minut. Po około 35 minutach nakrywamy ciasto folią aluminiową, żeby za bardzo się z wierzchu nie spiekło. Polecam piec na najniższym poziomie piekarnika. Po wyjęciu z piekarnika odstawiamy do całkowitego ostygnięcia. Smacznego :)

    Źródło

  • Kokosowy jabłecznik

    Jako miłośnik szarlotek nie wahałam się długo nad wypróbowaniem tego przepisu. Kruche ciasto i do tego kokosowa beza, bardzo dobre, wręcz pyszne :) Mogę z czystym sumieniem polecić to ciasto:)

    Składniki:

    Kruche ciasto:

    • 225 g mąki pszennej
    • 120 g masła, zimnego
    • 30 g smalcu, zimnego
    • 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
    • 2 łyżki cukru pudru
    • 3 żółtka (z dużych jajek)

    Nadzienie jabłkowe:

    • 1,3 kg jabłek, jędrnych i kwaśnych
    • 1 łyżeczka pasty z wanilii lub ziarenka z laski wanilii
    • 2 łyżki cukru
    • sok wyciśnięty z 1 małej cytryny
    • 1,5 łyżki skrobi ziemniaczanej

    Kokosowa beza:

    • 3 białka (z dużych jajek)
    • szczypta soli
    • 150 g drobnego cukru do wypieków
    • 100 g wiórków kokosowych

    Wykonanie:

    Kruchy spód: Mąkę i proszek do pieczenia przesiewamy, dodajemy masło i smalec, siekamy szybko nożem do momentu, kiedy ciasto będzie przypominać kruszonkę. Dodajemy żółtka, cukier i szybko zagniatamy (ja użyłam robota kuchennego). Jeśli ciasto będzie zbyt sypkie, dodać 1 łyżkę zimnej wody. Formujemy kulę, spłaszczamy, zawijamy w folię spożywczą, i mrozimy (można wykonać dzień wcześniej).

    Blachę o wymiarach 34 x 23 cm smarujemy masłem i wykładamy papierem do pieczenia. Na spód ścieramy na tarce kruche ciasto i lekko przyklepujemy dłonią. Podpiekamy na złoty kolor w temperaturze 180ºC przez około 18 minut. 

    Nadzienie jabłkowe: Jabłka obieramy i usuwamy gniazda nasienne. Kroimy na cienkie plasterki bezpośrednio do garnka. Dodajemy cukier, sok z cytryny, wanilię i mieszamy. Podgrzewamy, co pewien czas mieszając, aż do lekkiego podduszenia jabłek i odparowania soków. Na sam koniec oprószamy przesianą skrobią ziemniaczaną i mieszamy.

    Kokosowa beza: W misie miksera ubijamy białka ze szczyptą soli na sztywną pianę. Stopniowo, łyżka po łyżce, dodajemy cukier, cały czas ubijając. Powinna powstać gęsta, błyszcząca piana bezowa. Dodajemy wiórki kokosowe i miksujemy.

    Na podpieczony spód wykładamy podduszone jabłka i wyrównujemy. Bezę kokosową wykładamy na warstwę jabłek, wyrównać. Pieczemy w temperaturze 180ºC przez około 35  - 40 minut. Beza powinna być chrupiąca i sztywna, nie 'gumowa' przy dotyku i miękka. Upieczone ciasto wyjmujemy i studzimy. Kroimy na kwadraty i podajemy. Smacznego :)

    Źródło

  • Kruche ciasto z rabarbarem i bezą

    W dzieciństwie nie przepadaliśmy za rabarbarem, więc pewnie dlatego do tej pory zupełnie mnie nie kusił :) Postanowiłam jednak dać mu szansę i wypróbować przepis na kruche ciasto  z rabarbarem i bezą. Wyszło naprawdę pyszne, zniknęło błyskawicznie.

    Składniki:

    Na kruchy spód:

    • 250 g mąki pszennej (u mnie mix: orkiszowa, owsiana i kokosowa)
    • 125 g masła, zimnego
    • 100 g cukru pudru
    • pół łyżeczki proszku do pieczenia
    • szczypta soli
    • 1 łyżka kwaśnej śmietany 18%
    • 4 żółtka

    Nadzienie:

    • 500 g rabarbaru, pociętego na kawałki (łodyg nie obieramy)
    • 100 g malin (świeżych lub mrożonych)
    • skórka otarta z 1 pomarańczy, umytej i wyparzonej
    • 2 łyżki skrobi ziemniaczanej
    • 2 łyżki cukru

    Wszystkie składniki umieścić w naczyniu i wymieszać.

    Beza:

    • 4 białka
    • szczypta soli
    • 200 g drobnego cukru do wypieków
    • 1 łyżeczka skrobi ziemniaczanej

    Wykonanie:

    Ciasto: Mąkę i proszek do pieczenia przesiewamy, dodajemy masło, siekamy szybko nożem do momentu, kiedy ciasto będzie przypominać kruszonkę. Dodajemy żółtka, cukier, sól, kwaśną śmietanę i szybko zagniatamy (można również zmiksować w malakserze – ja tak uczyniłam). Z ciasta formujemy kulę (ciasto będzie klejące, ale oprószyć je mąką), owijamy ją folią spożywczą, schładzamy w lodówce przez 30 - 60 minut.

    Formę o wymiarach lub 32 x 22 cm (dolne wymiary) smarujemy masłem, wykładamy papierem do pieczenia. Ciasto przenosimy na papier do pieczenia i co pewien czas zanurzając dłonie w mące, by się nie kleiło, dokładnie wylepiamy spód i wyrównujemy, lekko nakłuwamy widelcem. Ja ciasto rozwałkowałam i przełożyłam na blachę. Schładzamy ponownie w lodówce przez 30 minut.

    Pieczemy w temperaturze 180ºC (termoobieg) przez około 18 - 20 minut, na jasnozłoty kolor.

    Beza: Wszystkie składniki na bezę powinny być w temperaturze pokojowej.

    W misie miksera umieszczamy białka i zaczynamy ubijanie. Kiedy białka lekko się spienią dodajemy sól i ubijamy dalej. Kiedy piana będzie sztywna zaczynamy dodawać cukier - łyżka po łyżce, powoli, ubijając po każdym dodaniu. Powinna powstać gęsta, błyszcząca masa bezowa. Dodajemy przesianą skrobię i lekko mieszamy szpatułką.​​

    Na podpieczony spód (może być gorący) wykładamy rabarbarowe nadzienie i wyrównujemy. Na nie wykładamy bezę. Umieszczamy w piekarniku rozgrzanym do 180ºC i natychmiast obniżamy temperaturę do 140ºC (termoobieg). Pieczemy przez około 1 godzinę do momentu, kiedy wierzch bezy będzie chrupiący. Studzimy w stygnącym piekarniku. Smacznego :)

     Źródło

  • Makowiec na spodzie z bezą i maślaną kruszonką

    Fantastyczne ciasto. Uwielbiam kruche ciasta, chociaż nie jestem fanką makowców. Muszę jednak przyznać, że to ciasto jest boskie, rozpływa się w ustach. Tym razem masę makową zrobiłam sama (nie korzystam już z gotowych odkąd zobaczyłam ten skład, i ogrom cukru – ciasta z gotową masą zawsze były dla mnie za słodkie). Nie mam natomiast maszynki do mielenia mięsa, dlatego ratunkiem dla mnie była wcześniej gotowa masa, na szczęście jednak istnieje mak mielony i dzięki niemu mogę szybko i bez problemu przygotowywać nawet makowce. Ciasto smakowało wszystkim, kruchutki spód, smaczna i nie za słodka masa makowa pełna bakali, beza i jeszcze kruszonka. Same pyszności :) Zdecydowanie mogę polecić to ciasto, nam bardzo przypadło do gustu.

    Składniki:

    Ciasto kruche:

    • 300-320 g mąki pszennej tortowej (oraz niewielka ilość do posypania formy)
    • 200 g masła, pokrojonego w kostkę (oraz niewielka ilość do posmarowania formy)
    • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
    • 50 g cukru pudru
    • 1 opakowanie cukru wanilinowego lub z prawdziwą wanilią jeśli macie
    • 2 żółtka jaj, rozmiar L

     Masa makowa:

    • 200 g suchego maku mielonego
    • 400 ml wody
    • 400 ml mleka
    • 150 g suszonej żurawiny lub rodzynek
    • 100 g migdałów, posiekanych
    • 70 g miodu
    • jajko, rozmiar L
    • 2 żółtka jaj, rozmiar L

     Piana z białek

    • 5 białek jaj, rozmiar L
    • 180 g cukru
    • 1 opakowanie budyniu waniliowego

     Maślana kruszonka

    • 100 g masła
    • 60 g cukru pudru
    • żółtko jaj, rozmiar L
    • 100 g mąki pszennej tortowej
    • 60 g migdałów, posiekanych

     Wykonanie:

    Ciasto kruche: Wszystkie składniki krótko zagniatamy dłonią lub za pomocą noża (długo wyrabiane ciasto będzie twarde po upieczeniu). Ja użyłam malaksera. Zawijamy ciasto w folię i chłodzimy w lodówce około godzinę. Rozwałkowujemy na grubość 5 mm, wykładamy na wysmarowaną masłem oraz oprószoną mąką blaszkę (rozmiar 34x24 cm). Nakłuwamy ciasto widelcem i pieczemy 12-14 minut w 180°C (termoobieg) lub 190-200°C (bez termoobiegu). Upieczone ciasto powinno mieć jasny kolor (blady).

    Masa makowa: Wodę z mlekiem zagotowujemy. Dodajemy mak, mieszamy i studzimy. Wylewamy mak na sito i odstawiamy do całkowitego odcedzenia. Suszone owoce sparzamy wrzątkiem. Żółtka z jajkiem ubijamy na puszystą pianę. Miód, żurawinę (lub rodzynki), migdały i mak łączymy w naczyniu. Dodajemy pianę z jajek. Wykładamy masę na ciasto.

    Piana z białek: Białka ubijamy na sztywną pianę stopniowo wsypując cukier. Dodajemy budyń, dokładnie mieszamy. Wykładamy pianę na masę makową.

    Maślana kruszonka: Masło ugniatamy z cukrem i żółtkiem. Stopniowo dodajemy mąkę i zagniatamy do uzyskania kruszonki. Kruszonkę mieszamy z migdałami i posypujemy nią pianę z białek.

    Ciasto pieczemy 40-45 minut w temp. 180°C (termoobieg) lub 190-200°C (bez termoobiegu). Studzimy. Smacznego :)

    Źródło

  • Makowiec z bezą

    Nie jestem fanką makowców, właściwie w ogóle ich nie jadam, postanowiłam jednak wypróbować dla odmiany jakiś przepis na to ciasto. Zachęcił mnie ten przepis z uwagi na bezę :) Wykorzystałam gotową masę makową, jednak była zdecydowanie za słodka co odkryłam dopiero w gotowym cieście :) Beza jest wystarczająco słodka, warto przełamać ja czymś mniej słodkim :)  Jeśli używacie gotowej masy to można ewentualnie dodać do niej soku z cytryny.

    Składniki:

    Kruche ciasto:

    • 100 g mąki pszennej
    • pół łyżeczki proszku do pieczenia
    • 65 g masła, w temperaturze pokojowej
    • 40 g drobnego cukru do wypieków
    • 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii

    Nadzienie makowe:

    • 200 g maku
    • 1 duże jajko, białko i żółtko osobno
    • 30 g masła, w temperaturze pokojowej
    • 25 g miałkiego brązowego cukru
    • 75 g płynnego miodu
    • 30 g rodzynków
    • 30 g kandyzowanej skórki pomarańczowej
    • 30 g orzechów włoskich lub pekan, posiekanych
    • pół łyżeczki ekstraktu z migdałów

    Beza:

    • 4 białka
    • szczypta soli
    • 200 g drobnego cukru do wypieków
    • 1 łyżeczka skrobi ziemniaczanej

    Ponadto:

    • garstka orzechów włoskich lub pekan, posiekanych

    Wykonanie:

    Ciasto: Wszystkie składniki na kruchy spód wyrabiamy między palcami, do momentu kiedy ciasto zacznie formować kruszonkę. Przesypujemy do tortownicy o średnicy 23 lub 24 cm, wyłożonej wcześniej papierem do pieczenia. Wylepiamy ciastem spód i wstępnie podpiekamy w temperaturze 180ºC przez 15 minut.

    Nadzienie makowe: Ja użyłam gotowej, jednak jeśli preferujecie własną masę to podaję oryginalny przepis na nią. Mak zalewamy wrzącą wodą (do pokrycia), odstawiamy do wystudzenia, odsączamy z nadmiaru wody, dwukrotnie mielimy w maszynce do mięsa z drobnym sitkiem.

    /Mak można też zalać wrzątkiem do przykrycia i gotować przez 20 minut, odcisnąć z nadmiaru wody i wystudzić. Dwukrotnie zemleć w maszynce do mięsa z drobnym sitkiem/.

    Do przygotowania masy makowej można również użyć często dostępnego w sklepach maku zmielonego. Jest to spore uproszczenie, ponieważ maku nie trzeba już mielić. Wystarczy zalać wrzątkiem do przykrycia i wystudzić. Dokładnie odcisnąć z nadmiaru wody, np. w lnianym ręczniczku kuchennym. W misie miksera umieszczamy masło i ucieramy z cukrem i miodem. Dodajemy żółtko, dalej ucierając. Dodajemy namoczony (odciśnięty) i zmielony mak, rodzynki, kandyzowaną skórkę pomarańczową, posiekane orzechy, ekstrakt z migdałów i miksujemy do połączenia. Białko ubijamy na sztywną pianę i mieszamy delikatnie z masą makową (ten etap najlepiej tuż przed pieczeniem, by białko nie opadło lub nie podeszło wodą).

    Beza: Wszystkie składniki na bezę powinny być w temperaturze pokojowej.

    W misie miksera umieszczamy białka i zaczynamy ubijanie. Kiedy białka lekko się spienią dodajemy sól i ubijamy dalej. Kiedy piana będzie sztywna zaczynamy dodawać cukier - łyżka po łyżce, powoli, ubijając po każdym dodaniu. Powinna powstać gęsta, błyszcząca masa bezowa. Dodajemy przesianą skrobię i lekko mieszamy szpatułką.

    Na podpieczony kruchy spód wykładamy przygotowaną masę makową. Na górę wykładamy bezę, na nią wysypujemy posiekane orzechy. Pieczemy w temperaturze 140ºC przez około 1 godzinę do momentu aż wierzch bezy będzie chrupiący i lekko popękany. W razie konieczności przedłużamy pieczenie o kolejne 15 minut. Makowiec, ze względu na dodatek bezy, najkorzystniej zostawić sobie na koniec wypieków świątecznych; idealnie jest go upiec 1 dzień przed świętami. Przechowujemy w temperaturze pokojowej. Smacznego :)

    Źródło

  • Malinowa chmurka

    Chyba każdy zna to ciasto i być może każdy już je wypróbował :) Moja bratowa piecze je regularnie :) U mnie czekało parę lat na liście do zrobienia, zanim je w końcu zrobiłam, a potem jeszcze trochę czekało, aż je tu wrzucę. Zupełnie nie wiem dlaczego :) A pojawia się zazwyczaj w sezonie :) Ci którzy je znają wiedzą, że jest doskonałe, Ci którzy jeszcze go nie próbowali na pewno je pokochają :) Miałam je wrzucić w sezonie malinowym, ale właściwie można je robić przez cały rok, bo do środka można dać mrożone maliny. Ja właśnie tak robię, gdyż galaretka zastyga błyskawicznie i nie trzeba czekać na nią, tylko praktycznie od razu można nakładać krem i bezę :) Podsumowując jest to przepyszne ciasto, intensywnie malinowe ze śmietankowym kremem i chrupiącą bezą z migdałami :) Na specjalne okazje lub na weekend do kawy :) Jest to jedno z moich ulubionych ciast (i nie tylko moich), zawsze szybko znika, a blacha wcale nie taka mała ;) Polecam :)

    Uwaga: bezę najlepiej upiec dzień wcześniej i przechowywać w piekarniku do dnia kolejnego. Można ją również pozostawić w temperaturze pokojowej i przykryć ręczniczkiem kuchennym. Jeśli bezę będziemy mieć gotową, to ciasto przygotujemy dużo szybciej, bo nie trzeba będzie czekać, aż ostygnie.

    Składniki:

    Ciasto kruche:

    • 3 żółtka
    • 30 g cukru pudru
    • pół łyżeczki proszku do pieczenia
    • 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii (lub pół opakowania cukru wanilinowego, około 8g)
    • 150 g mąki pszennej
    • 100 g masła

    Wszystkie składniki powinny być schłodzone.

    Galaretka z malinami:

    • 600 g malin (świeżych lub mrożonych)
    • 3 malinowe galaretki (każda na 500 ml wody)
    • 3,5 szklanki wrzącej wody

    Krem śmietankowy z wanilią:

    • 500 ml śmietany kremówki 36%, schłodzonej
    • 250 g serka mascarpone, schłodzonego
    • 3 łyżki cukru pudru
    • 1 łyżeczka pasty z wanilii lub nasionka z 1 laski wanilii

    Beza z migdałami:

    • 3 białka, w temperaturze pokojowej
    • 150 g drobnego cukru do wypieków
    • 2 łyżeczki mąki (skrobi) ziemniaczanej
    • 40 - 50 g płatków migdałów

    Wykonanie:

    Ciasto:Składniki na kruchy spód szybko zagniatamy ręcznie lub miksujemy w malakserze. Formujemy kulę, lekko spłaszczamy, owijamy w folię spożywczą, schładzamy w lodówce przez 60 minut.

    Przygotowujemy prostokątną blachę o wymiarach 23 x 33 cm. Smarujemy masłem i wykładamy papierem do pieczenia. Schłodzone ciasto wyjmujemy z lodówki, wykładamy nim dno formy: można wcześniej lekko rozwałkować, można odrywać po kawałku i układać w formie, następnie wyrównać np. wałkując szklanką (ułożoną na boku) wewnątrz formy. Wyrównujemy, ponownie schładzamy w lodówce przez około 30 minut. Przed samym pieczeniem nakłuwamy widelcem.

    Pieczemy w temperaturze 190 - 200ºC przez około 15 - 20 minut lub krócej, do zezłocenia i wypieczenia ciasta. Wyjmujemy, studzimy.

    Galaretka z malinami: 3 malinowe galaretki rozpuszczamy w 3,5 szklankach wrzącej wody. Studzimy, mieszamy z malinami (mogą być mrożone, nie rozmrażamy ich wcześniej). Odkładamy do lodówki do lekkiego zgęstnienia galaretki. Jeśli używamy mrożonych malin, o po wrzuceniu ich do galaretki praktycznie od razu tężeje i można ją wykładać na ciasto. Nie polecam wstawiać do lodówki, bo zdąży zastygnąć zanim się obejrzycie ;) Tężejącą galaretkę wykładamy na kruche ciasto, wyrównujemy, schładzamy w lodówce. 

    Krem: Wszystkie składniki umieszczamy w misie miksera. Ubijamy (końcówka miksera do ubijania białek) do otrzymania gęstego kremu. Krem przygotowujemy bezpośrednio przed wyłożeniem na ciasto.

    Uwaga: nie schłodzenie składników minimum 12 godzin przed rozpoczęciem ubijania kremu lub niepotrzebne zbyt długie ubijanie kremu - mogą doprowadzić do jego zwarzenia.

    Beza: Białka umieszczamy w misie miksera. Ubijamy, zwiększając obroty miksera, do otrzymania sztywnej pianki. Dodajemy cukier, stopniowo, łyżka po łyżce, aż do wyczerpania cukru i otrzymania gęstej, błyszczącej piany. Pod sam koniec ubijania dodajemy mąką ziemniaczaną.  Formę o wymiarach 23 x 33 cm odwracamy do góry dnem. Smarujemy masłem, wykładamy papierem do pieczenia. Masę bezową rozsmarowujemy na papierze na wielkość blachy. Oprószamy płatkami migdałów. Ja piekłam normalnie w blaszce, bo mam taką z wyjmowanym dnem, więc później nie ma problemu z wyjęciem bezy. Pieczemy w temperaturze 140ºC przez około 1 godzinę. Beza powinna być chrupka i wypieczona, lekko popękana. W razie konieczności lekko przedłużamy (lub skracamy) czas pieczenia. Studzimy.

    Ciasto wyjmujemy z lodówki, gotowy krem wykładamy na galaretkę, wyrównujemy. Na wierzch wykładamy wystudzoną bezę. Schładzamy przez 2 godziny w lodówce. Kroimy i podajemy. Ciasto kroi się lepiej po nocy w lodówce (beza nie stawia oporu przy krojeniu). Można przechowywać do 3 dni, w lodówce. Smacznego :)

    Źródło

  • Mazurek kawowy z bezami i solonym karmelem

    Jak co roku, testuję na Wielkanoc nowe mazurki. W pierwszej kolejności wypróbowałam mazurek kawowy. Bardzo smaczny, ale jednocześnie bardzo słodki. Zdecydowanie dla fanów kajmaku:)

    Składniki na kruche ciasto:

    • 175 g mąki pszennej (może być krupczatka)
    • 50 g cukru pudru
    • 100 g masła, zimnego
    • 1 łyżka gęstej kwaśnej śmietany 18%
    • 1 żółtko

    Masa kawowy:

    • 200 g masy kajmakowej z puszki (zwanej również 'masą krówkową' lub 'dulce de leche')
    • 80 g masła
    • 1,5 łyżki kawy (rozpuszczalnej) rozpuszczonej w 2 łyżkach wrzącej wody

    Sos karmelowy:

    • 1/4 szklanki cukru
    • 1 łyżka wody
    • 2 łyżki śmietany kremówki
    • 1 łyżeczka masła
    • szczypta soli

    Ponadto:

    • sól morska w płatkach do posypania
    • 8 małych bezików, pokruszonych

    Wykonanie:

    Ciasto: Mąkę przesiewamy, dodajemy masło i siekamy ostrym nożem. Dodajemy żółtko, cukier, śmietanę. Szybko zagniatamy i formujemy kulę, lekko spłaszczamy i owijamy folią. Ja robiłam ciasto w malakserze. Schładzamy w lodówce przez 1 godzinę. Tortownicę o średnicy 25 cm wykładamy papierem do pieczenia. Kruche ciasto wyjmujemy z lodówki, rozwałkowujemy do wymiarów formy, przenosimy do niej, dokładnie wylepiamy palcami i wyrównujemy. Nakłuwamy widelcem. Pieczemy w temperaturze 200ºC przez około 20 minut, do jasnozłotego koloru. Wyjmujemy i studzimy na kratce.

    Krem: Masło rozmiękczamy (przez kilkanaście sekund podgrzewamy w mikrofali, by było bardzo miękkie). Kawę studzimy. W misie miksera umieszczamy masę kajamakową, masło, kawę. Miksujemy na bardzo gładką, bezgrudkową masę. Przelewamy do kubeczka, umieszczamy w lodówce do lekkiego zgęstnienia.

    Sos karmelowy: Do małego garnuszka wsypujemy cukier i dodajemy wodę. Zagotowujemy, zmniejszamy na średnią moc palnika, gotujemy do momentu, aż cukier się całkowicie rozpuści. Gotujemy dalej, około 5 minut, nie mieszając (można tylko mieszać trzymając za uchwyt garnuszka i lekko nim poruszając), aż syrop zacznie zmieniać kolor na lekko złoty, finalnie na bursztynowo - złoty. Ściągamy z palnika i ostrożnie wlewamy kremówkę (masa zacznie się mocno pienić). Dodajemy masło i szczyptę soli. Mieszamy do połączenia. Odstawiamy do lekkiego przestudzenia (sos zgęstnieje).

    Kruchy spód układamy na paterze. Lekko gęstą masę kawową wylewamy na spód i wyrównujemy. Odkładamy do lodówki do zgęstnienia masy. Ozdabiamy bezikami. Bezy polewamy sosem karmelowym i oprószamy solą morską. Można przechowywać do 5 dni, w chłodnym miejscu. Smacznego :)

    Źródło

  • Mazurek orzechowo-bezowy

    W tym roku również nie mogło zabraknąć u mnie mazurka :) Zdecydowałam się na nieco inny niż zwykle, mazurek z duża ilością orzechów i bezą. Jest bardzo, ale to bardzo słodki, ale pyszny. Dużo się zjeść nie da :) Może to i dobrze :) Mazurek pieczemy przynajmniej 2 dni przed świętami, by zdążył skruszeć. Przechowujemy w temperaturze pokojowej pod kloszem do ciasta.

     Składniki:

    • 3 duże jajka, białka i żółtka osobno
    • 180 g drobnego cukru do wypieków + dodatkowe 150 g na bezę
    • 120 g masła
    • 120 g mąki pszennej
    • 250 g zmielonych orzechów włoskich
    • garść orzechów włoskich, posiekanych, do posypania 
    • andrut lub wafel do wyłożenia tortownicy

    Wykonanie:

    Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej. 

    W misie miksera umieszczamy żółtka i 180 g cukru. Ucieramy do powstania jasnej i puszystej masy żółtkowej (kogel-mogel). Stopniowo dodajemy masło, łyżka po łyżce, cały czas ubijając/ucierając. Zmieniamy przystawkę miksera na miksującą i dodajemy mąkę, miksujemy. Dodajemy zmielone orzechy włoskie i miksujemy.

    Tortownicę o średnicy 25 cm wykładamy adrutem, który przycinamy do wymiarów formy. Na andrut wykładamy ciasto i wyrównujemy. Wkładamy do piekarnika rozgrzanego do 175ºC i pieczemy przez 20 minut.

    W międzyczasie zaczynamy ubijanie piany z białek. Kiedy piana będzie sztywna zaczynamy dodawać cukier - 150 g, łyżka po łyżce, powoli, ubijając po każdym dodaniu. Powinna powstać gęsta, błyszcząca masa bezowa. 

    Po 20 minutach podpiekania wyjmujemy ciasto z piekarnika i rozkładamy delikatnie bezę, posypujemy posiekanymi orzechami włoskimi. Obniżamy temperaturę do 140ºC i pieczemy kolejne 30 minut, następnie obniżamy temperaturę do 120ºC C i pieczemy kolejne 30 - 40 minut. Beza powinna być chrupiąca i wypieczona z wierzchu. Wyjmujemy i studzimy. Odstawiamy na 2 dni do skruszenia. Smacznego:)

    Źródło

  • Mazurek orzechowy z czarną porzeczką, bakaliami i bezą

    Przygotowywałam tego mazurka na tegoroczne święta, myślałam, że uda mi się go wrzucić jeszcze przed świętami, ale wiadomo jak jest wtedy z czasem :) Jest tak pyszny, że stwierdziłam, że nie będzie czekał rok na pojawienie się na blogu :) Można go wypróbować już teraz, zwłaszcza, że w ogóle nie wygląda jak typowy mazurek. Idealnie sprawdzi się na każdy weekend i na specjalną okazję. Jeśli macie zapasy dżemów z czarnej porzeczki to do dzieła :) W źródłowym przepisie były powidła, ale moim zdaniem do słodkiej bezy lepiej pasują kwaśne czarne porzeczki. Ciasto jest boskie, wszystkim smakowało, dla mnie rewelacja, wszystko co lubię, orzechy, kruche ciasto, beza i dla przełamania kwaśne porzeczki, oczywiście dorzuciłam jeszcze bakalie, ale nie jest to konieczne :) Jeśli nie macie orzechów może być zwykłe kruche ciasto, ja to musiałam dłużej piec, gdyż użyłam mniejszej formy i było trochę grubsze.

    Składniki:

    Orzechowy spód:

    • 170 g orzechów włoskich, zmielonych
    • 170 g mąki pszennej
    • 80 g cukru pudru
    • szczypta soli
    • 200 g masła, zimnego
    • 1 łyżka gęstej kwaśnej śmietany 18%
    • 2 żółtka

    Beza:

    • 4 białka
    • szczypta soli
    • 200 g drobnego cukru do wypieków
    • 1 łyżeczka skrobi ziemniaczanej

    Wszystkie składniki na bezę powinny być w temperaturze pokojowej.

    Ponadto:

    • 1 mały słoiczek powideł śliwkowych, 290 g - ja użyłam domowego dżemu z czarnej porzeczki
    • 100 g suszonych fig, posiekanych (pominęłam)
    • 100 g suszonych daktyli, posiekanych
    • otarta skórka z 1 pomarańczy (użyłam kandyzowaną skórkę)
    • mała garść orzechów włoskich, posiekanych

    Wykonanie:

    Ciasto: Mąkę przesiewamy i dodajemy zmielone orzechy i masło, siekamy szybko nożem do momentu, kiedy ciasto będzie przypominać kruszonkę. Dodajemy żółtka, cukier, sól, kwaśną śmietanę i szybko zagniatamy (ja zmiksowałam w malakserze). Z ciasta formujemy kulę (ciasto będzie klejące, ale oprószamy je mąką), owijamy ją folią spożywczą, schładzamy w lodówce przez 30 – 60 minut.

    Formę o wymiarach lub 32 x 22 cm (dolne wymiary, ja użyłam mniejszej) smarujemy masłem, wykładamy papierem do pieczenia. Ciasto przenosimy na papier do pieczenia i co pewien czas zanurzając dłonie w mące, by się nie kleiło, dokładnie wylepiamy spód i wyrównujemy, lekko nakłuwamy widelcem. Schładzamy ponownie w lodówce przez 30 minut.

    Pieczemy w temperaturze 190 – 200ºC przez około 15 – 18 minut, na jasnozłoty kolor.

    Beza: W misie miksera umieszczamy białka i zaczynamy ubijanie. Kiedy białka lekko się spienią dodajemy sól i ubijamy dalej. Kiedy piana będzie sztywna zaczynamy dodawać cukier – łyżka po łyżce, powoli, ubijając po każdym dodaniu. Powinna powstać gęsta, błyszcząca masa bezowa. Dodajemy przesianą skrobię i lekko mieszamy szpatułką.

    Na podpieczonym mazurku smarujemy powidła śliwkowe (u mnie dżem z porzeczki). Równą warstwą wysypujemy suszone posiekane figi i daktyle (u mnie daktyle i skórka pomarańczowa). Przykrywamy ubitą bezą, posypujemy orzeszkami włoskimi.

    Pieczemy w temperaturze 140ºC przez około 1 godzinę do momentu, aż wierzch bezy będzie chrupiący. W razie konieczności przedłużamy pieczenie o kolejne 15 minut (nie ma obawy o ciasto orzechowe na spodzie, z nim się nic nie stanie, nie wysuszy się). Smacznego :)

    Źródło

  • Mini pavlova z porzeczkami

    Uwielbiam sezon letni za bogactwo owoców, jest tyle rozmaitych owoców, że ciągle mam wrażenie, ze nie zdążę ich wszystkich wykorzystać w danym sezonie :) Staram się jednak jak mogę, korzystać z tych witamin :) Tym razem wykorzystałam czerwone porzeczki, świetnie pasują do bezy, kwaśne plus słodkie – idealne połączenie :)

    Składniki:

    • 6 białek
    • 300 g miałkiego cukru
    • 1 łyżeczka skrobi kukurydzianej (można zastąpić ją skrobią ziemniaczaną)
    • 1 łyżeczka białego octu winnego
    • 300 ml śmietany kremówki
    • kilka kropel ekstraktu z wanilii

    Dodatkowo:

    • 200 ml śmietany kremówki 30%
    • porzeczki do dekoracji

    Wykonanie:

    Białka ubijamy ze szczyptą soli. Dodajemy po łyżeczce cukier, dalej ubijając. dodajemy skrobię, wanilię i ocet. Delikatnie mieszamy. Blaszkę wykładamy papierem do pieczenia. Od miseczki odrysowujemy 8 kółek o średnicy około 10 cm, zachowując odstępy. Ja nie mierzyłam, zrobiłam na oko:) Wykładamy na nie bezę. Można uformować ją z dołkiem w środku, by łatwiej było później nakładać bitą śmietanę i owoce.

    Piekarnik rozgrzewamy do 180ºC. Wkładamy blaszkę z bezami i natychmiast zmniejszamy nagrzewanie w piekarniku do 150ºC. Pieczemy przez 30 minut. Wyłączamy piekarnik i trzymamy w nim bezy jeszcze przez kolejne 30 minut (nie otwierając piekarnika). Po tym czasie wyjmujemy i ostudzimy.

    Kremówkę ubijamy, można z dodatkiem cukru pudru. Wykładamy na ostudzone bezy. Dekorujemy porzeczkami. Smacznego :)

  • Mini pavlova z rabarbarem i pistacjami

    Korzystając z sezonu rabarbarowego przygotowałam bezę :) Idealnie do siebie pasują, słodka beza i kwaskowaty rabarbar, duet doskonały:) W przepisie są mini bezy, ale ja zrobiłam kilka małych i jedną większą. Z uwagi na fakt, iż bezy były „na wynos” nie polewałam ich syropem za bardzo by mi namokły. Jak zwykle beza wszystkim smakowała (poza osobami, które nie lubią rabarbaru;)) i zniknęła dosyć szybko ze stołu :) Mi to połączenie bardzo pasuje :) Beza to jedno z moich ulubionych ciast, które zawsze robi furorę:) I w zależności od sezonu można ją przygotować z wieloma owocami, te letnie są jednak najlepsze :) Zdecydowanie polecam.

    Składniki:

    Beza:

    • 6 dużych białek 
    • szczypta soli
    • 300 g drobnego cukru do wypieków
    • 1,5 łyżeczki skrobi ziemniaczanej lub kukurydzianej
    • 1,5 łyżeczki octu winnego lub soku z cytryny

    Pieczony rabarbar:

    • 500 g rabarbaru pociętego na 2 cm kawałki (rabarbaru nie obieramy)
    • 1 łyżeczka soku z cytryny
    • 60 g cukru

    Dodatkowo:

    • 400 ml śmietany kremówki 30% lub 36%, schłodzonej
    • 60 g posiekanych pistacji (niesolonych)

    Wykonanie:

    Rabarbar: Wszystkie składniki mieszamy i umieszczamy w żaroodpornym naczyniu. Pieczemy w temperaturze 180ºC przez około 20 minut do lekkiego zmięknięcia rabarbaru (nie może się jednak rozpadać, powinien zachować kształt). Przekładamy na durszlak/sito i pozostawiamy do odsączenia i wystudzenia. . Powstały syrop zachowujemy. Podczas pieczenia rabarbaru przygotowujemy sobie bezę.

    Beza: W misie miksera ubijamy białka ze szczyptą soli na sztywną pianę. Dodajemy cukier, powoli i stopniowo, łyżka po łyżce, cały czas ubijając, do powstania sztywnej, błyszczącej piany. Dodajemy octu winnego lub soku z cytryny, ubijamy. Dodajemy przesianą skrobię ziemniaczaną i delikatnie mieszamy szpatułką.

    Płaską dużą blachę wykładamy papierem do pieczenia. Od miseczki odrysowujemy 6 kółek o średnicy około 10 cm, zachowując odstępy. Wykładamy na nie bezy i wyrównujemy. Ja zrobiłam jedną większą bezę i kilka mniejszych.

    Piekarnik rozgrzewamy do 180ºC. Po 5 minutach zmniejszamy temperaturę do 150ºC i pieczemy przez około 75  - 90 minut - bezy powinny lekko się zarumienić, mogą popękać, ale przy dotyku powinny być suche i chrupkie a w środku piankowe. W razie konieczności należy wydłużyć czas pieczenia. Wyłączamy piekarnik, uchylamy drzwiczki i zostawiamy do wystudzenia.

    Kremówkę ubijamy. Wykładamy na wystudzone bezy. Jeśli potrzebujecie można ją lekko dosłodzić, ale pamiętajcie nie jest to konieczne, beza jest wystarczająco słodka. Dekorujemy  upieczonym rabarbarem i posiekanymi pistacjami, polewamy syropem powstałym z rabarbaru. Natychmiast podajemy. Jeśli bezy nie będziemy podawać od rzu lepiej nie polewać syropem, gdyż namoknie od niego i nie będzie już chrupiąca. Smacznego :)

    Źródło

  • Pavlova „Cassis” z czarnymi porzeczkami

    Niedługo zacznie się sezon owocowy, czas więc opróżnić zamrażarkę z zapasów mrożonych owoców. U mnie nadal wykorzystanie czarnej porzeczki, gdyż dostałam od teściowej jej zapasy, których nie dała rady już zużyć :) W ostatnim czasie królują więc u nas koktajle, desery i ciasta z czarną porzeczką :) Do słodkiej bezy te owoce pasują idealnie, i można ją zrobić o każdej porze roku, jeśli wykorzystujemy mrożone owoce :) To moja propozycja na ciasto na pierwszy weekend maja :)

    Składniki:

    Beza:

    • 150 ml białek (z około 3 jajek bardzo dużych L lub 4 średnich M)
    • 220 g drobnego cukru kryształu
    • 1/4 łyżeczki różowego barwnika w żelu (można pominąć)
    • 2 łyżki mąki ziemniaczanej
    • 2 łyżeczki octu winnego

    Krem:

    • 100 ml śmietanki kremówki 30% lub 36% - zimnej
    • 100 g serka mascarpone (lub 100 ml śmietanki kremówki 30 lub 36%) - zimnych
    • 4 łyżki cukru pudru lub drobnego cukru

    Frużelina porzeczkowa

    • 200 g czarnych porzeczek (użyłam mrożonych)
    • sok z 1 cytryny
    • 4 łyżki cukru
    • 1/2 łyżeczki mąki ziemniaczanej
    • Opcjonalnie: liście mięty do dekoracji

    Wykonanie:

    Beza: Dokładnie oddzielone od żółtek białka (czyste białka bez cząstek żółtek) umieszczamy w czystej i suchej misce. Piekarnik nagrzewamy do 150 stopni C. Białka ubijamy mikserem, aż powstanie lejąca piana. Wówczas zaczynamy stopniowo dodawać cukier cały czas ubijając (dodajemy kolejne łyżki cukru w odstępach około kilkunastu sekund). Ubijamy do czasu, aż piana będzie gęsta i błyszcząca. Pod koniec dodajemy barwnik. Na koniec dodajemy mąkę ziemniaczaną i ocet i miksujemy do połączenia się składników. Pianę wykładamy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia tworząc koło o średnicy nie więcej niż 18-20 cm. Zmniejszamy temp. w piekarniku do 120 stopni C, wstawiamy blachę z bezą i pieczemy przez 1 godzinę i 20 minut. Wyłączamy piekarnik i całkowicie studzimy bezę nie otwierając wcześniej piekarnika.

    Frużelina porzeczkowa: Porzeczki płukamy, odrywamy z szypułek, wkładamy do garnka, wlewamy sok z cytryny i zagotowujemy. Gotujemy przez około 1 minutę, następnie dodajemy cukier i mieszamy, aż do rozpuszczenia się cukru. Podgrzewamy jeszcze przez niecałą minutę, na koniec dodajemy mąkę ziemniaczaną uprzednio rozprowadzoną z kilkoma łyżkami zimnej wody. Zagotowujemy i odstawiamy z ognia. Owoce powinny być otoczone w średnio gęstym syropie. W razie potrzeby dodajemy nieco więcej mąki lub wody. Ja wykorzystałam mrożone owoce, więc troszkę dłużej podgotowałam zanim dodałam cukier, poczekałam, aż porzeczki się rozmrożą. Studzimy.

    Krem: Zimną śmietankę (musi być schładzana minimum 24 godziny), zimne mascarpone i cukier puder umieszczamy w misce, ubijamy na gęsty krem (około 2 minuty). Do czasu podania trzymamy w lodówce.

    Na ostudzoną bezę wykładamy trochę kremu i owoców (nie musimy wykładać całego kremu, aby nie obciążać za bardzo bezy, możemy podać je na każdy talerzyk). Ja wyłożyłam cały, bo moja beza była dosyć duża, więc kremu było w sam raz. Ewentualnie dekorujemy miętą. Smacznego:)

    Źródło

  • Pavlova Truskawkowa

    Najlepszym sposobem na wykorzystanie białek jest u mnie zdecydowanie Pavlova, jak tylko uzbiera mi się w zamrażarce trochę białek to przygotowuję bezę. A najlepsza jest ze świeżymi owocami. Skoro sezon truskawkowy trwa to oczywistym jest, że tym razem one wylądowały na bezie :) Jak zwykle to ciasto to poezja, delikatność puszystej pianki bezowej i chrupkość bezy w jednym, a do tego śmietana i truskawki. Połączenie idealne :)

    Składniki:

    Beza:

    • 150 ml białek (z około 3 jajek bardzo dużych L lub 4 średnich M)
    • 220 g drobnego cukru kryształu
    • 1/4 łyżeczki różowego barwnika w żelu (można pominąć)
    • 2 łyżki mąki ziemniaczanej
    • 2 łyżeczki octu winnego

    Krem:

    • 200 ml śmietanki kremówki 30% lub 36% - zimnej
    • 4 łyżki cukru pudru lub drobnego cukru (opcjonalnie, można pominąć)
    • 1 śmietanfix (opcjonalnie)
    • kilka dużych truskawek

    Dodatkowo:

    • Truskawki do dekoracji (około 200g)
    • Mięta lub melisa (opcjonalnie)

    Wykonanie:

    Beza: Dokładnie oddzielone od żółtek białka (czyste białka bez cząstek żółtek) umieszczamy w czystej i suchej misce. Piekarnik nagrzewamy do 150 stopni C. Białka ubijamy mikserem, aż powstanie lejąca piana. Wówczas zaczynamy stopniowo dodawać cukier cały czas ubijając (dodajemy kolejne łyżki cukru w odstępach około kilkunastu sekund). Ubijamy do czasu, aż piana będzie gęsta i błyszcząca. Pod koniec dodajemy barwnik. Na koniec dodajemy mąkę ziemniaczaną i ocet i miksujemy do połączenia się składników. Pianę wykładamy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia tworząc koło o średnicy nie więcej niż 18-20 cm. Zmniejszamy temp. w piekarniku do 120 stopni C, wstawiamy blachę z bezą i pieczemy przez 1 godzinę i 20 minut. Wyłączamy piekarnik i całkowicie studzimy bezę nie otwierając wcześniej piekarnika.

    Krem: Zimną śmietankę (musi być schładzana minimum 24 godziny), i cukier puder (jeśli dodajemy) umieszczamy w misce, ubijamy na gęsty krem (około 2 minuty). Do czasu podania trzymamy w lodówce. A dodałam jeszcze śmietanfix. Przed podaniem dodajemy pokrojone w kawałki truskawki i delikatnie mieszamy.

    Na ostudzoną bezę wykładamy krem z truskawkami, a na wierzch wykładamy pozostałe truskawki pokrojone w ćwiartki. Ewentualnie dekorujemy miętą lub melisą. Smacznego:)

    Źródło: Przepis własny :)

  • Pavlova z kremem orzechowym

    Ten torcik bezowy wyszedł spontanicznie :) Miałam dużo orzechów od mojej mamy i postanowiłam je do czegoś wykorzystać, a że białek w zamrażarce też się nazbierało to wybór padł na Pavlovą :) Pyszny torcik, oczywiście słodki, mimo, że do masy dałam mniejsza ilość cukru, ale i tak ciężko mu się oprzeć :) Torcik z pewnością sprawdzi się na specjalną okazję, chociaż u mnie weekend jest dobrą okazją na takie ciasto :)

    Składniki:

    Na 2 blaty bezowe:

    • 6 białek
    • 250 g cukru pudru
    • 1 łyżeczka soku z cytryny
    • 1 łyżka skrobi ziemniaczanej

    Budyń orzechowy

    • 250 ml mleka
    • 50 g cukru
    • 50 g mąki pszennej
    • 2 żółtka
    • 100g orzechów włoskich
    • 100g masła w temperaturze pokojowej

    Wykonanie:

    Blaty bezowe: Blachę do pieczenia wykładamy papierem, na którym rysujemy 2 okręgi o średnicy 23 cm (najprościej odrysować jakiś talerzyk lub miseczkę). Ubijamy białka na sztywno, dalej ubijając dodajemy cukier, łyżka po łyżce, co bardzo ważne - stopniowo.  Na końcu delikatnie dosypujemy skrobię i wlewamy sok z cytryny.

    Masę wykładamy na narysowane koła. Pieczemy przez 1 godzinę w 140ºC. Jeśli wydaje wam się, że nie jest gotowa, to możecie ja jeszcze chwilkę dłużej potrzymać, ważne by beza była na wierzchu chrupiąca i zrumieniona, wtedy już jest gotowa. Jak za długo będziemy ją piec to w środku nie będzie pianki, a taki jest cel :) Wyłączamy i lekko uchylamy piekarnik - mają tak wystygnąć (najlepiej zrobić to na noc).

    Krem: Do rondelka (najlepiej o grubym dnie) wsypujmy cukier, dodajmy żółtka i mieszamy dokładnie. Stawiamy na małym ogniu, wsypujmy mąkę. Cały czas mieszając, dodajemy stopniowo mleko (robimy to powoli i uważamy, żeby nie powstały grudki). Dodajemy orzechy. Gotujmy na małym ogniu (cały czas mieszając) tak długo, aż krem zgęstnieje (kilka-kilkanaście minut). Studzimy. Masło miksujemy w misce na gładki krem i stopniowo dodajemy przestudzony budyń.

    Ostateczne wykonanie:

    Na paterze kładziemy pierwszy blat przekładamy ¾ kremu, na to kładziemy drugi blat i na wierzchu smarujemy pozostały kremem. Posypujemy orzechami i startą czekoladą. Możemy podawać od razu, lub po godzinie w lodówce, wówczas krem ładnie się kroi. U mnie na zdjęciu, jest prawie świeżo po przygotowaniu :)

    Źródło: Przepis własny.

  • Pleśniak

    Znów wracam do smaków dzieciństwa, takie ciasto często u mnie w domu gościło :) Dziwne, że zapomniałam o nim na tak długi czas, uwielbiam kruche ciasta, a to jest świetne, kruche, czekoladowe z kwaśną nuta dżemu porzeczkowego i słodką bezą :) Ech pyszne wspomnienia :) Ciasto jest też znane pod inną nazwą, bodajże "pijak"? U mnie jeszcze inaczej się na nie mówiło :) Najważniejsze, że smak ten sam :)

    Składniki:

    • 200 g masła
    • 4 duże jajka lub 5 małych (osobno białka i żółtka)
    • 3 szklanki mąki pszennej
    • 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
    • 2/3 szklanki + 2 łyżki drobnego cukru
    • szczypta soli
    • 2 łyżki kakao
    • słoik gęstego dżemu (najlepiej z kwaśnych owoców) - użyłam 1/2 dżemu z czarnej porzeczki

    Wykonanie:

    Zimne masło siekamy z mąką i proszkiem do pieczenia, 2 łyżkami cukru, szczyptą soli, 4 żółtkami. Szybko zagniatamy ciasto (będzie bardzo kruche i sypkie. Ja użyłam malaksera. Dzielimy je na 3 części, jedną z nich zagniatamy z kakao. Formujemy 3 kule i wkładamy do lodówki do schłodzenia na około 30min.

    Białka ubijamy na sztywno, pod koniec ubijania dodając 2/3 szklanki cukru.

    Blachę 24 x 32 cm wykładamy papierem do pieczenia. Schłodzone jasne ciasto ścieramy na tarce na dno formy. Smarujemy grubą warstwą dżemu (lub dżemu z owocami). Na to ścieramy ciemną część ciasta i układamy na niej pianę z białek. Na wierzch ścieramy ostatnią, jasną część ciasta. Pieczemy około 40 - 50 minut w temperaturze 180ºC. Kroimy najlepiej po całkowitym ostygnięciu. Smacznego :)

     

    Źródło

  • Rolada bezowa z jagodami

    Moje pierwsze podejście do rolady bezowej nie do końca było udane (ale tylko pod kątem wizualnym – efekty tutaj). Postanowiłam zatem spróbować jeszcze raz z innym kremem i wyszło idealnie. Roladę tak jak przy tradycyjnej roladzie biszkoptowej trzeba zwinąć zaraz po upieczeniu w ściereczkę, wówczas zachowa kształt. Oczywiście nie przejmujemy się, że się odrobinę kruszy, to normalne, inaczej się nie da ;) Te pęknięcia dodają jej uroku. A wracając do samej rolady, tym razem zrobiłam krem jagodowy. Mhmm rewelacja, uwielbiam jagody, teraz oczywiście użyłam mrożonych, ale w sezonie letnim jak najbardziej polecam świeże :) Rolada jest lekka jak piórko, słodka jak to beza, ale z orzeźwiającym kremem świetnie się uzupełniają. Jak dla mnie połączenie idealne. Uwielbiam bezy z owocami, lub kremami owocowymi :) To ciasto świetnie się sprawdzi na specjalną okazję czy rodzinne spotkanie. Możemy je sobie też przygotować na zbliżający się Dzień Kobiet, to akurat specjalna okazja, porozpieszczajmy się trochę :)

    Składniki:

    Beza:

    • 6 białek
    • 240 g drobnego cukru
    • 2 łyżeczki mączki ziemniaczanej
    • 1 łyżka soku z cytryny

    Krem:

    • 250 ml mascarpone
    • 250 ml śmietany kremówki
    • 3 łyżki cukru pudru
    • 100g jagód leśnych (użyłam mrożonych)
    • śmietanfix (opcjonalnie)

    Dodatkowo do dekoracji

    • garstka jagód/ borówek amerykańskich w zależności od sezonu
    • opcjonalnie czekolada

    Wykonanie:

    Beza: Białka ubijamy. Gdy są prawie sztywne, pod koniec ubijania zaczynamy dodawać po jednej łyżce cukru cały czas ubijając. Masa powinna być sztywna i błyszcząca. Na koniec dodajemy mąkę ziemniaczaną i sok z cytryny, mieszamy szpatułką. Dużą blachę z piekarnika wykładamy papierem do pieczenia i równomiernie rozsmarowujemy ubite białka. Pieczemy w 160` z termoobiegiem 25 minut do lekkiego zrumienienia. Masa początkowo bardzo wyrośnie, by następnie opaść. Wyjmujemy roladę z piekarnika i natychmiast przekładamy na ściereczkę posypaną wiórkami kokosowymi, by się nie przykleiła. Papier delikatnie usuwamy a roladę zwijamy luźno razem ze ściereczką i odstawiamy do ostygnięcia.

    Krem jagodowy: Jagody umieszczamy w rondelku, zasypujemy cukrem, gotujemy 10-15 minut, aż się rozpadną i odparuje część wody. Przecieramy przez sitko, w celu pozbycia się pestek – jeśli Wam nie przeszkadzają nie trzeba przecierać. Studzimy. Mascarpone ubijamy z cukrem, dolewamy porcjami śmietanę kremówkę i ubijamy, aż masa zwiększy objętość i będzie pulchna. Dodajemy schłodzone jagody, jeśli miały jeszcze trochę płynu to go wcześniej odlewamy. Miksujemy na gładki krem. Ja wstawiłam krem do lodówki, by odrobinę stężał (wolałam się upewnić, że nie będzie za luźny, w razie potrzeby można dodać śmietafix).

    Roladę rozwijamy i smarujemy kremem. Zwijamy i odstawiamy do lodówki, by krem stężał. Można udekorować czekoladą roztopioną w kąpieli wodnej i jagodami/borówkami. Ja udekorowałam borówkami, odłożyłam odrobinę kremu, by borówki się miały czego trzymać;) Można też posypać cukrem pudrem lub zostawic bez niczego i taak bedzie pyszna :) Kroimy najlepiej nożem piłką. Smacznego :)

    Eksperyment własny, ale źródło inspiracji stąd.

  • Rolada bezowa z musem truskawkowym

    Czy jest ktoś, kto nie lubi bez? My je uwielbiamy :) Najlepszy deser na lato to beza z bitą śmietaną i owocami :) Można również podać ją w innej postaci, a mianowicie rolady :) Sezon na truskawki wprawdzie się kończy, ale tutaj wykorzystujemy mrożone, więc można zrobić ten deser przez cały rok :)

    Puszysty mus truskawkowy i delikatna beza, deser idealny. Co prawda moja rolada bardziej wygląda jak strucla, ale wydaje mi się, że to dlatego, że długo czekałam, aż krem truskawkowy stężeje. Niestety truskawki mają w sobie dużo wody i często długo trzeba czekać, aż krem uzyska pożądaną konsystencję, czasem trzeba mu pomóc, ja dodałam śmietanfix i dopiero wtedy przełożyłam. Beza już się tak ładnie nie chciała zwinąć, następnym razem spróbuję z innymi owocami i zobaczę czy efekt będzie ładniejszy :) Najważniejszy jednak jest smak, po prostu jest pyszna :) Intensywnie truskawkowa i lekka jak piórko, na jednym kawałku się nie skończy, ostrzegam ;)

    Składniki:

    • 400-450 g mrożonych truskawek
    • 150 g cukru pudru
    • 18 g żelatyny
    • 50 ml wody
    • kilka kropli soku z cytryny
    • 750 ml śmietanki 30% UHT
    • 5 białek
    • 280 g cukru
    • 2,5 łyżeczki mąki ziemniaczanej
    • świeże truskawki do dekoracji

    Wykonanie:

    Beza: Białka o temperaturze pokojowej ubijamy za pomocą miksera na sztywną pianę. Cukier mieszamy z mąką ziemniaczaną. Do lekko ubitych białek dodajemy stopniowo cukier wymieszany z mąką. Białka ubijamy do momentu, aż cukier się rozpuści, a piana zrobi się świecąca.
    Na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia rozsmarowujemy ubitą pianę (zostawiamy 1 cm odstępu od brzegów papieru). Pieczemy w piekarniku nastawionym na 150°C przez 20-25 minut.

    Mus truskawkowy: Mrożone truskawki i cukier puder wrzucamy do miski. W osobnej miseczce rozpuszczamy żelatynę w wodzie. Truskawki i cukier puder miksujemy, dodajemy do nich kilka kropli soku z cytryny. Napęczniałą żelatynę rozpuszczamy w mikrofali. Do żelatyny dodajemy odrobinę musu w celu wyrównania temperatury.
    Następnie żelatynę łączymy z truskawkami. Śmietankę ubijamy za pomocą miksera (część ubitej śmietanki, ok. 100 g, wstawiamy do lodówki − będzie nam potrzebna do dekoracji).
    Mus truskawkowy łączymy z ubitą śmietanką. Odstawiamy na chwilę do lodówki. U mnie ta chwila trwała kilka godzin, ostatecznie dodałam śmietanfixu, aby była bardziej stabilna i dała się przełożyć.

    Ostudzoną bezę przekładamy na pergamin (górą do dołu). Z rolady zdejmujemy papier. Mus truskawkowy rozkładamy na całej powierzchni rolady. Za pomocą pergaminu leżącego pod spodem zwijamy roladę i wkładamy do lodówki na mniej więcej godzinę.
    Roladę posypujemy cukrem pudrem. Pozostałą część ubitej śmietany przekładamy do rękawa cukierniczego i dekorujemy nią roladę. Na roladzie układamy świeże truskawki. Smacznego :)

    Źródło

Prawa Autorskie i informacje o cookies

Prawa autorskie zastrzeżone. Wszystkie zdjęcia są moją własnością. Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie i umieszczanie na innych stronach internetowych lub w publikacjach drukowanych.

Strona wykorzystuje ciasteczka w celu analizy możliwości optymalizacji jej dostępności. NIE są zbierane dane w celach marketingowych, jak również nie śledzimy naszych gości. Jeśli nie zgadzasz się na ewentualne ciasteczka to możesz wyłączyć ich obsługę w przeglądarce lub opuść tę stronę (pozostanie na niej będzie traktowane jako wyrażenie zgody na wykorzystywanie mechanizmu ciasteczek)

Mikser Kulinarny - przepisy kulinarne i wyszukiwarka przepisów
// FB
facebook