
Kopytka uwielbiam:) Mogę zajadać same z masełkiem i bułką tartą, albo jako dodatek do obiadu. Najlepsze są na drugi dzień, o ile zostaną, przysmażone z chrupiaca skórką:) Pychota:)
Składniki:
Wykonanie:
Twaróg i ziemniaki mielimy w maszynce do mięsa lub przeciskamy przez praskę. Dodajemy jajko, mąkę (stopniowo i sprawdzając konsystencję ciasta - zbyt dużo mąki spowoduje, że kopytka będą twarde) i wyrabiamy na nie klejące się ciasto. Ja dodawałam więcej mąki, chyba miałam bardziej soczyste ziemniaki. Aż konsystencja ciasta była ok.
Ciasto dzielimy na części, z każdej z nich robimy wałeczek, spłaszczamy go i odcinamy po skosie kopytka.
Wrzucamy na osoloną wrzącą wodę i gotujemy pół minuty od wypłynięcia.
Smacznego :)